One-Shoty: Parringi z Główną Bohaterką ( Natsu )
Przez to że Zeref jest głównym Parringiem z Itami. Postanowiłam że napiszę oddzielnie wszystkie pomysły z głosowania na które oddano głosy.. Jako One-Shoty!!! Kto się cieszy to proszę o komentarz :)
Zapraszam do komentowania i czytania xd
1. Natsu x Itami : Dla Blondyneczka009 heroska_nyks Akino2345678 Witch_with_Ciel KrystianGarlicki6
Zaczynamy!
Perspektywa 3-osobowa
Młody Dragneel szedł w kierunku tablicy ogłoszeń. Przystanął przed nią rozglądając się po niej zainteresowanym wzrokiem czujnych czarnych oczu. Jednakże od jakiegoś czasu smoczy zabójca wcale nie zwracał uwagi na otoczenie, a tym bardziej na niesamowite zlecenia, które były wywieszane na gildijnej tablicy.
Udawał że patrzy przed siebie szukając jakiejś prostej misji, ale jego wzrok zawsze wędrował do czarno-włosej magini o pięknych złotych oczach, która właśnie przekroczyła próg budynku Fairy Tail. Złoto-oka przeszła kawałek pomiędzy stolikami i usiadła na jej honorowym miejscu. Czyli przy barze gdzie urzędowała Mirajane wycierająca kufle od piwa.
- Widzę że już wróciłaś Itami-chan i jak było na misji? - Zapytała Starsza Strauss.
- Nijak Mira-chan. Zlecenie było bardzo łatwe ale też męczące. I teraz najchętniej to udałabym się do domu i odpoczęła sobie. - Odpowiedziała młoda Tengoku. - Mogłabym prosić o to samo co zwykle? - Spytała czarno-włosa.
- Oczywiście! Już podaję. - Powiedziała Mira z typowym dla siebie uśmiechem i zabrała się za nalewanie soku wiśniowego do szklanki. Postawiła na blacie gotowy napój i z uśmiechem go podała swojej rozmówczyni.
- Dziękuję Miruś! - Wykrzyknęła w podzięce Złoto-oka magini.
- Nie ma sprawy Itami-chan! - Nagle wzrok Miry zrównał się ze wzrokiem różowo-włosego smoczego zabójcy. Mira jakby czując co się święci posłała Dragneelowi oczko. Natsu speszony gestem biało-włosej odwrócił swój wzrok w zupełnie inną stronę aby nie patrzeć na Czarno-włosą odwróconą do niego plecami, bo wtedy wiedziałby że nadszedł jego koniec. Koniec sekretnych spojrzeń na Itami Tengoku.
- Ten-chan coś mi się wydaje że Natsu ma do ciebie jakąś bardzo ważną sprawę. - Powiedziała ściszonym głosem Mira.
- Naprawdę? - Spytała niebiesko-okiej po czym odwróciła się przodem w kierunku wiśniowo-włosego maga.
Ten z lekkimi wypiekami na polickach, pomachał do niej zachęcająco. Trzymając w dłoni kawałek lekko szrego papieru.
Czarno-włosa wstała ze swojego miejsca i skierowała się do smoczego zabójcy.
- Co jest Natsu? - Zapytała go, jak zbliżyła się wystarczająco.
- Pójdziesz ze mną na misję? - Zapytał nie pewnie, chłopak.
- Jasne! Bardzo chętnię że z wami pójdę!
- Z nami? - Zapytał mag ognia.
- No z drużyną, tak? - Zapytała go niepewnie.
- Yyy... Tylko ze mną... - Zaczął newowo się drapać po karku.
- No dobra... - Powiedziała z uśmiechem. Złapała różowo-włosego pod ramię i udała się z nim do wyjścia z gildii.
- MIRA! IDZIEMY NA MISJĘ!! - Wykrzyknęła w kierunku białowłosej barmanki, którą z wcześniej rozmawiała.
- OKEJ ITAMI-CHAN!! WRACAJCIE SZYBKO!! - Odpowiedziała z radosnym uśmiechem Mirajane.
Wyszli z budynku Fairy Tail i skierowali się w stronę dworca.
Jakiś czas później.
