❃R͟͞e͟͞a͟͞k͟͞c͟͞j͟͞e͟͞ ❃

Namjoon
(Gdy zaśniesz mu na kolanach podczas jego ulubionego filmu)

Właśnie siedziałaś w salonie na kanapie przed telewizorem z Namjoonem, który namówił cię na oglądanie jego ulubionego filmu, który niestety był dla ciebie nudny. Zupełnie nie wiedziałaś co w nim takiego ekscytującego widzi chłopak. Lekko przynudzona położyłaś się mu na kolanach z myślą, że może to jakoś przyspieszy oglądanie. Już po krótkiej chwili samoistnie zaczęły ci się przymykać oczy. Nawet nie wiesz kiedy zasnełaś. Gdy chłopak to zobaczył od razu zaczął klepać cię w policzek.

- Ej nie śpij! Zaraz przegapisz fajną akcję! - Pierdyknął cię w policzek tak mocno, że aż sie obudziłaś.

- Ał... no przecież oglądam... - Wymamrotałaś i otworzyłaś powoli oczy. Oglądałaś film dosłownie przez 5 minut gdy znowu twoje powieki stawały się coraz cięższe aż w końcu opadły. Chłopak widząc to, wkurzył się i zepchną cię na podłogę. 

- Śpisz dziś na podłodze.- Burknął i odszedł obrażony.

-Ałaa - złapałaś sie za obolały kręgosłup i spojrzałaś na chłopaka - Nam ty masz dziś okres czy co? - Patrzyłaś na jego oddalającą się sylwetkę, jednak nie dostałaś żadnej odpowiedzi.




Seokjin
(Gdy nie smakuje ci jego jedzenie)

Jin dziś przez pół dnia przyrządzał specjalnie dla ciebie kolację. Naprawdę się starał, to miała być wasza domowa randka. Położył biały obrus na stół oraz zapalił świeczki, położył też kilka kwiatów aby to wszystko ładnie wyglądało. Nałożył danie na talerze i ładnie postawił poprawiając widelce aby były równo. Przyjrzał się temu czy wszystko jest na miejscu, a następnie cie zawołał. Wparowałaś do kuchni jak burza, byłaś naprawde głodna.

- Woow Jinnie jak pięknie! - Spojrzałaś na stół z zachwytem.

-  Prawda? Starałem się - Powiedział dumny z siebie - A teraz siadaj i jedz bo wystygnie - Odsunął ci krzesło, a ty na nim usiadłaś.

- Smacznego kochanie - Powiedział Jin i usiadł po drugiej stronie stołu.

- Smacznego - Wzięłaś widelec w dłoń i zaczęłaś jeść. Nagle skrzywiłaś się gdy poczułaś smak jedzenia, to zupełnie nie trafiało w twoje kupki smakowe. Ciężko przełknełaś jedzenie i patrzyłaś na nie z lekkim obrzydzeniem.

- Coś nie tak? - Spytał widząc twoją minę.

- Jin bo... umm... nie wiem jak ci to powiedzieć...- Grzebałaś trochę zestresowania w jedzeniu widelcem.

- Mów prosto z mostu kochanie - Wypchał policzki jedzeniem niczym chomik. Wziełaś głęboki wdech i powiedziałaś mu o tym.

- Nie smakuje mi to...- Patrzyłaś nie pewnie na chłopaka.

- CO?! - Wrzasną tak, że aż wyleciało mu jedzenie z buzi. - Wiedziałem! Wiedziałem, że jestem beznadziejnym kucharzem! - Zaszkliły mu sie oczy i wstał od stołu.

- Jinnie ale- Przerwał ci.

- Milcz! Nie musisz mi sie tłumaczyć...- Wybiegł z płaczem z kuchni. Smutna patrzyłaś pusto w jedzenie. Jin na prawde świetnie gotował, a to było pierwsze danie, które ci nie smakowało, ale nie dla tego że źle je przyrządził a po prostu nie było w twoim typie. Po chwili chłopak wparował do kuchni z patelnią w ręku.

-ZJESZ TO CZY TEGO CHCESZ CZY NIE! BIERZESZ WIDELEC I ŁADNIE JESZ! JUŻ! BO JAK NIE TO TA AKSAMITNA PATELNIA SPRAWI ŻE ZOBACZYSZ GWIAZDKI W KSZTAŁCIE GARNKÓW! - machał patelnią jak opętany a ty lekko przestraszona z wielkim trudem zaczełaś jeść.





Yoongi
(Gdy jesteś chora i okropnie marudzisz )

Leżałaś w łóżku, miałaś dość wysoką gorączkę, bolało cię całe ciało, już miałaś wziąć telefon do ręki żeby napisać do Mina, ale akurat w tym momencie przyszedł do pokoju.

