O Tobie
Jeśli twe oczy zasną, zabiorą Cię tam, gdzie bólu jest kres
Na mej twarzy zawita uśmiech, chociaż słony, w milionie łez
I choć żal im mnie będzie, zawołają, że zły los nas tu zwiódł
Ja wiem, że ten żar w nas nie zgaśnie, ten kochliwy żar, co nas splótł
Gdy dotknę Twej dłoni, lecz otuli mnie tylko kostuchy chłód
Wtedy jak nigdy poczuję, że w moim sercu mieszka Twój duch
I choć ten świat śmierć chce oglądać przez źdźbło i bujne zarośla
Na ustach naszych mantra jak strach czy ból, złość i bieda głośna:
Chociaż zdawać się może, że czas Twój wlecze się ku nicości
Złap mnie za rękę, bo umiera się tylko na brak miłości.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top