(Rp) 🅨🅞🅞🅝🅖🅘 🅥🅢 🅗🅞🅑🅘 cz.5 ᴡᴀżɴᴀ ʀᴏᴢᴍᴏᴡᴀ ʏᴏᴏɴᴀ, ʜᴏʙɪᴇɢᴏ ɪ ʟɪʟʏ

Pisane z tiger3eye

______________________

*Nagle zza krzaków wychodzi mały bezdomny kotek*

Kotek: Meow!

Lily: Oooooo cześć mały.
*Kuca i zaczyna wołać kotka*
Kici, kici, chodź tu.

Kotek: *Niepewnie i powoli podchodzi*
*Trochę trzęsie się z zimna*

Lily: *Bierze kotka na ręce i przytula do siebie żeby go ogrzać*

Kotek: *Wtula się w nią i przyczepia pazurkami do jej ubrania żeby go nie zostawiła*

Lily: *Idzie poszukać jakiegoś sklepu który jest otwarty 24/7 dalej przytulając kotka*

Kotek: *Zrobiło mu się cieplej i zaczął odrobinę przysypiać*

*Tym czasem*

Hobi: *Nagle się budzi*
Już się skończyło!? Przepraszam przysnęło mi... się?
*Rozgląda się dookoła*
Jak ja się tu znalazłem???!
*Nie może sobie przypomnieć więc wraca do spania*

Jin: A co jak jej jest zimno w tej piwnicy? Mam nadzieję że te sprzątaczki dlatego jej coś ciepłego do okrycia

Lily: *Wchodzi do jakiegoś otwartego sklepu, kupuje karmę, mleko i miseczkę po czym idzie kawałek dalej i nakłada kotkowi jedzenie po czym stawia go na ziemi*
Jedz mały.

Kotek: *Zaczyna jeść wygłodniały*

Lily: *Wyciąga telefon i pisze do Jina "udało mi się wydostać, nie martw się zaraz wracam" *

Jin: *Szybko odczytał*
Matko jak dobrze!
*odpisuje jej*
"Przyjechać po ciebie? Wszystko w porządku?"

Lily: Jedz jedz.
*Głaszcze kotka i odpisuje*
"Nie, sama dojdę. Tak."

Jin: "Okej, uważaj na siebie, wracaj bezpiecznie"

Kotek: * Wylizuje już miseczki*

Lily: Chodź, wracamy do domu.
*bierze kota i resztę rzeczy po czym wraca*

Jin: *Zbiega i otwiera dorm żeby mogła wejść jak wróci, a następnie wraca do łóżka*

Kotek: *Zasnął jej na rękach*

Lily: *Wchodzi do środka, kładzie wszystko oprócz kota na ziemi, zdejmuje buty, zamyka drzwi, bierze rzeczy i idzie do salonu*

Jin: *Spał ale usłyszał Lily i się obudził poczym zszedł do salonu*
Jesteś w końcu, uff jak dobrzee, tak bardzo się martwiłem o ciebie!
*Patrzy na kota*
Co. To. Jest?

Lily: Hmmm... Sama nie wiem... Chyba wąż... A co?

Jin: Ale mamy już Karmelkę i Kleofaska, skąd ty go wzięłaś? To znaczy pozwalam ci go zatrzymać ale nie będę się nim zajmował pamiętaj o tym.

Lily: No ten yyyyy byłam w lesie no i go znalazłam... A czy ja Ci kazałam się nim zajmować? Przecież zajmuję się Kleosiem, z tym też sobie poradzę.

Jin: GDZIE GO ZNALAZŁAŚ!? Matko boska Jiminowsa! Ty się nie boisz chodzić w nocy po lesie!?

Lily: Nie. Las to nie jest straszne miejsce.

Jin: Eh no dobrze, ważne że jesteś cała i zdrowa, leć już spać, ja też idę.

