B E A S T

Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę. Nie zwracajcie uwagi ;)

To było coś, czego pragnęłaś.
Tęskniłaś za jego dotykiem.
Tęskniłaś za jego perfumami.
Tęskniłaś za jego aksamitnym głosem.
Tęskniłaś za nim całym.
Poruszałaś ustami, domagając się więcej pieszczot, na co ręka białowłosego wylądowała na twoim udzie, które lekko ścisnął.

–Tak bardzo za tobą tęskniłem...- mruknął, między pocałunkami.

–Ja za tobą też.- powiedziałaś przerywając pieszczotę.

Cały czas wzbraniałaś się, że go nienawidzisz. I cóż, po części tak było, ale twoje uczucia krzyczały. Schowałaś je na dnie swojej duszy a i tak słyszałaś wołanie o niego. Pomimo bólu, jaki przeżyłaś chciałaś mu przebaczyć i czułaś, że nastąpi to za niedługo.

–Nawet nie wiesz, jak długo czekałem na tę chwilę. Aby znowu cię mieć w swoich ramionach. Nie umiem bez ciebie żyć, mi princesa.

Ponownie mu uwierzyłaś.

–Spróbujmy. Od początku.- uśmiechnęłaś się delikatnie.- Dajmy sobie szansę.

I zostałaś przyciągnięta do pocałunku. To oznaczało odpowiedź ostateczną.

***

Musiałaś szybko ukryć uśmiech, kiedy wchodziłaś do pokoju Aureli.

–Jestem już.- powiedziałaś podając dziewczynie reklamówkę.

–Kupiłaś mi moje ulubione żelki?.- powiedziała z uśmiechem i ze łzami w oczach.

–Oczywiście.- również się uśmiechnęłam.- A teraz muszę lecieć.

–Nie zostaniesz ze mną?.- posmutniała.

–Wiesz...- zakłopotałaś się.

–Proszę!.- zrobiła słodkie oczy.- Obejrzymy serial, zjemy słodycze...

–Ugh, no dobrze.- przewróciłaś oczami na to, że uległaś jej. Usiadłaś obok dziewczyny, która z radością zaczęła przeglądać Amazon Prime. Wybrała jakiś horror, który został ostatnio dodany. Byłyście zaciekawione, bo nazwa "Zło Czyha Za Drzwiami" brzmiała dość obiecująco. (Oglądałam to wczoraj z moją przyjaciółką i chłopem, totalnie nie polecam. Nic się ciekawego nie działo, za to myślałam, że umrę z nudów).
Jak się później stało - Au zasnęła. I to w połowie filmu. W sumie jej się nie dziwiłaś, ten "horror" wyglądał, jakby twórcy sami nie wiedzieli, czego chcą w tym filmie.
Spojrzałaś jeszcze raz na Aurelię. Zamknęłaś laptopa i go odłożyłaś biurko po czym przykryłaś blondynkę kocem i wyszłaś z pokoju. Przeszłaś przez korytarz i weszłaś do siebie, ale...coś ci nie grało. Weszłaś do salonu i zauważyłaś kwiaty w małym wazonie. [Rodzaj kwiatów] pachniały cudownie. Podeszłaś do nich i powąchałaś je. Obok nich znajdował się mały liścik.

Dziękuję za drugą szansę.

Znowu się uśmiechnęłaś.
W końcu twoje życie wyszło na prostą.
Do czasu.

Wiecie co wam powiem?
Powoli zbliżamy się do końca. Możliwe, że zostały nam dwa lub nawet jeden rozdział do końca.
A przypominam, że to trylogia...
Miłego dnia/nocy/wieczoru kochani!❤️

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top