Jeżeli jesteście ciekawe w jakich okolicznościach Michael pierwszy raz się upił, to ta notka jest specjalnie dla was😂

Wątek z autobiografii Davida Gesta (przyjaciela Michael'a).

Michael zatrzymał się u mnie na Dohney i był szczęśliwy, że tu  przyjechał. On naprawdę cenił  Burta (Bacharacha), ale zastanawiał się,  tak jak my wszyscy, co go motywowało.

Burt zamówił butelkę drogiego, francuskiego, czerwonego wina, które  on, Carole (Bayer Sager) i ja piliśmy. Michael nigdy nie pił alkoholu,  ale tej nocy zainteresował się winem. Niewiarygodne; on nawet nie  wiedział, z czego było wino.

"Z czego jest zrobione? " zapytał mnie.

"Winogrona", powiedziałem.

"Lubię winogrona," powiedział Michael. "Myślę, że trochę spróbuję".

Naleliśmy więc Michaelowi lampkę, a on ją wypił. Wyraźnie mu  posmakowało, ponieważ wypił jeszcze jedną. Piliśmy Pomerol rocznik 1972,   który  smakował jak cukierki, więc nie było takiej opcji, żeby mu nie smakowało.

W tym czasie wszyscy wypiliśmy lampkę lub dwie i opróżniliśmy  butelkę. Więc Burt zamówił drugą butelkę. Tym razem, Michael wypił  praktycznie całą butelkę. On naprawdę rozsmakował się w winie, doskonałym winie i pił je szybko, i chętnie.

Zamówiliśmy więc trzecią butelkę i Michael również wypił z niej najwięcej. Wtedy wiedziałem już, że będziemy mieć tej nocy problem.

Wieczór dobiegł końca i wracaliśmy z Michaelem do mnie. Był, co łatwo zrozumieć, szczęśliwy. W rzeczywistości, wznosił się wysoko, bardzo wysoko. W samochodzie rozmawiał i śmiał się. Śpiewał "I Want To Be Where You Are" i "Never Can Say Goodbye".

Później zaczął śpiewać więcej swoich przebojów, takich jak "Ben". Przez cały czas chichotał.

"Będziesz miał kłopoty", powiedział. "Powiem Joesphowi, co zrobiłeś".

Nie połknąłem haczyka. "Ja tego nie zrobiłem, ty to zrobiłeś", powiedziałem.

Powrót do mnie zajął nam kilka minut. W chwili, gdy zaparkowałem  samochód i otworzyłem mu drzwi, Michael wychylił się i zwymiotował.  Spędził resztę nocy, wisząc nad toaletą. Był tak chory jak pies. Czuwałem przy  nim całą noc.

Wciąż powtarzał: "Powiem Joe, że mnie deprawujesz".  Byłem trochę zmartwiony, że mógłby, ale nigdy tego nie zrobił.

To był jego pierwszy kontakt ze smakiem wina, czymś, co polubił  trochę za bardzo w późniejszych latach. Zawsze czułem się źle na wspomnienie tej nocy, ale to było zabawne!

Przepraszam jeżeli pojawiły się jakieś błędy w tłumaczeniu😕
Mam pytanie😏 Wolicie krótsze ciekawostki, czy raczej takie anegdoty?