epilog

"I chciaż Harrego tutaj już nie ma to nic się nie kończy. Bez względu na to ile było dane nam przeżyć razem na ziemi, nic się nie zmieniło. To jest miłość, którą przeżywa się raz. Pierwsza miłość, która nie blaknie, o której się nie zapomina.. Harry jest chłopakiem, którego nie wypuszcza się z rąk. I ja tego nie robię. Trzymam go głęboko w sercu, już na zawsze. I mimo, że teraz płyną łzy, to kiedyś odnajdę spokój i znów będę się uśmiechąć. Dołącze do niego tam, gdzie obiecał na mnie czekać. 

To co nas połączyło nigdy nie będzie miało odwrotu. Czyste, prawdziwe, bezinteresowne uczucie. Taka miłość, o którą się walczy. I ja będę walczyć. Przeżyję każdy dzień bez niego, a kiedy już będę odchodzić obiecuję, że będę się radować na spotkanie z moją pierwszą i jedyną miłością. 

To jest uczucie jednyne w swoim rodzaju. 

Takie, które trwa na zawsze.

Bezkońca. "

Tak brzmi ostatni wpis do dziennika Kate. Ostatnie słowa, które napisała, które podpowiedziały jej serce.

Kate i Harry odnaleźli się wśród huraganu i sprawili, że stał się tylko delikatnym deszczykiem. Oboje teraz cieszą się już błogą ciszą. Wiecznym spoczynkiem. 

Ciała Harrego i Kate spoczywają w tym samym grobie na jednym z cmentarzy. 

Miejmy nadzieję, że również i ich duszę odnalazły do siebie drogę, gdziekolwiek się znalazły. 

Umrzeć za kogoś, kogo się kocha, wydaje się być dobrą śmiercią.

***

podziękowania bedą jeszcze dziś, jak się już ogarnę w życiu. 

to koniec, czaicie? 

koniec. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top