10. Nie chce mi się.
Nora POV
Po kolacji zaczęłyśmy się przygotowywać na hotelową imprezę nad basenem, założyłam kostium kąpielowy, a na niego zwiewną fioletową sukienkę na ramiączkach i karmelowe sandałki, włosy zostawiłam rozpuszczone, a makijaż odpuściłam.
- Niall wspominał Ci o pomyśle z zamianą pokojów? - spytała Elin.
- Tak rozmawiałam z nim o tym. - odpowiedziałam.
- I co myślisz? - spojrzała na mnie z widoczną nadzieją.
- Nie mam nic przeciwko, o ile Ty chcesz. - uśmiechnęłam się.
- Chciałabym. - odparła - Chłopakom został tydzień do wylotu. - westchnęła.
- Wiem niestety, ale trzeba to wykorzystać i bawić się na całego. - szturchnęłam ją.
- To właśnie chciałam usłyszeć. - przytuliła mnie.
Elin schowała klucz do pokoju w kieszeni, postanowiłam nic nie brać niczego ze sobą, telefon jest mi zbędny tak samo jak portfel ponieważ alkohol w hotelu mamy w cenie. Przy basenie było już sporo ludzi pijących, rozmawiających i tańczących do muzyki którą grał DJ, podeszłyśmy do baru i wzięłyśmy po drinku i usiadłyśmy przy wysokim stoliku z barowymi krzesełkami. Szukałam wzrokiem Nialla, jednak nigdzie nie mogłam odnaleźć jego blond czupryny, ani też loczków Harrego.
- Witamy piękne panie. - zaczepiło nas dwóch chłopaków - Jestem Daan, a to mój przyjaciel Milan. - podali nam ręce.
- Elin, a to moja przyjaciółka Nora. - odpowiedziała sucho.
- Skąd jesteście? - spytał.
- Francja. - rzuciła.
- My z Holandii, możemy się do Was dołączyć? - zaproponował.
- Właściwie już czekamy na kogoś, więc dzięki. - przewróciłam oczami.
- Jak widać wasi towarzysze się nie spieszą, a my chętnie Wam dotrzymamy towarzystwa. - nalegał.
- O towarzystwo dla nich się nie martw, na pewno się nimi zaopiekujemy. - podniosłyśmy wzrok za nich, żeby zobaczyć Harrego i Nialla.
- To do zobaczenia. - mrugnęli i odeszli od stolika.
- Oby jednak nie. - skrzywiłam się.
- Chwilę nas nie ma, a Wy już przyciągacie facetów? - zaśmiał się Harry.
- Takich to lepiej nie przyciągać. - wzruszyła ramionami Elin.
Niall pokręcił głową i podszedł do mnie, po czym delikatnie mnie pocałował stając między moimi nogami, mimo że siedziałam na wysokim krzesełku dalej musiał się do mnie schylać, co jest urocze.
- Horan zostaw te czułości na później. - rzucił Harry po czym Niall pokazał mu środkowy palec i przytulił się do mnie.
Impreza była całkiem przyjemna, poznaliśmy parę osób z hotelu które okazały się całkiem w porządku, nie piłam za dużo, za to Niall wypił więcej niż normalnie, nie widziałam go jeszcze pijanego, ale był to śmieszny widok bo był jeszcze bardziej towarzyski niż na co dzień, tańczył i uwieszał się na Harrym bełkocząc coś niewyraźnie, na co jego przyjaciel śmiał się i czochrał jego włosy. Koło drugiej w nocy postanowiliśmy się zmyć do pokojów, ustaliliśmy że ja i Niall będziemy w pokoju chłopaków, blondyn opierając się o moje ramię dotarł do pokoju i z lekkimi problemami otworzył drzwi, opadł na łóżko i zamknął oczy.
- Niall będzie Ci nie wygodnie spać w ciuchach, przebierz się. - powiedziałam zdejmując buty.
- Nie chce mi się. - wybełkotał.
Westchnęłam i podeszłam do niego, zdjęłam mu buty, potem rozpięłam jego koszulę i ściągnęłam z jego ramion, z jeansami na szczęście mi pomógł, wzięłam pierwszą lepszą koszulkę chłopaka i ubrałam ją. Nagle poczułam dłonie Nialla na moich biodrach, pociągnął mnie na łóżko i posadził na sobie okrakiem, złączył nasze usta i wsunął język między moje wargi, jego ręce zawędrowały pod moją koszulkę, a mi zapaliła się lampka w głowie.
- Niall nie. - walczyłam ze sobą.
- Hymm? - mruknął blondyn.
- Jesteś pijany, powinieneś iść spać. - westchnęłam.
- Nie chcę iść spać. - powiedział muskając moją szyję - Chcę Ciebie. - jęknął, a mi zrobiło się serio gorąco.
- Gdybyś nie był pijany. - poczułam jak kończy robić mi malinkę.
- W takim razie nie piję do końca wyjazdu. - zaśmiałam się i wtuliłam w jego bok.
- Dobranoc Ni. - mruknęłam.
- Dobranoc Nora. - pocałował mnie w czoło i po chwili było słychać ciche pochrapywanie.
***
Rano wstałam pierwsza, uśmiechnęłam się na widok spokojnie śpiącego blondyna, podniosłam się i wzięłam szybki prysznic, ubierałam się w chabrową spódnicę i czarną bokserkę, gdy wyszłam z łazienki Niall siedział na łóżku z przygotowanymi ubraniami.
- Kac? - spytałam.
- Delikatny. - skrzywił się i wszedł do łazienki.
