❌master of puppets [110]❌

❌10. 02. 1962 – 27. 09. 1986❌

Kolorowe sylwetki ludzi mrowiły się pod sceną z dziką radością. Ich krzyki nie mogły zagłuszyć muzyki, ale i tak zawsze były przez nią doskonale słyszalne. Tyle osób w jednym miejscu. Ich entuzjazmu nie dało się tak łatwo wyciszyć.

Byli najwspanialszą muzyką, z jaką można mieć do czynienia, a ich radość była chorobliwie zaraźliwa. I dlatego chciał być już tam z nimi i grać. W końcu nie było niczego wspanialszego.

Adrenalina wylała mu się do żył, kiedy wszedł ma scenę. Widok tłumu na chwilę zaparł dech w piersi. Ale on nie miał czasu się nad tym zastanawiać.

Musiał rozpocząć "Master of Puppets". W końcu bez basu już nie brzmiał tak samo.

❌pamięci Cliffa Burtona❌

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top