31.
Hej miśki!
Dziękuję za 1k! ♥
Jak zrobicie mi ładną aktywność, to jutro będzie maratonik! ♥
xXxXx
Zayn zasnął na kolanach Louisa, w trakcie oglądania drugiego filmu. Po pierwszym, długo nie mógł się uspokoić, wciąż na nowo płakał, pomimo szczęśliwego zakończenia. Louis więc postanowił włączyć jakąś durną komedię romantyczną, po której Malik doszedł do siebie i.. zasnął.
Szatyn westchnął cicho i pogłaskał chłopca czule po głowie. Nachylił się i złożył na jego czole delikatny pocałunek.
-Też cię kocham, słońce- mruknął cicho- I nigdzie nam się nie spieszy.
I może powiedział to dlatego, że nie miał odwagi, ale może też, że wiedział iż chłopiec go słyszy. Nastolatek uśmiechnął się lekko przez sen.
Dźwięk wiadomości wyrwał Louisa z transu, w jakim się pogrążył. Sięgnął po swoją komórkę, odblokowując ją i klikając w ikonkę wiadomości. Ściągnął brwi, widząc nadawcę wiadomości, po czym wszedł w rozmowę.
Od: Paul
Sobota, 1:00, tam gdzie zawsze. Tym razem nie możecie się wykręcić, przykro mi.
-Kurwa- mruknął Tomlinson. Wziął Zayna na ręce i zaniósł do sypialni, przykrywając kołdrą. Następnie wrócił do salonu, zastanawiając się do cholery, co ma zrobić.
Sięgnął po słuchawki, podłączył je do telefonu i zadzwonił do Liama.
-Li-
-Tak, wiem. Też dostałem tą wiadomość. Damy radę, Boo. Przecież to kochamy.
-Nie o to chodzi, Liam.
-Więc o co?
-Co ja powiem Zaynowi?
Po drugiej stronie nastała głucha cisza. Louis westchnął, mamrocząc, że sobie poradzi, po czym rozłączył się. Wrócił do sypialni, gdzie zobaczył, że Malik wcale nie śpi. Ledwo wszedł do pomieszczenia, to Zayn podszedł do niego i wtulił się w jego klatkę piersiową. Tomlinson czuł pocałunki na szyi i dłoń chłopca, która sunęła po jego torsie. Kiedy został pociągnięty w stronę łóżka, zapaliła mu się czerwona lampka, jednak nie odezwał się.
Malik usiadł okrakiem na jego kolanach i pozbył się koszulki starszego oraz odpiął jego spodnie. Louis westchnął cicho, kiedy Zayn dotknął niepewnie jego członka poprzez bieliznę. Złapał jego nadgarstek. Zrzucił go z siebie na łóżko i zawisł nad nim, trzymając jego dłonie nad głową.
-Mówiłem ci, że mamy czas- mruknął.
-A-ale j-ja- zająknął się chłopiec i zarumienił wściekle- Muszę ci się jakoś odwdzięczyć- szepnął w końcu, a Louis prychnął urażony.
-Naprawdę myślisz, że wymagam od ciebie seksu za mieszkanie u mnie? Z tego, co mi wiadomo to pary mieszkają ze sobą.
-J-ja..
-Za takiego mnie uważasz?- jego ton był chłodny, a w oczach dostrzegalny ból. Malik w jednej chwili żałował, że to wszystko zrobił. Żałował, że pomyślał źle o mężczyźnie.
-J-ja n-nie, Lou... J-ja po prostu... -Louis odwrócił wzrok i podniósł się, nie patrząc już w oczy chłopca. Naprawdę zabolało go, że Zayn myślał o nim w ten sposób- Przepraszam- wyszeptał chłopiec.
