#102

*Luna biegnie w stronę Sylwka z otwartymi ramionami*

Sylwek: *odsuwa się*

Luna: czemu się odsuwasz?

Sylwek: myślałem, że chcesz mnie zaatakować

Luna: chciałam cię tylko objąć...

Sylwek: czemu miałabyś mnie obejmować?

Luna: A CZEMU MIAŁABYM CIE ATAKOWAĆ?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top