12 | Song for you

Myślałam, że to będzie proste. Przecież to nie tak, że robiłam to pierwszy raz w życiu. Grałam w kilku dramach, ale także wykazywałam się moimi umiejętnościami aktorskimi podczas kręcenia teledysków. Nigdy nie sprawiało mi to większych problemów, aż do teraz, gdy moim partnerem w tej grze był Heeseung. Nie mogłam się skupić.

- Jesteś pewna, że nic do niego teraz nie czujesz?

- Yhym- mruknęłam w odpowiedzi, choć tak naprawdę nie skupiłam się na zadanym przez Beomgyu pytaniu.

- Soo- krzyknął i uderzył mocno książką o blat stołu, przez co podskoczyłam lekko przestraszona.

- Jeez. Nie denerwuj się tak.

- To może byś łaskawie zaczęła mnie słuchać i odpowiedziała na pytanie. Dziwnie się zachowujecie z Hee i się zastanawiam, co się stało.

Co się stało? To naprawdę bardzo dobre pytanie, na które sama chciałabym znać odpowiedź. Mimo tego, że mieliśmy udawać parę, a także rozpocząć nasze małe śledztwo, to starałam się unikać chłopaka jak tylko mogę. Czułam się dość dziwnie blisko niego i nie umiałam tego nazwać.

- Nie musisz wszystkiego wiedzieć, Beomgyu. Część spraw powinna zostać tylko między nami- powiedziałam i zaczęłam się zbierać do wyjścia.

Miałam dziś problem ze skupieniem, a mój kuzyn dodatkowo drażnił mnie swoim zachowaniem i pytaniami. Naprawdę ciężko było z nim dziś wytrzymać. Chociaż to może było też tylko moje wrażenie, ponieważ mam niezbyt dobry dzień. W sumie to nawet nie tydzień, a kilka dobrych miesięcy tak było.

- Nie baw się jego uczuciami, Soo- zatrzymał mnie głos bruneta, gdy złapałam za klamkę.

- Nie robię tego- pokręciłam głową, by odgonić napływające łzy.

- Nie jestem tego pewny. Wiesz, że to o tobie napisał ostatnią piosenkę.

- Co?- odwróciłam się w kierunku chłopaka, a to moich policzkach popłynęły łzy, których nie mogłam już dłużej powstrzymywać.

- Jedna z najnowszych piosenek była pisana z myślą o tobie.

Oparłam się o ścianę i szybko zjechałam ciałem w dół, gdy moje nogi odmówiły mi posłuszeństwa. Gdy siedziałam już na podłodze, poczułam nagły, silny ból głowy. Zacisnęłam powieki, próbując zapanować nad falą bólu, która mnie zalała. Wtedy przyszło wspomnienie.

Byliśmy z Heeseungiem na plaży, promienie słońca odbijały się od spokojnej tafli wody. Śmialiśmy się, trzymając się za ręce, biegnąc wzdłuż brzegu. Zatrzymaliśmy się, a on objął mnie mocno, patrząc mi głęboko w oczy.

- Soo, obiecuję, że zawsze będę przy tobie, niezależnie od tego, co się stanie - powiedział z powagą w głosie. - Kocham cię.

- Ja ciebie też, Hee - odpowiedziałam, czując, jak moje serce bije szybciej.

Heeseung uśmiechnął się ciepło i delikatnie pogładził mój policzek.

- Wiesz, że nawet napisałem dla ciebie piosenkę - dodał, patrząc na mnie z iskrą w oczach.

- Naprawdę? Lee Heeseung, który niedługo zostanie idolem, napisał dla mnie piosenkę? - pisnęłam podekscytowana.

- Tak, naprawdę - zaśmiał się, przyciągając mnie bliżej. - Chcesz ją usłyszeć?

- Oczywiście! - odparłam, czując, jak moje serce wypełnia się radością.

Heeseung wyjął z kieszeni mały notatnik i zaczął śpiewać, jego głos był miękki i pełen emocji. Słowa piosenki były piękne, pełne miłości i obietnic. Czułam, jak łzy napływają mi do oczu, słuchając każdego dźwięku i wiedząc, że to wszystko było dla mnie.

- Hee, to jest przepiękne - wyszeptałam, gdy skończył śpiewać. - Dziękuję.

- Cieszę się, że ci się podoba - odpowiedział, delikatnie całując mnie w czoło. - Zrobiłbym wszystko, żeby zobaczyć cię szczęśliwą.

Zamknęłam oczy, ciesząc się chwilą, która wydawała się tak idealna. Byliśmy razem, pełni miłości i obietnic na przyszłość. To wspomnienie było jak skarb, który musiałam zachować w sercu, szczególnie teraz, gdy wszystko wydawało się takie skomplikowane.

Gdy ból głowy zaczął ustępować, wróciłam do rzeczywistości. Spojrzałam na Beomgyu, który wciąż klęczał obok mnie, z niepokojem patrząc mi w oczy.

- Soo, co się stało? - zapytał łagodnie.

- Przypomniałam sobie coś - wyszeptałam, czując, jak serce bije mi w piersi.- Tyle czasu nie mogłam sobie przypomnieć najdrobniejszego i najmniej znaczącego wspomnienia, a teraz już kolejny raz się to dzieje.

- Co sobie przypomniałaś?- spytał z nadzieją.