Stali w hotelowej recepcji, czekając na recepcjonistke albo kogoś innego kto im pomoże zarezerwować pokoje.
Ponieważ to był ostatni hotel w tym jakże tłocznym mieście Gardenia. A że w pozostałych pięciu nie było miejsc, to udali się tutaj. Nie mając zbytnio wyboru.
Tylko jakież było ich zdziwienie że ostani wolny pokój był dwuosobowy. To jeszcze młoda Tengoku mogła zrozumieć. Ale chyba typ z recepcji źle zrozumiał sytuację. Ponieważ dał im pokój małżeński!?
Wykończona usiadła na miękkim łóżku.
- Natsu, na czym miała polegać misja? - Zwróciła się do smoczego zabójcy, patrząc na to co robił.
Otóż właśnie zamykał drzwi na klucz.
I odwrócił się do niej z zaróżowionymi policzkami.
- Natsu? - Zapyała z niepokojem.
- Nie ma żadnej misji Itami. - Odpowiedział chłopak, zbliżając się do niej.
- Ale?! Przecież Mira widziała wcześniej zlecenie. Więc o co chodzi? - Zapytała nadal zaniepokojona tą dziwną sytuacją związaną z ognistym magiem.
- Poprosiłem Mirę, aby nic ci nie mówła. - Zaciął się, wziął głęboki wdech. Jakby bojąc się reakcji czarno-włosej.
- Natsu? Co się dzieje? Jesteś jakiś milczący jak nie ty. - Powiedziała podchodząc do swego przyjaciela z gildii. Już chciała położyć swą smukłą bladą dłoń na jego czole i sprawdzić czy może ma gorączkę albo coś innego dolega młodemu Dragneel'owi.
Czuła jak jego ciemne oczy z lekkimi przebłyskami zieleni czujnie podążają za każdym jej ruchem.
Trochę ją to peszyło, ale powodowało dziwne uczucie w jej wnętrzu. Jakby miała w żołądku stado motyli. A na policzkach pojawiły się ciepłe i soczyste rumieńce widziane nawet gołym okiem z daleka.
Oblizała sperzchnięte i wyschnietę kąciki brzoskwiniowych ust. Różowo-włosy zapatrzony w wykonywaną przez dziewczynę czynność, nie mogąc się powstrzymać, wbił się w jej usta z milionami uczuć w sobie.
Czarno-włosa gdy poczuła usta smoczego zabójcy na swoich, nie wiedziała co ma na początku zrobić.
Odepchnąć go? Nic nie robić?
Czy może oddać pocałunek i dać się ponieść uczuciom, które zaczęły ją w tym momencie przytłaczać?
Pomyślała chwilę, chcąc się zastanowić jaką opcje wybrać. Ale cóż los chciał że, Natsu co raz namiętniej zaczął ją zasypywać lekko brutalnymi pocałunkami.
Zaczęła ciężko dyszeć z nadmiaru ekstacji jak młody Dragneel jeździł swoimi gorącymi ustami po jej zimnym ciele. Nie zastanawiając się ani chwili dłużej, zaczęła oddawać pieszczoty.
Niczym prawdziwy drapieżnik pragnący swojej zdobyczy.
Chłopak pozbył się szybko swoich ubrań, i zaczął ściągać odzienie z złoto-okiej dziewczyny tuż przed nim.
Po chwili zostali całkowicie nadzy z słodkimi rumieńcami na swoich twarzach.
Różowo-włosy zapatrzony na kobiece ciało przed sobą czuł tylko jedno...
Porządanie... ( +18)
- Natsu...- Wyjęczała cicho jego imię.
Chłopak cały się spiął. Czując jak dziewczyna samym tonem swego głosu doprowadza go do erekcji.
- Kocham cię Itami. - Wypowiedział uśmiechając się swoim typowym uśmiechem.
Uśmiechem który od zawsze przyśpieszał jej rytm serca.
- Też cię kocham, Natsuuuu... - Przeciągnęła imię chłopaka, czując jak ten w nią wchodzi bez ostrzeżenia.
- Natsu!! - Jęki rozkoszy były słyszalne przez cały okres misji w hotelowym pokoju. A gdy wrócili do domu, to ich ekcesom nie było końca.
The End.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top