Pożegnanie

Stary zamek w ruinie

Martwe kwiaty na wzgórzu

Jeden z nich dałeś dziewczynie

Której ciało uszyte jest z kurzu

Uśmiech ze zmarszczek

Twarz wpółprzytomna

Czasem wolę nie patrzeć

Jak odchodzisz z wolna

Ty wiesz, że zepsuł się zegar

Jaskółka już nie zaśpiewa

Nie dlatego dostałam to życie

By patrzeć, jak z wolna umierasz

Dłonie chwycą mnie słabo

Usta odejdą w milczeniu

Potem znów przyjdzie rano

Niosąc śmierć nowemu istnieniu

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top