six
-Namjoonie... - mruknął Jin. - Ja nie chcę wracać do Busan... - zaszlochał. - Tutaj z tobą mi jest dobrze. - obydwoje płakali. I to mocno. Taekooki się pogodziły i stwierdziły, że lepiej będzie, gdy Tae przeprowadzi się do Kima, Jeona, i Mina, więc najmłodszy mężczyzna poleci z nim, i wrócą autem za trzy, cztery dni. Yoongi tłumaczył płaczącej kluseczce, że niedługo się zobaczą, ponieważ Min będzie w Busan nagrywał swoją kolejną płytę.
A Jin? Jin ryczał, a Hobi nie mógł mu wbić do tej ślicznej główki, że jeśli zaraz nie odklei się od Namjoona, to się spóźnią na samolot.
-Możecie polecieć naszym prywatnym. - powiedział Min. - Wszyscy doskonale wiemy, że Jin tak szybko się nie odklei.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top