23. Ej! Ja po prostu dobrze Wam życzę.

Nora POV

Następnego dnia rano wstałam w trochę lepszym humorze, westchnęłam widząc na zegarku 6:30, wzięłam szybki prysznic, związałam włosy i ubrałam niebieską koszulkę, czarne jeansy i do tego vansy w tym samym kolorze co spodnie. Zrobiłam dość mocny makijaż, żeby ukryć moja zmęczoną twarz i wzięłam torbę ze spakowanymi książkami na dziś, zeszłam na dół, gdzie zjadłam szybkie śniadanie i spacerem poszłam do szkoły. Mimo mojego wolnego tempa byłam na miejscu przed czasem, poszłam do mojej szafki i schowałam książki i zeszyty, których będę potrzebowała dopiero później.

- Hej. - usłyszałam zza siebie i momentalnie się obróciłam.

- Hej. - lekko uśmiechnęłam się do Luke'a i wróciłam do porządkowania szafki.

- Więc co u Ciebie? Nie było Cię kilka dni. - próbował pociągnąć rozmowę, ale starałam się utrzymać bezpieczny dystans bo jednak Zayn mówił, że Luke dużo kombinuje, a ja ufam Malikowi.

- Tak, potrzebowałam odpoczynku. - odparłam.

- Nie wydajesz się być wypoczęta. - rzucił, a ja przewróciłam oczami, bo naprawdę nie miałam ochoty na jego towarzystwo dziś, właściwie na niczyje.

- Bo nie jestem Luke, a teraz przepraszam ale idę na swoje zajęcia. - zamknęłam szafkę i minęłam chłopaka. 

Poszłam pod salę od geografii, gdzie była już praktycznie cała moja klasa, nauczycielka przyszła równo z dzwonkiem i wpuściła nas do klasy, od razu zajęłam miejsce w ostatnim rzędzie tuż obok okna, usłyszałam że ktoś siada obok mnie, spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam Maya'ę. Odwróciłam wzrok, bo to chyba dzień pod tytułem, po wkurzajmy wszyscy Norę, będzie fajnie. Wyjęłam zeszyt i zaczęłam kreślić wzorki długopisem na marginesie, po chwili gdy nauczycielka zaczęła sprawdzać listę poczułam, szturchnięcie w ramię przewróciłam oczami i spojrzałam na dziewczynę.

- Nora porozmawiajmy. - szepnęła.

- Później. - machnęłam ręką.

- Czyli chcesz rozmawiać? - uśmiechnęła się.

- Z Niallem rozmawiałam, więc czemu z Tobą miałabym nie, ale nie teraz bo mamy lekcję i... - nie zdążyłam dokończyć, gdy stało to o czym chciałam powiedzieć.

- Panienki z ostatniej ławki mają ochotę podzielić się swoim jakże ważnym tematem? - spojrzała zdenerwowana nauczycielka.

- Przepraszamy pani profesor. - uśmiechnęłam się sztucznie.

- Oh dziewczyny, lepiej uważajcie na moich zajęciach. - pokręciła głową i zaczęła prowadzić lekcję.

Już więcej Maya nie próbowała mnie zagadać, a ja nie mogłam w ogóle się skupić na lekcji, która trwała, kiedy w końcu zadzwonił dzwonek wyszłyśmy razem z klasy i poszłyśmy do damskiej łazienki bo o tej porze nie będzie tam jeszcze tłoku.

- Nora chciałam Cię bardzo przeprosić, ale musisz mnie zrozumieć, przyjaźnię się z Niallem już dość długo i nie mogłam Ci powiedzieć, mówiłam mu że nie powinien ukrywać tego przed Tobą bo prędzej czy później się dowiesz, a gorzej jak dowiesz się od kogoś innego. - westchnęła.

- Jest okej Maya, porozmawiałam z Niallem i już sobie wszystko wytłumaczyliśmy. - odparłam.

- Czyli znów jesteście razem? - uśmiechnęła się.

- Nie, zaczniemy wszystko od nowa bez kłamstw, ale musi się postarać. - wzruszyłam ramionami.

- Ale między nami wszystko okej? - spytała.

- Jak najbardziej. - uśmiechnęłam się.

- To co powiesz na kawę dziś po szkole? - zaproponowała.

- Jasne. - odparłam i akurat zadzwonił dzwonek.

Na kolejnej przerwie rozmawiałam też z Harrym i Louisem, więc ze wszystkimi miałam wszystko wyjaśnione. W czasie przerwy obiadowej usiadłam przy stoliku z całą paczką, czułam przez cały czas wzrok Nialla na sobie, spojrzałam na niego, a on od razu uciekł wzrokiem, pokręciłam głową i wróciłam do mojego jedzenia. Gdy szliśmy już w stronę klas poczułam szarpnięcie na nadgarstku i odwróciłam się, żeby zobaczyć nieśmiało uśmiechającego się Nialla, co było cholernie urocze, ale mogłam się tak po prostu ugiąć. 

