(Rp) 🅨🅞🅞🅝🅖🅘 🅥🅢 🅗🅞🅑🅘 cz.6

Pisane z tiger3eye
(Słowa 1420)


_________________________

Yoongi: Dobra jesteśmy
*Odpina pas i wychodzi z auta po czym wyciąga transporter z Karmelką*

Lily: *Wysiada i wyciąga transporter ze swoim kotkiem po czym idzie w stronę kliniki weterynaryjnej*

Yoongi: *Idzie za nią*
Masz już jakieś pomysły na imię dla kociaka?

Lily: Tak... Ale sama nie wiem co wybrać. A Ty masz jakieś ciekawe propozycje?

Yoongi: Ja sie nawet nad tym nie zastanawiałem heh, to twój kotek

Lily: A co myślisz o tych imionach: Ferdzio, Nico, Hades, Hope, Zira, Fuli?

Yoongi: Fajnie są, myślę że któreś będzie idealnie to niego... niej? pasować.

Lily: *Otwiera drzwi wchodzi do środka i przytrzymuje je Yoonowi*

Yoongi: Dzięki
*Wchodzi do środka*
Mam nadzieję, że szybko pójdzie, bo Karmelka bardzo nie lubi tego miejsca...

Lily: Też mam taką nadzieję...
*Idzie potwierdzić wizytę i załatwić wszystkie formalności*
Niedługo powinniśmy wejść.

Yoongi: *Stawia transporter na siedzenie, wyciąga Karmelke i bierze ją na ręce*
No już, nie stresuj się tak, ty tylko na ogólny przegląd idziesz
*Głaska ją*

Lily: *Siada i kładzie na kolanach transporter po czym co jakiś czas zerka na zegar*

Yoongi: Wchodzimy razem?

Lily: *Kiwa głową* Tak...

Yoongi: *Czeka głaskając kota*

Lily: *Chwilę później weterynarz zaprasza kolejną osobę*
Teraz my, chodź.
*Wstaje i idzie w stronę sali*

Yoongi: *Idzie za nią*
Dzień dobry

Karmelka: *Zaczyna się wyrywać*

Yoongi: Spokojnieeee, nic się nie dzieje
*Stara się ją jakoś uspokoić*

Lily: Dzień dobry.
*Wypakowywuje kociaka z transportera*

Yoongi: *Próbuje postawić kociaka na stoliku, ale Karmelka mocno trzyma się koszulki Yoona*
No nie bój się, nic ci nie będzie... Lily to może ty pierwsza bo z moim będzie trochę problemu...

(Skip time po wizycie)

Lily: Do widzenia.
*Wychodzi i trzyma drzwi dla Yoona*

Yoongi: Do widzenia
*Wychodzi*
Dzięki

Karmelka: *Nie puszcza koszulki Yoona*
Ja chyba jej nie odczepie hahaha

Lily: Jak odłoże kotka to Ci pomogę haha
*Idzie w stronę samochodu*

Yoongi: Okej
*Idzie do auta, otwiera drzwi i stawia transporter*
No Karmelka już po wszystkim, jedziemy do domu, puść mnie słodziaku

Lily: *Wkłada transporter do samochodu po czym delikatnie próbuje odczepić Karmelkę od koszulki Yoona*

Karmelka: *Teraz przyczepia się do dziewczyny*

Yoongi: *chichocze*
Może będziesz ją na rękach trzymać w czasie jazdy? Może nie będzie tak miałczeć i będzie spokojniejsza.

Lily: Osz ty mały gnomie. Taka to żeś sprytna.. No dobra... Tylko jedź w miarę porządnie, żeby nie spanikowała i mi twarzy nie zmasakrowała jak kiedyś mój jeden kot.
*śmieje się*

Yoongi: Ojoj... ale nie zrobił ci nic poważnego wtedy?

Lily: Trochę podrapał mnie po twarzy przez co mam parę ledwo widocznych blizn, ale to nie było nic bardzo poważnego.

Yoongi: *Zaczął się przyglądać zmartwiony jej twarzy*
Taka trochę z ciebie Augustyna
*Chichocze*

Lily: *śmieje się*
Może, chociaż nie jestem mandarynkożercą.

