(Rp) 🅨🅞🅞🅝🅖🅘 🅥🅢 🅗🅞🅑🅘 cz.2
Dzieło moje i tiger3eye
_____________________________
(Rozmowa o kimś tam)
Lily: Jak przyszedłby na mój pogrzeb to pewnie przez pomyłkę.
Vini: No coś ty! On by jeszcze gnał z drugiego końca kraju żeby na nim być!
Lily: To może sprawdzimy?
Vini: Dobra, ale za 75 lat
Lily: A nie lepiej terazzz? Z moją "zdrową" dietą i "zdrowym" stylem życia tego czasu nie dożyję
Vini: Nie, teraz to ja nie pozwalam.
Lily: Kurczę, a ja już nóż ostrzyłam... znaczy co-
Vini: Odłóż to! Bo się poskarże Yoongiemu i Hobiemu!
Lily: Nie zrobisz tego.
Vini: A chcesz się przekonać?
Lily: Nie zrobisz tego, ja to wiem. Mam Jungkooka!
Vini: C-CO!? Oddaj mi go w tej chwili!!!!!
Lily: To masz obiecać, że nic nie powiesz Yoongiemu i Hobiemu.
Vini: A co jeśli już to zrobiłam?
Lily: TO NIE ZOBACZYSZ GO DO KOŃCA ŻYCIA MUAHAHAHA
Vini: Nie, nie, nie! Nie powiedziałam im nic! Nie rób nic Jungkookowi!!!!!!!!
*Nagle przychodzi Yoongi*
Yoongi: Co to za krzyki, nie mogę się skupić na pisaniu!
Lily: NA PEW-
*Przerywa gdy wchodzi Yoongi*
Nic nic, idź sobie pisz, będziemy ciszej.
Yoongi: *Patrzy podejrzliwie*
Wyczuwam konflikt
Vini: Ależ jaki konflikt, przecież wszystko jest w porządku
*Śmieje się nerwowo*
Yoongi: Czyżby???
Lily: Właśnie, wszystko jest w porządku, nie musisz się martwić.
Yoongi: Nie okłamujcie mnie, przecież widzę, Vini jest cała czerwona jakby jej Jungkooka ukradli, a t...
Vini: *Przerywa mu*
WCALE NIKT MI NIC NIE UKRADŁ! IDŹ JUŻ DO SWOJEJ JASKINI PISAĆ TEKSTY!
Yoongi: *Odwraca się do Lily*
Jest rozdrażniona, jestem niemalże pewny, że jej Jungkooka zadupiłaś, jesteś nie możliwa... Ale taką cię uwielbiam
*Klepie Lily po głowie*
Ja idę po popcorn, zaraz wracam!
*Wychodzi*
Lily: Dobra oddam ci Jungkooka, ale TY O NICZYM NIE WIESZ, Hobi i reszta też JASNE?!
Vini: O-okej... Nic nie wiem, nic nie widziałam, nic nie słyszałam
Lily: Dobrze, Jungkook jest na strychu przywiązany do krzesła, przyczepiony do ściany.
Vini: *Słucha tego przerażona*
Lily: *Podaje kluczyk*
A to kluczyk od kłódki i do drzwi na strych. Powodzenia. A i jeszcze jedno. Polecam wziąć scyzoryk lub coś ostrego.
Vini: *Bierze kluczyk*
JUNGKOOK JUŻ PO CIEBIE IDĘ KRÓLICZKU!!!
*Biegnie do kuchni po jakiś nożyk, a następnie na strych*
Yoongi: *Wchodzi z popcornem*
Dobra, teraz możecie się kłó... a gdzie ta idiotka poszła????
Lily: Poszła tam gdzie trzymam wszystkie swoje ofia- Znaczy... Poszła na strych pooooooooooooooo Yyyyyy.... No nie ważne, a zresztą nie miałeś pisać czegoś tam????????
