OBSADA / ROZDZIAŁ 1


MADDI MIRSS - zwyczajna dziewczyna taka jak większość licealistek. Jej pasją jest malarstwo i muzyka, ale może się też pochwalić znajomością kilkunastu języków obcych. Zdolna, ale czasem i leniwa. Jej mama związała się z koreańskim prawnikiem , którego widziała może z 5 razy. Teraz jednak przeprowadzają się obie do niego i rozpoczynają nowe życie. Maddi poznaje  Hongjoonga, który po ślubie ich rodziców zostaje jej bratem. Z początku oboje nie chcą się zbytnio poznać, ale z czasem to mija i chłopak zaprasza ją do grona swoich znajomych...Dzięki nim dziewczyna poznaję inne życie i zmienia się. Wpada jak to się mówi w złe towarzystwo i zakochuję się w niewłaściwym chłopaku...

KIM HONGJOONG - syn prawnika Kim Yeona, byłego szefa mafii.  Wraz z ojcem ukrywają swoją mroczną działalność , ale pewnej nocy Maddi dowiaduje się prawdy i ich życie całkowicie się zmienia. Jego wrogiem jest Park Junhee. Obaj zwyczajnie się nie lubią. Lubi rywalizacje i władze jaką posiada... Z czasem zaczyna traktować Maddi jak prawdziwą siostrę i  dba o nią, nie chcę by działa jej się krzywda i kiedy tylko dowiaduje się o tym że pokochała jego wroga od razu się wkurza i stara się zepsuć ich związek...

PARK JUNHEE- chłopak , który od czasów gimnazjum był już łobuzem. Wraz ze swoim przyjacielem wpadli na pomysł stworzenia mafii i właśnie w taki sposób stał się szefem. Uwielbia zabawy i jazdę na motorze. Na wyścigach to on najczęściej wygrywa  i to najbardziej denerwuję Hongjoonga. Junhee nienawidzi kiedy ktoś mu się sprzeciwia, często daje się ponieść emocją i zdarzają się chwile kiedy nie panuję nad sobą. Kiedy poznaje Maddi od razu zaczyna ją darzyć uczuciem i chcę mieć ją zawszę przy swoim boku. Boi się zakochać i długo nie przyznaje się do tego uczucia...

SEONGHWA- przyjaciel Hongjoonga , a także jego prawa ręka. Często zjawia się w domu Kim i spędza z nimi czas. Uwielbia spokój i jest z pozoru jest dobrze wychowany, ale ma pewien sekret , o którym nikt nie wie. Nawet Hongjoong któremu ufa. Chłopak kiedy tylko poznaje Maddi traci dla niej głowę. Zakochuję się w niej , ale nie zdradza tego. Ukrywa głęboko swoje uczucia i tylko czeka na jej ruch, albo znak

DONGHUN , SEHYOON, BYEONGKWAN, YUCHAN, FELIX, HYUNJIN , JACKSON - Wszyscy należą do mafii Junhee. Każdy zachowuje się inaczej i mają wiele skrytych talentów. Wszyscy zawdzięczają coś Junhee i dlatego są  mu lojalni. 

SAN, YUNHO, JONGHO, MINGI, WOOYOUNG, YEOSANG - członkowie mafii Hongjoonga. Wszyscy są typowymi bad boys, uwielbiają się bawić i ryzykować. Kiedy poznają nową siostrę ich lidera popisują się i chcą by była częścią ich grona. Traktują ją jak siostrę i nie pozwolą by spadł jej włos z głowy

____________________

ROZDZIAŁ 1

Od kilku miesięcy  zastanawiałam się kiedy nadejdzie ten dzień. Dzień przeprowadzki do Seulu. Moja mama była samotna od ponad 10 lat, tata zachorował i odszedł gdy miałam 12 lat. Długo była sama i kiedy w końcu poznała jakiegoś Koreańczyka bardzo się ucieszyłam i kibicowałam ich związkowi. Mimo iż widziałam go tylko kilka razy, to polubiłam go. Był przystojny i miły dla mojej mamy. Dziś właśnie mamy się wprowadzić do jego domu na obrzeżach stolicy Korei Południowej. Jestem tym bardzo podekscytowana i siedzę w samolocie jak na szpilkach. Nie żałowałam tego , że wjechałam z Polski i zostawiłam tam swoich znajomych... nie miałam ich za wiele , bo dużo osób mi zazdrościło. Zazdrościło mi bogactwa, tego że często podróżowałam i zwiedzałam świat. Moja rodzina była bogata, trzymaliśmy się na poziomie, a kiedy zmarł mój tata firma przeszła na mamę, którą do dziś zarządza. Przeprowadzka będzie dla niej ciężka , ale z tego co wiem Kim Yeon  jej narzeczony, ma jej w tym pomóc. Licze na to że z czasem wszystko się ułoży i moje nowe życie będzie udane. Licze na to ,że nowy świat jaki poznam otworzy mi nowe drzwi i stanę się dumą mamy. 

-Jak się czujesz? Zaraz będziemy na miejscu- odezwał się moja mama, która siedziała obok mnie. 