Yoongi: Nie musisz nią być haha, dobra wsiadaj z nią, będę jechał ostrożnie
*Wsiada do auta*

Lily: *Wsiada do samochodu*

(Skip time ileś tam XD)

Vini: *Bawi się z małym kotkiem w salonie*

JK: *Siedzi obok zazdrosny o kota*

Jimin: *Wbija do domu*
Siema wszystkim,wróciłem!
*Kładzie siatki na podłodze*

Jin: Kupiłeś wszystko co trzeba?

Jimin: Tak, a nawet i więcej

Jin: *Podchodzi żeby wziąć zakupy*

Jimin: *Szybko spanikowany zabiera siatki*
J-ja to rozpakuje Jin!

Lily: *Siedzi na dywanie i robi rozpiskę imion dla kota oraz sprawdza ich wady i zalety w różnych aspektach*

Jimin: *Rozpakowuje siatki*

JK: Vini zostaw już tego kota, to nie twój

Vini: No co to że nie mój?

Jimin: Kupiłem wam coś!
*Przychodzi do nich*
Byłem w cukierni i kupiłem wam mini ciasta!
*Podaje Lily*
To jest dla ciebie, bez czekolady
*podaję Vini*
A to dla Ciebie, kokosowo karmelowe

Vini: Aaaaa dziękuję Jimin!!!

JK: *Robi się jeszcze bardziej zazdrosny*

Hobi: *Stoi gdzieś tam z tyłu i też jest zazdrosny*

Lily: Dziękuję!
*Chwilę później nagle zaczyna się drzeć*
Już wiem!
*Zabiera kotka Vini*
Od teraz nazywasz się Nico!
*Przytula kotka*

Vini: *Z ubrudzoną twarzą i wypełnionymi policzkami*
Pasuje do niego idealnie!

JK: Vini ty brudasie! Czemu jesz ten tort jak kanapkę, a nie jak normalny człowiek widelcem!?

Vini: Oj tam cichaj

Yoongi: *Przychodzi*
Usłyszałem cie z drugiego końca domu hahah Witamy w domu Nico
*Zaczyna głaskać kotka*

Lily: *Dalej przytula kotka i ucieka z nim*
Mój kotełek, nie oddam.

Yoongi: No ej, ze mną się nie podzielisz?
*Zaczyna za nią iść*

Jimin: *Idzie za Yoonem*
Ty się powinieneś tym tekstem podzielić

Yoongi: *Raptownie się zatrzymał i zesztywniał*
*Przęłknął ciężko ślinę*
Cz-czytałeś to??????

Jimin: No wiesz, trochę nudno było w tym bagażniku więc tak, ale tylko do połowy zdążyłem.

Yoongi: *Zestresował sie*
A-ale t-to nie było moje!
*Nerwowy śmiech*
To.... eeee... mój znajomy z pracy zostawił!

Jimin: Twój kolega ma identyczne pismo hmmm

Yoongi: Bo on mi dyktował a ja pisałem
Ale zapomnij o tym, to ci do niczego nie potrzebne
*Drapie się nerwowo za głową*

Jimin: No dobra, jak tam chcesz ale było to naprawdę fajne
*Wraca do kuchni*

Yoongi: *Ze stresu aż mu się słabo zrobiło*

Lily: *Zatrzymuje się i wraca się za Jiminem*
Możesz przestać?! Mam Cię nauczyć dobrych manier?! Wygadać wszystkim twój sekret Niziołku? Przez takie dogryzanie nie urośniesz karle.

Jimin: *Aż drygnął*
N-no ale o co ci chodzi!?! Ja tylko chciałem żeby przeczytał nam ten tekst, a-ale dobra, nie denerwuj się, już nie będę, tylko nikomu nie mów o moim sekrecie!!!!!!
*Trochę spanikował*

Lily: Nie wygadam ale masz się uspokoić. Jak jeszcze raz usłyszę że naruszasz ten temat to nie będzie dobrze jasne?!

Jimin: N-No dobrze n-nie będę już...

Lily: Mam taką nadzieję.
*Idzie do siebie*

Jimin: *Zestresowany wyciąga z szafki fajki i zapalniczkę i wymyka się na dwór za krzaki żeby zapalić*

Yoongi: *Siedzi u siebie w pokoju dalej trochę niespokojny z tego co się wydarzyło*

Hobi: *Idzie do Lily*
Wszystko okej? Pokłóciłaś się z Jiminem? Widziałem jak wyszedł z domu zaraz po twojej rozmowie....

