❌ślad popiołu [100]❌

Spomiędzy rzadkich chmur przebijał księżyc na idealnie gładkim, granatowym niebie. Wiatr wiał nie wiadomo skąd. Kilka okien w bloku naprzeciw było rozświetlonych i mogła obserwować czarne sylwetki ludzi, wędrujące po pokojach. Bo chyba tylko tyle jej zostało.

Przeniosła wzrok na parapet, na którym w drobnych kałużach spoczywały kawałki popiołu z papierosów.

Jak można czuć taką pustkę? To chyba nienaturalne.

Wysunęła wolną dłoń i rozmazała popiół po parapecie. Popatrzyła na szary palec i znów zaciągnęła się dymem.

Jeśli zbyt długo patrzysz w otchłań, otchłań zaczyna patrzeć na ciebie.

Uniosła głowę i popatrzyła w ostry sierp księżyca. Tak, zdecydowanie już zbyt długo patrzyła w otchłań.

***

Czyż nasze życie nie jest tylko śladem popiołu na czystej kartce, jaką nam dano?

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top