excuse me, can we talk tomorrow?
hej, nieznajomy
przepraszam, że tak długo się nie odzywałem, ale miałem masę zajęć, przygotowujemy przedstawienie, a pani Frey zupełnie nie interesuje to, że wstydzę się śpiewać przed publicznością i ćwiczę cały czas żeby nie zrobić sobie siary
boję się że zapomnę słów, zatnę się gdzieś w połowie albo zafałszuję i stanę się pośmiewiskiem
chyba do końca życia nie wyszedłbym wtedy z pokoju, mówię zupełnie serio
ale też z drugiej strony jestem cholernie podekscytowany, bo będę mógł się wykazać i udowodnić, że potrafię zrobić coś dobrze
chciałbym żeby wszystkim się spodobało
może niekoniecznie oczekuję owacji na stojąco (chociaż nie ukrywam, że mi się marzą) ale chociaż krótkie brawa byłyby satysfakcjonujące
naprawdę się staram
*wyświetlono*
piszę za dużo?
wybacz, po prostu bardzo się tym wszystkim stresuję
wiesz
a z resztą
sam nie wiem po co o tym do ciebie piszę, szanse na to że cię to interesuje są tak marne jak szansa na to że uda mi się z tego jakoś wykręcić
myślę, że pani Frey mi to wybaczy
a nawet jeśli nie to trudno
śmierć z rąk pokręconej muzyczki nie może być taka zła
no bo co mi zrobi
uderzy skrzypcami? zrzuci na mnie pianino?
to drugie mogłoby być ciekawe
mam nadzieję, że ktoś by to nagrał
wróciłbym do żywych na chwilę żeby tylko to zobaczyć
*wyświetlono*
hej, właśnie teraz powinieneś wystąpić z mową motywacyjną, że nie powinienem się poddawać, na pewno pójdzie mi świetnie, a żadne pianino nie spadnie mi na głowę
przesadzam, co?
przepraszaaaam
potrzebuję trochę twojej atencji, nieznajomy
gdzie jesteś, jak się potrzebuję, co?
a może nie chcesz już ze mną pisać? znudziłem ci się?
mogłeś się chociaż pożegnać, wiesz? to bardzo niemiłe z twojej strony zrozumiałym gdybyś powiedział że jednak przeliczyłeś się co do mnie, serio
to nie byłby pierwszy raz, jakoś bym to przeżył, ale byłoby mi przykro
*wyświetlono*
okej
co jest kurwa grane
zawsze odpisujesz po kilku minutach, a teraz zero odzewu
stało się coś?
ej no naprawdę, nie strasz mnie, bo nawet nie wiem w jakie miejsce wzywać karetkę i tak naprawdę do kogo
byłoby łatwiej gdybym wiedział chociaż jak wyglądasz
ale nie, zachciało ci się być anonimowym
co jeśli teraz umierasz a ja nie mam jak ci pomóc?
nieznajomy, jesteś naprawdę idiotą
i jak żyjesz to znajdę cię i skopię ci dupę za to że się o ciebie martwię
tak się nie robi, wiesz?
przez ciebie mam naprawdę złe myśli
sprawia ci to satysfakcję? takie psychiczne męczenie mnie
cóż, mam nadzieję, że dobrze się bawisz;)
*wyświetlono*
bez jaj
masz pięć sekund, żeby cokolwiek tu napisać, albo obrażę się na ciebie
5
4
3
2
jesteś słodki gdy się wściekasz
1
i masz naprawdę nieziemski tyłek
ty pieprzony dupku
ja się tu o ciebie martwiłem
włosy z głowy wyrywam, zwołuję już chyba piątą naradę wojenną z Pimpkiem, a ty co?
mam nadzieję, że jesteś gotowy tortury i długą, bolesną śmierć
mam nadzieję, że jesteś dobry w chowanego bo inaczej troszeczkę sobie poczekasz na swoją zemstę
w każdym razie, słońce
wracam właśnie od Autumn i niekoniecznie jestem w stanie rozmawiać
chyba że chcesz żebym zaczął pisać ci kosmiczne głupoty
może porozmawiamy jutro, co?
chyba, że to naprawdę ważne i pilne
nie, w sumie to nie
po prostu chciałem się do ciebie odezwać
czasem (często) budzi się we mnie okropny atencjusz, zaczynam wszystko wyolbrzymiać i bez powodu dramatyzować
na pewno?
raczej nie podoba mi się myśl że mógłbyś zrezygnować z występu
przemyślę to lepiej
no ale wracając
znasz się z Autumn Barnes?
już któryś rok
w sumie nie liczę
jest moją przyjaciółką od spraw kryzysowych, tak myślę
no i częstuje mnie piwem za darmo gdy poproszę
znacie się?
tak jakby
znaczy się, wątpię, żeby mnie pamiętała
to było dawno temu i wyglądałem zupełnie inaczej, więc no
ale była pierwszą osobą ze szkoły która jakoś się mną zainteresowała
chociaż może nie tyle co zainteresowała
oprowadziła mnie po szkole, wytłumaczyła trochę, opowiedziała o nauczycielach i tyle
ale wychodzi na to, że ją znam
wow, będę musiał z nią o tobie porozmawiać
wow, mamy wspólną znajomą, a ja dalej nie wiem kim ty jesteś
a to problem?
tak?
chciałbym wiedzieć z kim mam do czynienia
z seryjnym mordercą i gwałcicielem
:)
idź spać, co?
taki jest plan
jestem już pod domem więc zostawiam cię samego, ślicznotko
odezwę się jutro, okej?
jasne
dobranoc, nieznajomy
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top