- Masz może czas dziś po szkole? - spytał.

- Nie bardzo, umówiłam się z Mayą na kawę. - odparłam. 

- Oh okej, a jutro? Moglibyśmy pójść do kina czy coś? W piątki zazwyczaj grają dobre filmy. - zagryzł wargę.

- Okej. - odpowiedziałam obojętnie.

- To dogadamy godzinę jeszcze jutro? - upewnił się.

- Jasne. - uśmiechnęłam się i odeszłam w stronę mojej klasy.

Szczerze mówiąc cieszyłam się, że Niall po tym wszystkim nie odpuścił sobie mnie. Reszta lekcji ciągnęła się w nieskończoność, odetchnęłam dopiero kiedy razem z Mayą usiadłyśmy w Starbucksie. Miałam wziąć kawę, ale skończyło się na tym, że wzięłam smoothie mango, a Maya orzechowe latte. 

- Więc Niall zaprosił mnie jutro do kina. - odparłam.

- A Ty? - uśmiechnęła się.

- A ja się zgodziłam. - wzięłam łyk chłodnego napoju.

- Boże będę Was shippować. - zachichotała dziewczyna.

- O niee. - jęknęłam.

- Tylko macie za ciężkie imiona na ship, cholera, Niora? Noriall? - głowiła się blondynka.

- To jest takie żenujące. - pokręciłam głową.

- Ej! Ja po prostu dobrze Wam życzę! - oburzyła się.

- Wiem Maya, do mnie chyba jeszcze to wszystko nie dotarło. - westchnęłam.

- Co powiesz na imprezę? - uśmiechnęła się - Kojarzysz Ashtona z klasy chłopaków? Robi imprezę w sobotę i możemy się wkręcić. 

- Tylko Elin, Noah i Zayn są w Londynie, chciałam spędzić z nimi trochę czasu. - odparłam.

- Zee przyleciał?! Czemu ja nic o tym nie wiem?! - jęknęła dziewczyna.

- Co lepsze, może jeszcze nie oficjalnie, ale umawia się z moim przyjacielem z Francji. - dodałam.

- Awww, możemy wziąć ich wszystkich na imprezę, Ash lubił Zayna więc to nie będzie problem. - ucieszyła się.

- Przekażę im dziś jak się spotkamy, chyba że masz ochotę u mnie nocować? Bo zaprosiłam ich do siebie. - zaproponowałam.

- Chętnie. - odparła.

Przez resztę czasu ustalałyśmy dzisiejszą nockę i sobotnie wyjście na imprezę do Ashtona, kojarzyłam chłopaka z korytarza, ale nie znałam go osobiście. Koło 16.00 rozstałyśmy się i każda z nas poszła do swojego domu, po powrocie zjadłam obiad i poszłam do sklepu zrobić zakupy na dzisiejsze nocowanie i ogólnie kolejne dni. Wzięłam podstawowe produkty, a do tego dołożyłam przekąski oraz dwie butelki białego, półsłodkiego wina. Gdy wróciłam pod dom Elin, Noah i Zayn już tam stali, przeprosiłam przyjaciół i wpuściłam do środka. Rozpakowałam zakupy, przesypałam przekąski do misek i zaniosłam do salony, wróciłam do kuchni i wzięłam wino oraz korkociąg. 

- I jak dziś w szkole? - spytała Elin.

- W porządku, wyjaśniłam sobie wszystko z Harrym, Louisem i Mayą. - usiadłam na fotelu.

- To super! Kto otwiera wino? - rzuciła dziewczyna.

- Ja to zrobię. - odparł Zayn.

Chwilę później cztery kieliszki były wypełnione, a my wznosiliśmy toast za spotkanie, zdążyłam zamoczyć usta kiedy ktoś zadzwonił dzwonkiem do drzwi. Od razu wstałam i poszłam otworzyć, uśmiechnęłam się do Mayi i zaprosiłam ją do środka. Dziewczyna poszła za mną do salonu, Zayn na sam jej widok wstał i objął ją, potem przedstawiłam jej Elin i Noaha. Siedzieliśmy do jakieś północy, bo niestety ja i Maya musimy jutro iść jeszcze do szkoły, cieszyłam się że moi przyjaciele się dogadują. Zayna i Noaha położyłam w  gościnnej sypialni, Mayę w sypialni mojej mamy, a Elin spała ze mną w jednym łóżku. Podświadomie denerwowałam się moim wyjściem do kina z Niallem, ale na szczęście udało mi się zasnąć dość szybko.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Gwiazdki i komentarze mile widziane misie ♥

alexni9506 < ---- twitter

Zapraszam na inne moje opowiadania:

- You are my therapy || Niall Horan

- You are my woderwall || Niall Horan ( II część YAMT)

- Smile of fate || N.H.

- Return to life || Niall Horan

aleks9506

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top