[chapter eleven → competition]

━━━━━ 🌹 ━━━━━

COMPETITION
chapter eleven

━━━━━ 🌹 ━━━━━

Michael intensywnie przygotowywał się do wykonania swojego wyzwania i tym samym wygrania zakładu. Był głupi - sam zdawał sobie z tego sprawę, ale uznał, że już się nie wycofa, bo ma z tego naprawdę niezłą frajdę. W prawdzie doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że Hemmingsowi nie jest tak do śmiechu, bo będzie musiał wydać trochę na papierosy dla niego, ale nie przejął się tym. Blondyn miał ważniejsze rzeczy na głowie i to dosłownie, bo starał się jak najszybciej i w jak najlepszy sposób dotrzeć do Red, a nie było to takie trudne zadanie, jak na początku założył. Na początku przejrzał wszystkie media społecznościowe brunetki, najbardziej skupiając się na Instagramie, bo tam jednak uaktywniała się najczęściej. Zaczął komentować jej zdjęcia, zostawiać pod nimi serduszka, czy reagować na udostępniane InstaStory. Przypuszczał, że każdy jeden jego gest został przeanalizowany przez Red i jej przyjaciółki, ale nie przeszkadzało mu to. Nawet go to bawiło, bo tamte dwie ani trochę nie spodziewały się, o co tak naprawdę mu chodzi i również dały wodzić się za nos. 

Tamtego dnia blondyn wybierał się do stadniny. Odbywał się tam jakiś konkurs skoków konnych, a dowiedział się wcześniej, że Red bierze w nich udział. Miał zamiar ją obejrzeć i to jak sobie radzi, bo w bryczesach wyglądała naprawdę apetycznie. Gdy dotarł na miejsce, dookoła kręciło się już pełno ludzi i zdziwił się nieco, że takie wydarzenie może przyciągnąć dużą uwagę, ale nie zamierzał tego komentować. Zostawił samochód na parkingu i zamknął go, po czym ruszył przed siebie, podążając za tłumem, który był wyraźnie podekscytowany. Ci, którzy znali się na tym bardziej, żwawo dyskutowali na temat toru przeszkód, czy też ilości zawodników, która się zjechała na konkurs. Michael widział z daleka, że pewnie trochę sobie poczeka, aż zobaczy Red, bo liczba przyczep dla koni stojąca w oddali była powalająca, dlatego z chęcią kupił sobie lemoniadę i od niechcenia dał ze sobą flirtować dziewczynie, która siedziała przy stoisku. Była całkiem ładna i Clifford zostawił jej swój numer. Nie wiedział po co, ale uznał, że gdyby z Red jednak nie wyszło, to będzie miał kogoś na pocieszenie. 

Blondyn zajął dogodne miejsce przy pomalowanym na biało płocie, aby wszystko widzieć i od czasu do czasu zerkał na parkur, licząc na to, że to będzie już kolej Red na przejazd, ale ciągle zjawiał się ktoś inny. Uznał, że to musiał być konkurs amatorów, bo przeszkody nie robiły na nim jakiegoś wrażenia, a każdy jeden uczestnik i jego koń strącili jakąś belkę, co raczej zniechęcało do kibicowania niż motywowało. Sam znudził się tym bardzo szybko i wolał przeglądać Instagrama niż zwracać uwagę, na to co działo się za ogrodzeniem. Sączył przy okazji lemoniadę, żałując przy tym, że to nie jest piwo, czy coś w tym rodzaju, ale wolał się zadowolić chociażby tym niż nie mieć niczego do picia, bo było naprawdę bardzo ciepło. 

W końcu jednak brunetka zjawiła się i poprawiła w siodle, zanim wystartowała. Michael wbił w nią swój wzrok, w końcu odzyskując zainteresowanie i oparł się o płot, aby lepiej widzieć. Red poruszała się bardzo płynnie, a jej koń wyglądał na takiego, który został stworzony do skakania. Przelatywał sporo ponad kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt centymetrów nad przeszkodami i choć mogło się wydawać, że taka drobna nastolatka nad nim nie panuje, to słuchał jej się i nie brykał. Bardzo szybko i bardzo dokładnie przejechała cały tor i był to jak na razie pierwszy przejazd, w którym nie było błędów, czy poprzeczka nie spadła. Michael zaczął klaskać, mając nadzieje, że zauważyła go w tym tłumie, bo musiał przyznać, że choć nie znał się na jeździe konnej i na koniach, to całkiem mu się to spodobało. 

━━━━━ 🌹 ━━━━━

Red nie mogła w to wszystko uwierzyć. Wygrała. Naprawdę wygrała i zakwalifikowała się do następnych zawodów. Miała wrażenie, że się popłacze i na dekoracji z trudem powstrzymała łzy. Była z siebie dumna. Z siebie, z Emmy i z Kaprysa, który spisał się o wiele lepiej niż przypuszczała. Teraz stał dumnie obok niej mając rozetę przypiętą do uzdy i wieniec z kwiatów położony na szyi. Red dostała bukiet i puchar, który w prawdzie był cięższy niż wyglądał, ale ze szczerym uśmiechem stali i czekali, aż zdjęcia zostaną zrobione. Nastolatka miała wrażenie, że to wszystko stało się bardzo szybko, bo ona sama myślami była jeszcze przy przeszkodach, które pokonali bezbłędnie. 

– Widzisz?! Mówiłam, że się uda! – Emma przytuliła ją do siebie, nie posiadając się z dumy. Tamtego dnia miała na sobie czarne bryczesy, koszulę i wysokie buty do jazdy konnej. Wyglądała nienagannie i ciągle starała się wspominać o swojej utalentowanej podopiecznej jakimś sponsorom, którzy szukali nowych talentów. Miała nadzieje, że Red nie zrezygnuje tak łatwo z jazdy konnej, bo miała do tego smykałkę, a zawodowy skoczek mógł naprawdę sporo zarobić. – A ty tak się denerwowałaś – dodała, patrząc się na nastolatkę. Posłała jej szczery uśmiech. 

– Kaprys rano nie wyglądał zbyt dobrze i był strasznie markotny, ale gdy zobaczył przeszkody od razu mu przeszło i z trudem go utrzymałam, bo tak rwał się do skakania – powiedziała Red i pogładziła czule konia po pysku. Wepchnął chrapy w jej dłoń i zastrzygł uszami. Nastolatka była z niego zadowolona i obiecała sobie, że wynagrodzi go za dobry występ na swój sposób. Ten koń nigdy nie odmawiał słodkości i uznała, że kilka kostek cukru, marchewka czy jabłko sprawią, że dobrze mu podziękuje. 

– W końcu imię do czegoś zobowiązuje, nie uważasz? – Emma zaśmiała się pod nosem, po czym poprawiła swoją koszulę. – Lecę, może uda mi się jeszcze złapać Nicka, dawno się z nim nie widziałam, a jak wiesz, szuka młodych jeźdźców, w których może zainwestować. Trzymaj kciuki – dodała i ruszyła w swoją stronę. Red odprowadziła ją z uśmiechem na ustach, po czym poprawiła bukiet i puchar pod pachą, a drugą dłonią złapała za uzdę i zaczęła prowadzić Kaprysa do stajni, aby trochę odpoczął. Należało mu się. Wtedy jeszcze nie zauważyła Michaela, ani nie poczuła jego spojrzenia na swoich plecach. Blondyn ruszył za nią, chcąc jej osobiście pogratulować. Poza tym miał też pewien pomysł, który chciał zrealizować. 

━━━━━ 🌹 ━━━━━

za jakiś czas też muszę się zabrać za to ff, aby je skończyć :/

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top