Chwilę później wyszedł ubrany w białą koszulkę i jeansowe spodenki przed kolano, z jego włosów kapała jeszcze woda i wyglądał cholernie gorąco.
- Bardzo wczoraj przegiąłem? - spojrzał mi w oczy.
- Nie pamiętasz nic? - uniosłam brew.
- Jak przez mgłę, drinki, tańce i jak prowadziłaś mnie do pokoju, potem pustka. - westchnął.
- Nie było tak źle, musiałam Ci pomóc się rozebrać. - zachichotałam.
- Nigdy więcej nie piję. - przetarł twarz rękami.
- Idziemy na śniadanie? - spytałam.
Chłopak przytaknął, złapał mnie za rękę i wyszliśmy z pokoju zamykając go za sobą, Elin i Harry już siedzieli przy stoliku zajadając się, dosiedliśmy się do nich posyłając lekki uśmiech.
- I jak tam po wczoraj. - rzuciłam.
- Kac męczy. - jęknął Harry.
- Nie dziwne. - przewróciła oczami Elin.
Śniadanie minęło w miłej atmosferze, tak samo i jak i dalsza część dnia. Po kolacji Niall stwierdził że ma dla mnie niespodziankę, zawiązał mi chustką oczy i wyszliśmy z hotelu, powadził mnie trzymają moją rękę, doszliśmy na plażę, zorientowałam się po piasku łaskoczącym moje stopy. Chłopak puścił moją rękę, po chwili posadził mnie na kocu, zdjęłam chustkę i uśmiechnęłam się na widok blondyna z gitarą w ręku.
- Obiecałem Ci kiedyś, że coś dla Ciebie zagram. - przeciągnął palcami po strunach.
- Czekam na mój prywatny koncert. - podparłam się z tłu na rękach i zamknęłam oczy.
Delikatne dźwięki gitary zaczęły brzmieć wokół nas, gdy blondyn dołączył do tego swój głos mogłam umrzeć na miejscu, piosenka była dość smutna, nigdy wcześniej jej nie słyszałam. Gdy chłopak przestał grać odłożył gitarę i sięgnął po wodę, napił się i westchnął.
- Co to za piosenka? - spytałam.
- Napisałem ją jakoś przed przyjazdem tutaj. - podrapał się po karku.
- Chwila Ty pisałeś jej tekst? - zdziwiłam się.
- No tak. - wzruszył ramionami.
- Jesteś bardzo utalentowany Niall i masz przepiękny głos, mogłabym Cię słuchać godzinami. - stwierdziłam.
- Dziękuję. - uśmiechnął się i na chwilę połączył nasze usta.
Zagrał mi jeszcze kilka piosenek, które znałam, gdy słońce schowało się za horyzontem zebraliśmy nasze rzeczy i spacerkiem ruszyliśmy w stronę hotelu. Po tym jak dotarliśmy do pokoju, atmosfera zrobiła się dość gęsta, a ja miałam w głowie zamiary Nialla z poprzedniego wieczoru. Kręciliśmy się po pokoju bez większego celu, blondyn zamknął drzwi od pokoju i przechodząc obok mnie złapał za moje biodra i zamknął przestrzeń między nami. Zarzuciłam swoje ręce na jego kark i pogłębiłam pocałunek, który był niechlujny i szybki, pociągnęłam za skrawek jego koszulki i zdjęłam ją, chwilę później reszta ubrań leżała na podłodze wokół łóżka na którym byliśmy. Ruchy blondyna były dość niepewne, ale to było w sumie urocze, erekcja chłopaka wbijała się w moje udo co tylko mocniej mnie nakręcało. Niall sięgnął do portfela i wyjął prezerwatywę, jego dłonie trzęsły się strasznie i po kilku próbach udało mu się otworzyć paczuszkę.
- Ej nie denerwuj się. - pocałowałam go.
- Bo ja tak jakby, jestem prawiczkiem. - westchnął i odwrócił wzrok.
- Niall to nic złego. - złapałam jego policzki w dłonie - Jesteś pewien, że tego chcesz? - upewniłam się.
- Jak niczego innego. - szepnął.
Wzięłam od niego prezerwatywę i dokładnie nałożyłam na jego penisa. Niall znów zawisnął nade mną i złączył nasze usta, czułam go przy moim wejściu, w końcu wszedł we mnie całą swoją długością, a ja jęknęłam głośno. Najpierw wszystko działo się powoli, po czym chłopak przyspieszył swoje ruchy, doszłam chwilę przed nim przeżywając jeden z intensywniejszych orgazmów jakie miałam. Niall jeszcze przez chwilę nie wychodził ze mnie oddychając głęboko, dopiero po chwili przewrócił się na plecy i wstał, założył swoje bokserki, a mnie ubrał w swoją koszulkę.
- Bardzo było źle? - blondyn zagryzł wargę.
- A jak Ty uważasz? - uśmiechnęłam się.
- Dla mnie było wow. - wypuścił powietrze.
- Mam podobne wrażenia. - przeczesałam jego włosy ręką.
Chłopak uśmiechnął się szeroko i przyciągnął mnie do siebie, złożył pocałunek na moim czole, a potem okrył nas. Długo nie mogłam zasnąć przez nadmiar emocji, ale w końcu mi się to udało.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzieje się, dzieje 😊😊😊
Komentarze mile widziane!
12* -----> next 😎
Zaczęłam ogarniać się na twitterze i zapraszam do mnie ----> alexni9506 ♥ followback !
Zapraszam na inne moje opowiadania:
- You are my therapy || Niall Horan
- You are my woderwall || Niall Horan ( II część YAMT)
- Smile of fate || N.H.
- Return to life || Niall Horan
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top