- Przyniosłem ci coś na zbicie gorączki - Podszedł i rzucił ci jakieś tabletki.

- Yoongiii boli, tak bardzo boliii... - Marudziłaś

- Co cię boli?- Spytał.

- Wszystkooo, zrób coś... moja głowa ałaaaaa i plecyyy ughh- Przewracałaś się z boku na bok nie wiedząc już jaką pozycje obrać.

- Weź te tabletki, powinny pomóc- Wskazał na nie.

- Nieee chceeee, mam dość tableteek - Kręciłaś się. Chłopak podszedł do drzwi i rozejrzał się czy na pewno nikogo nie ma w dormie, następnie usiadł na brzegu łóżka.

- Kotku no proooosze weź te tabletki, one na prawde ci pomogą - Zrobił słodkie oczka i wyją jedną tabletkę. - Jak weźmiesz ją to przyniose ci mleczko, pomasuje plecki, dam dużo buziaczków i przytulasów, co ty na to?- 

- I jeszcze przyniesiesz ciasteczka, uczeszesz mnie i umyjesz -

- Dobrze, a teraz otwórz buzie - Przystawił ci tabletkę do ust, a ty zgodnie z jego poleceniem wziełaś ją i połknęłaś. Yoon od razu cię przytulił. - Grzeczna dziewczynka -

-Dalej mnie wszystko boooliii, strasznie mi gorąco i skóra mnie tak piecze, mam już dooość, bolii tak bar-

- O zamknij sie już - Wpił sie w twoje usta i zaczął namiętnie je całować.






Hoseok
(Kiedy zbijesz jego ulubiony kubek)

Chciałaś zrobić Hoseokowi pyszną kawusie, którą nauczyła cię przyrządzać ciocia. Była to najlepsza kawa jaką piłaś w życiu i koniecznie musiałaś ją zrobić Hobiemu. Otworzyłaś szafkę i zastanowiłaś się chwilę w jakim kubku mu ją zrobić. Postawiłaś na czarno zielony, był to ulubiony kubek chłopaka, dosłownie codziennie w nim pijał. Sięgnełaś po niego i postawiłaś na blacie, zamknełaś szafkę i sięgnełaś po ziarna kawy, które stały dość niedaleko. Pech ciał, że biorąc opakowanie zbyt mocno cofnełaś rękę do tyłu i łokciem zrzuciłaś kubek tłukąc go na kawałki. Chłopak wparował do kuchni jak burza słysząc dźwięk rozbijanego szkła.

- Nic ci się nie stało koch- -Urwał gdy zobaczył jaki przedmiot sie stłuk.

- Hobi to było niechc- - Znowu ci urwał tym razem swoim krzykiem pełnym żalu.

- NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!! TYLKO NIE MÓJ KOCHANY KUBECZEK!!! - klękną obok jego kawałków i zaczął płakać. - I w czym ja teraz będę pił? - łkał.

-Hosiek ja na prawde nie chciałam... to było niechcący na prawde...-

- Musze zrobić mu piękny pogrzeb - Zatracając się w swoim świecie zaczął zbierać kawałki szkła ignorując twoje przeprosiny. - Zrobię ci ładną trumnę z pudełka i zakopie w ogródku a na koniec zapale znicza.- Wziął wszystko w dłonie i wstał. Spojrzał na ciebie. - A ty będziesz płacić za odszkodowanie! - Wyszedł dalej szlochając i przeżywając żałobę.





Jimin
(Gdy znajdzie smoczek dla dziecka w szafce)

Siedziałaś sobie na łóżku w telefonie, gdy nagle do twojego pokoju wparował Jimin.

- Kochanie czy ty przypadkiem nie chciałabyś mi czegoś powiedzieć? - Spytał jakby czymś przerażony.

- Nie..?- Spojrzałaś na niego.

- Ale na poewno? Nie masz żadnej ważnej informacji dla mnie do przekazania??- Dalej wyglądał na lekko zdenerwowanego.

- No nie mam, a co?-

- No poprostu mi to powiedz...wpadliśmy prawda???- Patrzył na ciebie przerażonym wzrokiem, nie był jeszcze gotowy na dziecko.

- Co? Niee, skąd wogóle taki pomysł? - Zdziwiłaś się i nie wiedziałaś skąd ma takie podejrzenia.

- Znalazłem w szafce różowy smoczek... jesteś w ciąży prawda?- Bał się odpowiedzi dziewczyny. Ty zaś zaczęłaś się z niego śmiać.

- Nie głupolu, nie jestem w ciąży - W dalszym ciągu nie możesz z tego jak Jim był przestraszony. Chłopakowi natomiast spadł kamień z serca.

- Jezu jak dobrze! Ale w takim razie po co jest ten smoczek tam? -

- To dla ciebie kupiłam - Powiedziałaś jakby nigdy nic.