Lily: Oki, dobranoc Jin.
*Bierze kotka i idzie spać*

(Skip time, rano)

Hobi: *Pobiegł do kuchni i zaczął robić śniadanie*

Lily: *śpi razem z nowym kotkiem i Kleosiem*

Hobi: *Zrobił ulubione śniadanie Lily i ładnie wszystko poustawiał na tacce*
*Wziął tacke i podszedł pod jej drzwi* Budzić ją czy nie? A co jeśli będzie zła... *Ma wątpliwości*
*Po chwili zdecydował że obudzi* *Zapukał i wszedł*
Jeju jaka słodkaaaa
*Postawił tacke na stoliku obok*
Lily zrobiłem ci śniadanie
*Zaczął głaskać ją po głowie*
A co to za nowy kociak?

Lily: Mhmmm... Już wstaję... Daj mi pół godziny na rozbudzenie się...
*Poprawia kołdrę i próbuje otworzyć oczy*

Hobi: Okej *Kładzie się obok i zaczyna głaskać koty*

Lily: *Siada na łóżku i próbuje się rozbudzić próbując otworzyć oczy*

Hobi: Ty mnie wczoraj do łóżka zaniosłaś?
*Chichocze*

Lily: No tak, a co?

Hobi: Jak ty dałaś radę? Jestem pod wrażeniem! Dziękuję ci to było naprawdę miłe, jeszcze nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem haha. Ale i też przepraszam że zasnąłem wtedy...

Lily: Jestem silniejsza niż Ci się wydaje. Nie ma sprawy. Pewnie byłeś zmęczony

Hobi: Nie spodziewałem się że drzemie w tobie taka siła! No fakt, trochę byłem... A tego małego kotka skąd masz? Yoongi ci kupił?

Lily: Hihi. Nie, znalazłam w lesie...

Hobi: W lesie? Kiedy ty byłaś? Tylko nie mów mi że w nocy...
*Przeraził się*

Lily: Byłam w nocy ale Hobi nie martw się, ja już tak chodzę sama odkąd miałam 15 lat...

Hobi: Woah jesteś taka odważna
*Patrzy na nią z podziwem*
*Nagle sobie przypomina* Przygotowałem ci twoje ulubione śniadanie!
*Wstał i podał jej tackę*
Smacznego kociaku!
*Pocałował ją w czółko*

Lily: O! Dziękuję! Jesteś taki kochany. *zaczyna jeść jak wygłodniały wilk*

Hobi: Jak planujesz nazwać tego małego kociaka?

Lily: Jeszcze się nie zastanawiałam, ale chyba mam już coś na myśli.

Hobi: *Zaczyna się bawić kociakiem*
Co takiego???

Lily: Ummmm... Najpierw trzeba pojechać do weterynarza i sprawdzić płeć, bo to jeszcze młody kociak, ale moje propozycje to: Cartoon cat, Ferdynard zdrobnienie to Ferdzio, Skaza, Zira, Fuli, Bruno, Anabeth, Nico, Hope, Percy, Hades, Pluton.

Hobi: O wow, wszystkie imiona brzmią fajnie! Miałbym problem żeby wybrać któreś. Ciekawe czy Karmelka go polubi.

Lily: No cóż... Nad imieniem jeszcze pomyślę... Zaraz będę musiała umówić wizytę u weterynarza... Też mnie to trochę ciekawi.

Kotek: *Bawi się frędzlem Hobiego*

Hobi: Uroczy kociak, trzeba go Yoongiemu pokazać
*Chichocze*
Smakowało śniadanko?

Lily: Było przepyszne!!!
*Przytula Hobiego*
Dziękuję!

Hobi: *Też ją przytula*
Cieszę się że smakowało!
*Bierze tackę i zanosi do kuchni*

Lily: *Przeciąga się i wstaje z łóżka*

Karmelka: *Przychodzi do twojego pokoju ponieważ wyczuła nowy zapach*
*Niepewnie zagląda na łóżko*

Lily: *Patrzy na kotkę*
Karmelka, tylko grzecznie.

Karmelka: *Wskakuje na łóżko i niepewnie podchodzi cały czas wąchając*
*Po chwili zaczyna go lizać*

Lily: Ooooooo Jakie słodziakiiii
*Wyciąga telefon*
Proszę o ładne pozy hihi
*Robi miliard zdjęć*

Yoongi: *W salonie* kici kici! Karmelka gdzie ty jesteś!!
*Szuka jej obsrany*
*Nagle bez pukania wchodzi do pokoju Vini *
Widziałaś gdzieś Kar... Wy sie dobrze czujecie?
*Patrzy na Jungkooka i Vini którzy pod kołdrą robią tosty w tosterze*

Jungkook: PUKA SIĘ!