Albo yyyy... O ZOBACZ JUNGKOOK Z BALKONU SIKA!
*Wykrada się z pokoju*
Yoongi: *Nie nabiera się i szybko ją łapie*
Ty ty tyy, coś mi kręcisz kicia.
Lily: Ja nic nie kręcę, serio żółty deszcz widziałam
*Udaje, że nie wie o co chodzi*
Yoongi: A ja widzę w twoich ślicznych oczach iskierki kłamstw.
*Bierze Lily na ręce*
Teraz za karę będziesz mi pomagać pisać tekst.
*Idzie do swojego studia*
Lily: Nieeeeee... Chcesz żeby mi mózg wyparował????? Ja przecież miałam naczynia pozmywać. I kraby Namjoona nakarmić.
Yoongi: Naczynia poczekają, Jina nie ma to nikt się nie będzie na ciebie za to darł, a kraby... krabami to się powinien opiekować Namjoon, to jego potomstwo.
Jimin: *Podchodzi*
Ej wiecie może czemu Vini wyrwała mi z rąk nożyk i uciekła? Prawie się przez nią zaciąłem!
Lily: Ehhhhhhh
*Patrzy się na Jimina*
Wiem, ale nie powiem. Hihi
Jimin: Czemu!? Będzie kogoś zabijać czy co?! Tylko mi chociaż nie mów, że znowu poszła kroić muchy...
Lily: Nie martw się, nic nikomu nie będzie, oprócz mojej kolekcji sznurów i krzesła.
Jimin: Sznury i krzesła???
*Zaczyna się bać*
T-to mi się b-bardzo kojarzy z Yoonji...
Lily: To jak nie chcesz zapoznać się z moją kolekcją i krzesłem oraz moimi sznurami na strychu to przestań drążyć temat.
Jimin: *Trzęsie się*
N-nie chce! Już mnie nie ma!
*Szybko wychodzi*
Yoongi: *Sadza Lily na swoim krześle i daje jakąś kartkę*
Przeczytaj i powiedz czy może być.
Lily: *Czyta zastanawiając się*
Myślę, że jest dobrze
Yoongi: No i wypierdziście, to teraz czas na drugą połowę.
*Bierze długopis i nową kartkę*
*Nagle wbija Jin*
Jin: A CZEMU NACZYNIA JESZCZE NIE POMYTE!?
Yoongi: Nosz Kur... Jak on się tu zrespił? Przecież był w galerii...
Lily: Ale przecież dziś jest kolej Taehyunga...
Jin: *Sprawdza coś w telefonie*
Nie! Dziś ewidentnie twoja kolej! Taehyung jutro zmywa!
Lily: To niech zmywa dziś, a ja jutro pozmywam.
Jin: No dobra, możemy tak zrobić.
*Zapisuje coś w telefonie i wychodzi, a po chwili słychać krzyki na TaeTae*
Yoongi: Czasami naprawdę mam dość...
Lily: Bywa... Dobra, to mówiłeś coś o drugiej kartce...
Yoongi: No trzeba teraz napisać drugą część, a potem stworzyć fajną muzykę do tego.
Lily: Dobra
*Układa się wygodnie na fotelu*
Toooo co będziesz dalej pisał?
Yoongi: Szczerze? Nie wiem, nie mam pomysłu...
*Drzwi do studia lekko się uchylają*
Hobi: *Podgląda ich*
Lily: Hmmmmmmmmmmm
*Bierze jakąś czystą kartkę, długopis i zaczyna pisać propozycje po czym podaje je Yoonowi*
Możesz napisać coś w tym stylu.
Yoongi: *Bierze kartkę i czyta*
To jest genialne!
*Bierze długopis i zaczyna pisać jak szalony*
Jesteś najlepsza! To będzie zawaliste!
Vini: *Zabiera Hoseoka od drzwi*
Hobi nie panikuj!
Hobi: Muszę być pewny, że mnie nie zdradza z Yoongim!