- Dla mnie?? - Zdziwił się mocno.

- Tak bo mi chrapiesz strasznie w nocy przez usta i może jak ci zatkam ten otwór gębowy to może w końcu przestaniesz. - 

- No ale żeby od razu smoczkiem? I jeszcze w dodatku różowym?? - Oburzył sie.

- Tak bo będziesz wyglądał uroczo :3 -

- Zdecydowanie bardziej wolał bym żebyś zatkała mnie swoimi ustami - poruszył sugestywnie brwiami i wyszedł z pomieszczenia.





Taehyung
(Gdy zjadłaś lizaka którego nie pozwolił ci jeść ale masz okres)

- NO UDUSZE! - Usłyszałaś z końca domu i już wiedziałaś o co chodzi...Słyszałaś szybko zbliżające się kroki w twoją stronę, a już po chwili mogłaś ujrzeć sylwetkę chłopaka.

- Mówiłem ci przecież, że nie możesz tego lizaka! Ja też uwielbiam słodycze i też bym chciał coś w końcu zjeść słodkiego, no ale nie moge bo ty wszystko mi wyjadasz! - Patrzył się na ciebie wyraźnie wkurzony.

- Ale ja mam teraz okres i poczułam dużą potrzebę zjedzenia tego lizaka! Nie krzycz na mnie! - Rozpłakałaś się przez buzujące hormony. Chłopak totalnie się nie spodziewał takiej reakcji u ciebie.

- O-Okres? ohh... ja nie wiedziałem... przepraszam...- Podszedł i cie przytulił. - Myślałem że zrobiłaś to złośliwie...- Starł ci kciukami łzy z policzków. 

- J-Jesteś na m-mnie zły prawda? - 

- Nie jestem, skoro okres cię zmusił do tej jakże okropnej zbrodni to nie jestem. Kupie sobie nowego i przy okazji kilka dla ciebie , dobrze? - Ty tylko pokiwałaś głową na tak pociągając nosem. Chłopak wziął cię na ręce, położył na łóżko i przykrył kocykiem.

- To ty tu sobie grzecznie leż, a ja teraz szybko skocze do sklepu. Kupie ci całą siatkę słodyczy. Daj mi 15 minut - Pocałował cie w czółko i szybko wyszedł z pokoju.



Jungkook
(Gdy oglądacie horror i on się przestraszy)

Usiadłaś na kanapie i złapałaś za pilot.
- To dziś obejrzymy sobie Horror - zacząłeś szukać odpowiedniego filmu.

-Horror? A nie możemy jakiejś komedii albo coś romantycznego obejrzeć...? - Jęknął wiedząc, że będzie się bał. Oczywiście nie może tego tobie pokazać, bo co wtedy z niego za mężczyzna?

- Ale ja mam ochotę dziś na Horror więc oglądamy Horror, zresztą ostatnio ty wybierałeś co mamy oglądać, wiec dziś moja kolej- Postawiłaś na swoim. Po chwili odpaliłaś wybrany film.

- Ugh... - Usiadł obok ciebie i niepewnie patrzał w telewizor.

Po kilkunastu minutach gdy akcja się rozkręciła, a napięcie wzrosło, spokojnie oglądając zobaczyłaś, że Jungkook ma zamknięte oczy.

-Kook nie śpij - Trzepnęłaś go w ramię.

- Nie śpię przecież... -

- Miałeś zamknięte oczy... Boisz się? - Spytałaś choć dobrze wiedziałaś że tak.

- Niee, no coś ty! Ja tak po prostu na chwilę zamknąłem - Poprawił się na kanapie. Oglądaliście dalej, cały czas obserwowałaś jego zachowanie. Nagle w filmie napięcie zaczęło rosnąć, a już po kilkunastu sekundach wyskoczyła przerażająca postać.

Jungkook przestraszył się, pisnął nie męsko i schował twarz w dłoniach. Wymacał kocyk i szybko się pod nim chował. Ty jedynie zaśmiałaś się na reakcję chłopaka.

- Chyba jednak ktoś tu się boi - Zabrałaś mu koc z głowy.

- N-No może t-troszeczkę - Patrzył ci przerażony w oczy. 

- Troszeczkę bardzo - Zachichotałaś i go przytuliłaś. Chłopak od razu przyczepił się do ciebie jak mała koala i przez cały film siedział tak wtulony w twoją szyję spoglądając co jakiś czas w ekran.


________________________
1650 słów

Sorry że tak długo musiałaś na to czekać ale no kurna watt popsuł mi tą książkę i na telefonie nie moge na nią wejść, a do laptopa mam ograniczony dostęp... 

No i jeszcze na laptopie mi oznaczenia nie wchodzą dlatego oznaczę cie komem XD

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top