Vini: Nie widzieliśmy Karmelki.

Yoongi: *wychodzi*
Kici kici kici!
*Chodzi po całym domu i szuka*

Lily: *ignoruje cały świat zasłodzona tym widokiem*
Jakie słodziakiiiiiii Ustawię to sobie na tapetkę!

Yoongi: Hobiasz widziałeś Karmelkę???

Hobi: Niee, ale może jest z Lily

*Hobi i Yoongi idą do jej pokoju*

Yoongi: Hej Lily, Karmelcia! jesteś! tak się bałem, że mi gdzieś zwiałaś! *Podchodzi i ją przytula*

Hobi: No i widzisz, znalazła się zguba, pamiętaj, jak nie wiesz gdzie jest kot to zawsze jest z Lily
*Śmieje się*

Yoongi: A co to za mały uroczy koteczek???
*Zaczyna go delikatnie głaskać*

Lily: To jest kotek którego znalazłam w nocy w lesie...

Yoongi: Jaka słodzinkaa, jak ktoś go mógł wyrzucić!?

Hobi: Kociarze
*Chichocze*

Yoongi: *Na to słowo Hobiego Yoongi przypominał sobie o rozmowie*
Em... Czy możemy już o czymś porozmawiać? Ch-chciałbym po prostu mieć jasność...

Lily: Chyba powinniśmy....
*Patrzy na chłopaków*

Hobi: Zrobiło się jakoś poważnie... zaczynam się bać...

Yoongi: Może chodźmy do mnie do studia porozmawiać, tam nikt nie powinien nam przeszkodzić
*Już się zaczyna stresować*

Lily: Okej...
*Bardzo się stresuje, ale stara się tego nie okazywać*

Hobi: Czuje jakieś dziwne napięcie, naprawdę się boję...
*Wszyscy idą do studia Yoona*

Yoongi: Spadajcie na kanapie
*Sam bierze krzesło i na nim siada*

Lily: *siada i zaczyna myśleć od czego zacząć*

Yoongi: *Widzi że Lily nie wie jak zacząć*
Hobi... bo jest taka sprawa... chodzi o to że...
*Bardzo się stresuje*

Hobi: Co się stało?

Lily: *Bierze w myślach głęboki wdech*
Chodzi o to, że od długiego czasu oboje bardzo mi się podobacie i nie myślałam, że którykolwiek z was odwzajemniłby moje uczucia. Później jak się okazało dowiedziałam się, że Ty Hobi odwzajemniłeś to no i tak mnie to ucieszyło, że zapomniałam pomyśleć i zaczęliśmy ze sobą chodzić. No i wczoraj jak byliśmy z Yoonem nad jeziorem zapytał czy nie chcę zostać jego dziewczyną. I... I.... I ja na prawdę nie potrafię wybrać pomiędzy wami... Bo jak już mówiłam k-ko.... k-koch... kocham was oboje...
*Stara się nie rozpłakać*

Hobi: *Jest w ciężkim szoku*
Kochasz nas obu?!
*Patrzy na Yoongiego*

Yoongi: *Kiwa twierdząco głową*

Hobi: Ty ją kochasz Yoon!?

Yoongi: B-bardzo...
*Cisza*

Lily: *Boi się że Hoseok ją znienawidzi* *Próbuje nie zacząć się trząść i się nie rozpłakać*

Hobi: Okej.
*Wstał*
To co powiem może być dziwne, ale... ale ja naprawdę chcę twojego szczęścia Lily. Więc... jeśli okaże się że jednak czujesz do Yoongiego więcej niż do mnie to proszę bądź z nim, nie będę zły, nie mógłbym. Chce żebyś była szczęśliwa. W chwili obecnej too... możesz się z nim spotykać żebyś mogła się upewnić z kim chcesz być.

Lily: *Jest trochę zaskoczona reakcją chłopaka*
O-okej... Dziękuję...