Vini: Ona!? Czy ty siebie słyszysz!? Jak w ogóle mogłeś tak pomyśleć!
Yoongi: Boże znowu... Widzisz, ja mam tak cały czas... Tylko siądę do tekstów to zaraz jakieś hałasy....
Lily: *Wzdycha i wstaje z krzesła*
Idę coś zjeść, przynieść ci coś?
Yoongi: Kawę i dwie mandarynki jakbyś mogła.
Lily: Okej.
*Wychodzi z pomieszczenia i idzie do kuchni*
*Vini i Hobi uciekają spod drzwi*
Jimin w kuchni: *Twerkuje na stole*
Jungkook: *Nagrywa go*
Tae: *Myje naczynia*
Lily: *Wchodzi do kuchni, ale od razu z niej wychodzi*
Ehhhhhhhh nie mam ochoty tego oglądać...
*Mówi do siebie po czym wraca do studia Yoona*
Jednak odechciało mi się jeść... Kawy też ci nie zrobię... I mandarynek też nie przyniosłam.
Yoongi: Jezu co oni już odwalają? Albo nie, nie mów, nie chcę wiedzieć... Chodź pojedziemy gdzieś z dala od tego cyrku.
*Wstaje i podaje dłoń Lily*
Lily: Okej
*Łapie dłoń Yoongiego i wstaje po czym ją puszcza*
Yoongi: Chcesz jechać w jakieś konkretne miejsce?
Lily: Chyba nie, nie wiem, może w jakieś gdzie nie ma zbyt wielu osób...
Yoongi: Miałem proponować kocią kawiarnię, ale skoro chcesz mniej ludzi to możemy pojechać nad jezioro, akurat jak dojedziemy to będzie fajny zachód słońca.
Lily: Okej, w sumie może być.
Yoongi: To zapraszam do mojego auta.
*Otwiera jej drzwi od studia*
Lily: Dziękuję
*Wychodzi i idzie do przedpokoju*
Hobi: A WY GDZIE IDZIECIE!?
*Jest zazdrosny*
Lily: Nad jezioro.
Hobi: Jadę z wami.
*Idzie nakładać buty*
Yoongi: Nie Hoseok, ty nie jedziesz.
Hobi: Jadę.
Yoongi: Nie jedziesz.
Hobi: Bo co!?
Yoongi: Gówno, lepiej idź pomóc Taehyungowi myć naczynia.
Hobi: Gówno nie jest powodem.
Yoongi: Chce spędzić z nią miło czas BEZ NIKOGO.
Lily: Chłopaki... Możecie się nie kłócić...? Proszę...
Yoongi: Właśnie Hoseok zamknij paszczę i idź do Tae, kiedy indziej z nami pojedziesz.
Hobi: Ehhh... No dobra, miłej zabawy słoneczko
*Macha do Lily *
Lily: *Odmachuje*
Jak chcesz to jak wrócę będziemy mogli potańczyć, albo coś pooglądać.
*Patrzy na Hobiego i się uśmiecha szeroko*
Hobi: Tak! Chcę!
*Wesoło klaska w dłonie*
Najpierw potańczymy, a potem pooglądamy! Idę przygotować różne rzeczy!
*Znika za rogiem*
Yoongi: No w końcu
*Wychodzi z domu i idzie do garażu*
Lily: *Idzie za Yoonem*
Yoongi: *Otwiera Lily drzwi od auta*
Lily: Dziękuję
*Wsiada do samochodu*
Yoongi: *Zamyka drzwi i siada za kierownicą*
◆Cześć 3 nastąpi◆
_____________________
1222 słowa
Więc będę prowadzić dwie serie rp. To jest jedna z nich!
Spokojnie ludziska, resztę rp, które z wami pisze też się pojawią, dajcie mi na to trochę czasu haha
A no i dodałam w 1 części tego rp przedstawienie postaci, możecie sobie zobaczyć.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top