-Cieszę się, już mam ochotę wyjść i zwiedzać Seul- powiedziałam , a ona się zaśmiała- Denerwujesz się?- zapytałam widząc jej minę

-No tak troszeczkę... Wiesz Yeon poznał mnie w Polsce... to on do nas częściej przyjeżdżał i przez te 8 miesięcy żyliśmy bardziej w internetowym związku, więc sama pewnie się domyślasz ,że mam obawy. Boje się że jego rodzina mnie nie zaakceptuję- przyznała się jednocześnie bawiąc się swoimi palcami

-Zachowujesz się jak nastolatka... Mamo Yeon pokochał cię i na pewno zdanie jego rodziców nie będzie się dla niego liczyło...- zaczęłam , ale ona mi nagle przerwała

-Nie chodzi o jego rodziców. Bardziej boje się reakcji jego syna. Oboje jesteście w podobnym wieku, on jest od ciebie starszy tylko o rok, ale wiesz jak to jest. On pewnie nie jest tak szczęśliwy jak ty...

-No tak, rozumiem- westchnęłam- Dlaczego Yeon tak mało ci o nim mówił?

-No wiesz mamy inne tematy- zarumieniła się i zaczęła od razu zmieniać temat.

Przez ostatnią godzinę lotu rozmawialiśmy o tym co będziemy robić, co zwiedzimy i jak będą wyglądać nasze pierwsze tygodnie w Seulu. Obie byłyśmy przejęte i szczęśliwe, ale miałyśmy także obawy. Ja bałam się tego , że w nowym liceum mnie nie polubią... Miałam czas na zaaklimatyzowanie się, bo były wakacje, ale mimo to czułam presje związaną z rozpoczęciem nauki. Przecież wszystko tutaj było dla mnie nowe. Od momentu kiedy dowiedziałam się, że się przeprowadzamy zaczęłam uczyć się koreańskiego. Nauka języków obcych  od dziecka wchodziła mi łatwo do głowy i szybko wszystko zapamiętywałam. Potrafiłam więcej niż mama, ale mimo to i tak przydadzą mi się lekcje, na które będą chodziła razem z nią w trakcie wakacji. 

W końcu nasz samolot wylądował. Dostałam gęsiej skórki co mnie zdziwiło , bo nigdy się tak nie czułam podczas przylotu do nowego państwa... Nigdy się tak nie bałam. Wyszliśmy tak jak inni podróżni i od razu po przejściu na lotnisko zaczęliśmy rozglądać się za wysokim koreańczykiem. Moja mama stresowała się jak nigdy. Nie mogąc go znaleźć powtarzała, że może on się nią tylko bawił, że chciał tylko jej zniszczyć życie, ze tak naprawdę jej nie kocha... ale ja wiedziałam że to nie prawda. Kiedy ona cały czas mówiła do siebie ja weszłam na jakąś ławkę i szukałam Yeona wzrokiem. Znalazłam go przy głównych drzwiach. Szedł w naszą stronę z dużym bukietem kwiatów, a  tuż za nim szedł jakiś chłopak w dwu kolorowych włosach. Byłam pewna , że to musi być ten jego syn. Zeszłam z ławki i uspokoiłam mamę mówiąc , że ich widzę i zaraz tu będą. Wtedy moja mama otarła łzy i poprawiła włosy. Zdążyła w dosłownie ostatniej chwili...

-Natalia- usłyszeliśmy głos mężczyzny. Moja mama uśmiechnęła się i podbiegła do swojego narzeczonego , na którego się rzuciła. 

-Jak ja się cieszę ,że jednak jesteś- powiedziała przytulając się do niego

-A ja się cieszę, że faktycznie obie tu przyleciałyście - dało się słyszeć jak odetchnął z ulgą.

Kiedy zakochani się od siebie w końcu odsunęli ja spojrzałam na chłopaka, a on na mnie. Był przystojny i od razu poczułam, że się jakoś z sobą dogadamy. Powoli podeszłam bliżej i przywitałam się ze swoim przyszłym tatą, a chwile po tym zwróciłam się do niego.

-Jestem Maddi, a ty to pewnie tajemniczy Hongjoong- powiedziałam z uśmiechem i wystawiłam rekę

-Tajemniczy?- uniósł swoją jedną brew i zerknął na swojego ojca, który tylko na niego spojrzał- Tak to ja, miło cię poznać Maddi- powiedział w końcu i złapał moją dłoń i lekką nią potrząsnął.

-No dobrze to skoro wszyscy już się poznaliśmy, przydało by się zabrać bagaże i pojechać coś zjeść- Yeon mówiąc to złapał moją mamę za rękę i razem poszliśmy w stronę odbioru bagaży.

 Miałyśmy obie po dwie walizki, więc każdy z nas miał coś do tachania przez te całe ogromne lotnisko. Przez cały czas ja i mama rozglądałyśmy się do okoła, Yeon opowiadał nam o nowym domu , o tym że załatwił mi dobrą szkołę i wspominał często jak bardzo się cieszy , że tutaj zamieszkamy . Patrzyłam na niego i mamę z uśmiechem na ustach, cieszyłam się z ich miłości i w marzyłam by kiedyś przeżyć coś podobnego. Odkąd żyję miałam tylko jednego chłopaka. Było to w gimnazjum i w zasadzie szybko minęło. Wtedy jeszcze nie wiedziałam co tak naprawdę oznacza kochać... Z rozmyśleń wyrwał mnie Hongjoong. Byliśmy już na zewnątrz i staliśmy przy samochodzie Yeona. Chłopak czekał aż podam mu swoją walizkę by mógł ją włożyć do bagażnika. Kiedy w końcu mu ją dałam chłopak zamknął bagażnik i gestem pokazał bym wsiadła do auta. Zrobiłam to w mgnieniu oka , a gdy on usiadł obok w końcu odjechaliśmy. Nasi rodzice zaczęli z sobą rozmawiać , więc i ja postanowiłam jakoś poznać swojego przyszłego brata.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top