- Znowu Heeseunga- wymamrotałam i spuściłam wzrok na podłogę.

Beomgyu westchnął i usiadł obok mnie na podłodze, opierając plecy o ścianę. Przez chwilę panowała cisza, w której oboje staraliśmy się zebrać myśli.

- Może to znak - powiedział w końcu Beomgyu. - Może teraz, kiedy znowu jesteście razem, twoje wspomnienia wracają, żebyś mogła zrozumieć, co się naprawdę stało.

- Może masz rację - odpowiedziałam cicho, wpatrując się w swoje dłonie. - Ale to wszystko jest takie trudne. Nie wiem, czy jestem gotowa na to, co mogę odkryć.

Beomgyu objął mnie ramieniem, dając mi chwilę na uspokojenie się. Jego obecność była dla mnie jak kotwica, pomagająca mi zachować równowagę w tym chaotycznym momencie.

- Soo, pamiętaj, że nie jesteś sama. Heeseung, ja i reszta chłopaków- wszyscy jesteśmy tutaj, żeby ci pomóc. Razem przejdziemy przez to wszystko.

- Dziękuję, Beomgyu - powiedziałam, patrząc mu w oczy. - Naprawdę to doceniam.

Nagle drzwi do pokoju otworzyły się i do środka wszedł Heeseung. Jego twarz natychmiast wyrażała troskę, gdy zobaczył mnie siedzącą na podłodze obok Beomgyu.

- Co się stało? - zapytał, podchodząc do nas szybko.

- Sama może ci powie- odpowiedział Beomgyu, wstając i dając Heeseungowi miejsce obok mnie.

Heeseung usiadł obok mnie, delikatnie ujmując moją dłoń. Jego dotyk był ciepły i kojący, a ja poczułam, że mogę się na nim oprzeć.

- Soo, jesteś pewna, że wszystko w porządku? - zapytał, patrząc mi prosto w oczy.

- Tak, po prostu... - zaczęłam, ale głos mi się załamał. - Przypomniałam sobie coś. W sumie to nie pierwszy raz, ale wciąż są to małe skrawki wspomnień.

Heeseung zamrugał, wyraźnie zaskoczony, ale w jego oczach pojawiła się mieszanka radości i smutku.

- Co sobie przypominasz?

- Nie chcę ci robić zbędnej nadziei, że zaraz przypomnę sobie wszystko - powiedziałam, czując, jak łzy zbierają mi się w oczach. - To są tylko fragmenty. 

Heeseung westchnął i przytulił mnie mocno, jakby chciał mnie ochronić przed bólem przeszłości.

- Soo, nawet te małe skrawki są ważne. Myślę, że to duży krok na przód jeśli cokolwiek zaczynasz sobie przypominać.

- Może i tak - westchnęłam, po czym spojrzałam na niego z ciekawością. - A właściwie to po co przyszedłeś?

Heeseung zamrugał, wyraźnie zaskoczony.

- Naprawdę zapomniałaś? - zapytał, unosząc brew. - Mamy dzisiaj sesję zdjęciową.

Poczułam, jak moja twarz robi się gorąca. Jak mogłam zapomnieć?

- O nie, całkowicie mi to wyleciało z głowy - przyznałam, czując się nieco zawstydzona. - O której mamy być na miejscu?

- Powinniśmy tam być za godzinę - odpowiedział Heeseung, patrząc na mnie z łagodnym uśmiechem. - Dlatego przyszedłem, żeby się upewnić, że jesteś gotowa.

- Dzięki, że mnie przypomniałeś - powiedziałam, wstając z podłogi. - Będę gotowa za pięć minut.

- Soo, zanim pójdziemy... - Heeseung zatrzymał mnie delikatnie, trzymając mnie za rękę. - Naprawdę cieszę się, że zaczynasz sobie przypominać. To dla mnie bardzo ważne.

Jego szczerość sprawiła, że poczułam się ciepło w środku. Spojrzałam mu w oczy i uśmiechnęłam się.

- Dziękuję, Hee. Obiecuję, że będę się starała przypomnieć sobie więcej. Ale teraz musimy się skupić na dzisiejszej sesji.

- Masz rację - powiedział z uśmiechem, puszczając moją rękę. - Chodźmy więc, nie możemy się spóźnić.

Razem ruszyliśmy do drzwi, gotowi stawić czoła kolejnemu wyzwaniu. Kiedy Heeseung otworzył drzwi, zamarliśmy na widok stojących tam moich rodziców. Ich twarze wyrażały mieszaninę gniewu i zaniepokojenia.

- Co wy tutaj robicie? - zapytałam, próbując ukryć drżenie w głosie. Heeseung ścisnął moją rękę mocniej, dodając mi otuchy.

- Musimy porozmawiać, Sooyeon - powiedział ojciec, a jego głos był chłodny i stanowczy. - Teraz.

Od Autorki: Kochani kolejny rozdział już za nami. Ostatnio zastanawiam się nad kolejnymi książkami z Enhypen, a że to bardzo dobrze mi się piszę, to myślę, że możecie spodziewać się czegoś nowego.

Czytelniku! Proszę, zostaw po sobie ślad- komentarz i/lub gwiazdkę. To dla mnie znak, że to, co tworzę, ci się podoba. Do zobaczenia w kolejnym rozdziale.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top