Hobi: Yoongi czy to ci odpowiada?

Yoongi: Myślę, że to jest dobry pomysł... Też bym bardzo chciał żeby była szczęśliwa.

Hobi: No i super.

Yoongi: Ale ustalmy jedno. Nie kłócimy się o nią, nie zabieramy jej sobie nawzajem, to ona ma decydować ile czasu chce z nami spędzać i choćby nie wiem co nie mamy do siebie żadnej spiny okej?

Hobi: Dobra.
*Podają sobie dłonie*

Lily: *W głębi duszy czuje ulgę jednak dalej czuje, że za chwilę się rozpłacze*
*Niepewnie wstaje*
To... Rozmowa już zakończona...?

Hobi: Myślę, że tak, no chyba że masz jeszcze jakieś uwagi lub pytania słoneczko
*Obejmuje ją ramieniem*

Lily: *Uspokaja się*
Nie... Nie mam żadnych uwag... Poza tym... Chyba powinnam jechać z nowym kociakiem do weterynarza...

Yoongi: Jeśli chcesz to mogę z tobą pojechać

Lily: Nie musisz... Sama sobie poradzę...
*Wychodzi po czym idzie do pokoju i szykuje transporter dla kota*

Yoongi: *Idzie za nią*
Ale ja bym chciał z tobą pójść, od razu bym Karmelkę wziął

Lily: No dobra.
*Pakuje kotka do transportera po czym zaczyna szukać swojego plecaka*

Yoongi: *Idzie po drugi transporter i Karmelkę*
*Pakuje ją do środka *
*Bierze klucze od auta*
Gotowa?

Lily: Tak. *Bierze transporter i plecak*

Yoongi: *Zakłada buty a następnie otwiera jej drzwi i przepuszcza*
Karmelka nie przepada za jazdą samochodem więc się przygotuj na głośniej miałczenie...

Lily: *Zakłada buty i wychodzi*
Dziękuję. A to mi nie będzie przeszkadzało.

Yoongi: To dobrze
*Otwiera tylne drzwi i stawia transporter*

Yoongi: *Siada za kierownicą*

Jimin: CZEKAJCIE!!!!! PODRZUCICIE MNIE DO SKLEPU!?

Yoongi: Nie ma dla ciebie miejsca.

Jimin: Ja się zmiesze między kotami!

Lily: O ile wiem chyba w bagażniku jest jeszcze miejsce.

Jimin: Dobra, niech będzie, będzie zabawne hahah

Yoongi: Ja piernicze XD

Jimin: *Pakuje się do bagażnika*

Lily: *Zaczyna się śmiać*
Ciekawe co sobie ludzie pomyślą jak wyjdziesz do sklepu z tego bagażnika hahaha

Jimin: *Z bagażnika*
ŻE MNIE PORWALIŚCIE!
*śmieje się*

Yoongi: *Odpala auto*
Tylko tam sobie łba nie poobijaj jak będę hamował
*Zaczyna jechać*

Lily: *Dostaje ataku śmiechu i nie może przestać*

(skip time pod sklepem)

Yoongi: Dobra Jim, wypierniczaj już.

Jimin: *Wychodzi z bagażnika*
Posprzątał byś ten bagażnik, taki syf w nim masz, nawet jakieś twój tekst znałem

Yoongi: *Zesztywnial*

Jimin: Dobra, dzięki za podwózkę! To do później!

Lily: Papa! Do później!
*Patrzy na Yoona*
Wszystko okej?

Yoongi: Taaak, w porządku
*Stara się rozluźnić i udaje że jest okej*

Lily: Widzę, że bardzo się zestresowałeś... Chodzi o te teksty...? *Patrzy na Yoona*

Yoongi: *Zesztywniał jeszcze bardziej*
N-no może? Ale to nic takiego! nie przejmuj się tym! nie pytaj o nic Jimina! *Nerwowy śmiech*

Lily: Okej, nie martw się nie będę pytać. *Uśmiecha się*

Yoongi: *Trochę mu ulżyło*
*Ruszył autem w stronę weterynarza*

Cześć 6 nastąpi

_________________
Następna część też będzie długa hihi

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top