SPESZYL NOWOROCZNY #2

Jak nie czytałaś/eś pierwszej części tego chorego gówna, ZRÓB TO TERAZ. NAŁ. W TEJ CHWILI. IN THIS MOMENT. NGAAAHHHHHHHHHH!!

Ogólnie jest już parę godzin później lmao.

***u Undyne i Endyne***

- Kurna, w końcu koniec - powiedziała zadowolona z siebie Undyne.

Patrzyła na efekty swojej pracy. Salon był przyozdobiony kolorowymi łańcuchami i konfetti.

- No to teraz mogę iść się szykować.

Undyne weszła do swojego pokoju i spojrzała na swoją sukienkę:

Westchnęła i zaczęła się szykować do przyjęcia.

A Endyne nigdzie nie było.

Lol, nie będę opisywać przygotowań chłopców, bo mi się nie chce.

***u Chary i Frisk***

- Toriel i Asgore'a ma nie być na tym przyjęciu...

- Wciskaj się w to - powiedziała Frisk rzucając do Chary sukienkę:

- Mam być w sukience?! Nie!

- Ja też będę w sukience.

- Pokaż.

- Przynajmniej mam ładniejszą niż ty... - powiedziała Chara, po czym zaczęła się szykować.

***u Alphys i Mettatona***

- ZNALAZŁEM JE!!!

Alphys strzeliła sobie kolejny facepalm, po czym zaczęła ubierać swoją sukienkę:

Okej, w następnej części speszylu zaczyna się akcja =]

Wgl, dziękuję 1Kanela11 i Kasii9 za pomoc w wyborze sukienek =^.^=

Ciao!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top