-W porządku- mruknął tylko, wstając z posłania. Najgorsze w tym wszystkim było to, że się podniecił całą tą sytuacją. Nie mówiąc już nic, wziął swoje rzeczy i zamknął w łazience. Odkręcił kurki z wodą i wszedł pod letni strumień, a dłonią od razu złapał swojego członka, zaczynając szybko pocierać. Oparł czoło o chłodną szybę i oddychał ustami. Jego wzrok wędrował co chwilę w stronę wanny, gdzie miał pierwszy bliższy kontakt z chłopcem kilka godzin wcześniej. Westchnął cicho i przemyślał pomysł Liama, odnośnie soboty. To miało nawet sens, więc pewnie tak zrobi.
Szczególnie teraz.
Wyszedł z łazienki po dziesięciu minutach, dostrzegając Zayna zwiniętego na łóżku. Widział dyskomfort i ból na jego twarzy, co go strasznie zaniepokoiło.
-Słońce, co się dzieje? Boli cię coś?
-J-ja- chłopiec zarumienił się- N-nie.
-Nie kłam, Zayn. Co cię boli?
Nastolatek przygryzł wargę i rozprostował nogi, a Louis dostrzegł erekcję odznaczającą się w spodenkach. Zrobiło mu się gorąco.
-Kochanie, dotykałeś się kiedyś?- Malik pokręcił przecząco głową- Wiesz jak to robić?- ponowne zaprzeczenie. Był mocno zażenowany całą sytuacją, od kiedy tylko mężczyzna wcześniej wszedł do sypialni. Poczuł dłonie mężczyzny na swoich biodrach, a następnie za gumką spodenek. Czyżby zmienił zdanie?
Po chwili jego dolne części garderoby leżały na podłodze, a Louis patrzył na jego penisa, co tylko bardziej zawstydzało chłopca.
Szatyn sięgnął po jego dłoń i położył na członku. Swoją położył na tej mniejszej i tym sposobem Zayn, z małą pomocą Louisa, pocierał swojego członka. I było to dobre uczucie, ale kiedy Lou strącił jego dłoń i nachylił się, biorąc jego penisa w usta, to było jeszcze lepsze uczucie.
Malik patrzył, jak Louis porusza głową w górę i w dół, czuł, jak język szatyna oplata jego męskość, czuł jak przebiega po żyłkach. Widział, jak starszy zasysa policzki, by następnie wyjąć penisa z ust i zacząć go lizać od podstawy w górę. Nigdy tego nie czuł, teraz rozumiał, dlaczego Nick tak to uwielbiał.
Nieświadomie wplątał palce w karmelowe kosmyki, co wywołało uśmiech na twarzy mężczyzny. I może ten uśmiech, podczas gdy w ustach był penis nastolatka, wydawał się być cholernie pruderyjny. A może nawet perwersyjny.
-L-Lou- jęknął Zayn, kiedy poczuł to samo dziwne uczucie co rano. Szatyn uniósł kciuka w górę, ale dalej zasysał się na członku Malika. Dopiero, kiedy Zayn doszedł z imieniem szatyna w jego ustach, dopiero wtedy Louis się odsunął, przełykając wszystko.
I co tego, że Louis pierwszy raz robił komuś loda. Zayn był zadowolony.
Po kilku kolejnych minutach, podczas których rozmawiali, Zayn zasnął. Tego dnia przeżył swój pierwszy orgazm, a nawet w bonusie chyba, dostał drugiego. I cieszył się, że ma kogoś takiego jak Louis, bo mężczyzna robił dla niego wszystko.
I Zayn naprawdę chciał się odwdzięczyć za wszystko. Nie dlatego, że musiał i że Louis nalegał. Dlatego, że chciał.
Że czuł, że jest gotowy.
xXxXx
-Może niech pójdzie spać do Troye'a?
xXxXxXxXx
Rozdział miał być jeszcze w nocy, ale byłam wyczerpana i zasnęłam :x
Natomiast, jak wspomniałam u góry, jak będzie ładny spamik, to jutro zrobię maratonik, powiedzmy 4-5? może więcej, jeśli wyrobię ;)
Jeszcze raz ślicznie dziękuję za tysiąc wyświetleń ♥ Jesteście najlepsi ! ♥
Miłego dnia!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top