Lily: Tak, wszystko jest okej... Dziś możliwe, że jestem troszeczkę bardziej nerwowa i mocniej reaguję na wiele rzeczy, ale tak to jest okej... Nie musisz się martwić.

Hobi: To dobrze bo już się przestraszyłem że jest między wami zgrzyt... Może zrobić ci jakąś herbatkę hm?

Lily: Nie, dziękuję... Nie mam ochoty na herbatę.

Hobi: Dobrze, jak będziesz czegoś potrzebować to jestem u siebie w pokoju *Wychodzi*

Lily: Oki...
*Kładzie się na łóżko i patrzy w sufit*
*Po chwili przychodzi jej jakaś wiadomość*
*Odczytuje*

Jimin: *Cicho puka do drzwi Lily*
*Powoli je otwiera*
Mogę?

Lily: Wchodź...
*Siada na łóżku*

Jimin: *Wchodzi i siada obok*
Wiesz... ja chciałem cię przeprosić za swoje zachowanie... czasami nie zdaje sobie sprawy z tego, że robię komuś krzywdę swoimi słowami... Ja wiem że to Yoona powinienem przeprosić ale ciebie też chciałem...
*Spuścił głowę*

Lily: Spoko nie mam ci tego za złe, też miewam czasem podobnie. No i... Też cię przepraszam... Dziś reaguję na wszystko 2 razy silniej niż zazwyczaj...
*Przytula Jimina*

Jimin: *Odwzajemnia uścisk*
Czyli miedzy nami już wszystko okej
*Uśmiecha się*
Eh... to ja może teraz pode do Yoona... porozmawiam z nim...

Lily: Myślę że powinieneś...

Jimin: Trzymaj kciuki żeby mnie w ogóle  wpuścił do siebie...

Lily: Wpuści, a jak nie to wyważymy drzwi.
*śmieje się*

Jimin: Wywarzymy je Namjoonem
*Też się śmieje*
*Idzie do Yoona*
*Cicho puka i chce wejść ale drzwi są zamknięte*
Yoongi mogę wejść?

*cisza*

Jimin: Yoon chciałem tylko porozmawiać...

*Cisza*

Jimin: I przeprosić...

*Cisza*
*Po chwili słychać przekręcenie zamka*

Jimin: *Wchodzi do pokoju Yoona*
Przepraszam jeśli cię czymś uraziłem... przepraszam, że czytałem twoje prywatne rzeczy, nie powinienem, przepraszam też, że zacząłem o tym mówić na głos, nie wiedziałem, że to jakaś tajemnica... po prostu uważam, że ten tekst był bardzo dobry i taki-

Yoon: Jest git.

Jimin: Na pewno?

Yoongi: Tak, po prostu o tym zapomnij.

Jimin: Ale to było świetne, czemu mam o ty-

Yoongi: Zapomnij.

Jimin: No okej...

Yoongi: Śmierdzisz fajami Jimin.

Jimin: Yy co!? ja!? nieee, wydaje ci się hahah ja tylko byłem na mieście
*Zaczyna się stresować*

Yoongi: Palisz.

Jimin: Jaa? No co ty!

Yoongi: Mam przeszukać twój pokój?

Jimin:...nie... ale nie mów o tym nikomu...

Yoongi: Jak zapomnisz o tekście to nie powiem.

Jimin: Okej, niech tak będzie... *Wychodzi*

Lily: *Wychodzi z i idzie szukać kotów je nakarmić*

Nico: *Wyskakuje zza roku i atakuje jej nogawkę*

Jimin: Jaki słodziak
*patrzy na kociaka*
Udało się pogodzić z Yoonem na szczęście

Lily: *bierze kota na ręce*
Chodź, coś zjesz.
*do Jimina* To dobrze.

Jimin: Tak szczerze ci powiem że gdyby nie ty to ten dom byłby w ruinach a relacje między nami wszystkimi byłyby dość sporne
*Dostał smsa*
*Odczytuje*
O! Tae chce żebym z nim zagrał! To ja lecę!
*Z prędkością światła pobiegł do pokoju Tae*

_________________
Gdzie się podziała moja dawna wena help...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top