6
Nesti
- Zacznij mówić. Będę ciebie dotykał i poznawał twoje ciało, a czasami zadawał pytania. Jednak najpierw opowiedz mi o sobie.
Głos mężczyzny zwalał mnie z nóg, ale to, w jaki sposób mnie dotykał, było najpiękniejszym, co mogło mi się przydarzyć. Miałam ochotę zerwać sobie opaskę z oczu, aby móc na niego spojrzeć. W jakiś sposób kręciło mnie, że mógł mnie za to ukarać, ale jednak rozum wziął górę nad pragnieniem i byłam grzeczną dziewczynką.
- Dorastałam w dobrym domu, panie - zaczęłam, gdy on dalej bawił się moimi piersiami. Dotykał ich z namaszczeniem, a ja przestałam myśleć nad niemoralnością tej sytuacji i poddając się jego dotykowi, mówiłam dalej. - Miałam wszystko, czego potrzebowałam. Rodzice mnie kochali i dawali mi wszystko. Kiedy ich o coś prosiłam, od razu mi to kupowali. Chodziłam do prywatnej szkoły, w której było mnóstwo nadętych dzieciaków.
- Znęcały się nad tobą?
Przeniósł dłonie na mój kark, rozmasowując spięte mięśnie.
- Chłopcy się ze mnie śmiali. Nie wiem dlaczego. Dzieciaki zawsze muszą znaleźć sobie kozła ofiarnego, na którym będą mogły się wyżywać. Nigdy nie miałam powodzenia u chłopaków. Pragnęłam uwagi i uczucia. Chciałam, aby ktoś skupił się na moich potrzebach i moim kruchym sercu. Kiedy pewnego wieczora wyjawiłam mamie, że chciałabym mieć chłopaka, wyśmiała mnie. Odparła, że najważniejsze w życiu to dobrze się ustawić. Oboje z tatą są lekarzami. Mają dużo pieniędzy i nie wahają się ich wydawać. Na wakacje jeździli beze mnie, a gdy zostawałam sama w domu, poddawałam się mrocznym myślom.
- Czy ktoś się nad tobą fizycznie znęcał?
Jego dotyk był tak przyjemny, że całkowicie się rozluźniłam. Mężczyzna wplótł palce w moje włosy, bawiąc się nimi.
- Mój ojciec miał przyjaciela, który po kilku latach współpracy z tatą trafił za kratki. Przychodził do nas co weekend. Nie tylko w interesach, ale również na przyjęcia moich rodziców. Robili huczne zabawy dla swoich znajomych. Pewnego dnia ten mężczyzna przyszedł do mojego pokoju, gdy odrabiałam lekcje, a rodzice bawili się w najlepsze. Zaproponował, że pomoże mi z pracą domową. Usiadł obok mnie i nawijał sobie moje włosy na palce. Siedział zbyt blisko. Bałam się go, ale mnie nie skrzywdził. Kiedy znalazł się w więzieniu, okazało się, że był seryjnym gwałcicielem, ale nikt wcześniej go nie nakrył. Mogłam być jego kolejną ofiarą. Nie skrzywdził mnie. Nie zdążył tego zrobić, ale i tak miałam koszmary z nim w roli głównej przez długi czas.
- Nigdy nie miałaś partnera, tak?
- Tak, panie - odrzekłam, gdy on zaczął błądzić palcami po mojej szyi. Bawił się spływającą między moimi piersiami smyczą. - To było moje marzenie.
Nie widziałam go, ale poczułam, że znieruchomiał.
- Marzenie?
- Moje jedyne marzenie, panie. Pragnęłam poznać mężczyznę, dla którego byłabym najważniejsza. Który oddałby mi cały swój świat. Chciałam mieć przy swoim boku kogoś, komu mogłabym bezgranicznie ufać. Kogoś, kto broniłby mnie przed niebezpieczeństwem. Kogoś, komu mogłabym pomagać, gdy on by tego potrzebował. Czasami zastanawiam się, jak to się dzieje, że dwójka ludzi spotyka się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie i nagle wszystko się między nimi układa. Nigdy nie byłam zakochana z wzajemnością.
- Czułaś kiedyś, że spotkałaś mężczyznę, z którym mogłoby cię połączyć coś więcej?
Łzy napłynęły mi do oczu, kiedy przypomniałam sobie tę noc.
Noc, w której poznałam mojego tajemniczego Haydena, z którym spędziłam zaledwie kilka godzin i który po tym czasie zniknął i nigdy więcej się nie pojawił.
Tym razem dominujący zjechał dłońmi na moją talię. Objął ją, gładząc kciukami moje ciało.
- Pewnego wieczoru poznałam mężczyznę. Miał blond włosy, niebieskie oczy i cień zarostu na twarzy. Miał też kilka tatuaży na piersi i ramionach. Zobaczyłam go na ulicy, gdzie siedział skulony. Miał zranioną dłoń. Zaproponowałam mu, że mu pomogę. Zabrałam go do swojego mieszkania i opatrzyłam mu rękę. Wtedy poczułam iskrę.
- Iskrę?
- Tak, panie. Uklękłam przed nim, gdy on siedział na brzegu mojej wanny. Byłam nim oczarowana. On jednak obiecywał, że nigdy więcej się nie spotkamy. Mówił, że nie chce wciągać mnie w swój mroczy i niebezpieczny świat. Do dziś nie wiem, co miał na myśli. Może był mordercą? Był piękny. Nie tylko z wyglądu, ale i w środku. Jego dobroć mnie oczarowała. Zabrał mnie na randkę w ramach wdzięczności za opatrzenie dłoni.
- Jak się z nim czułaś?
Po raz kolejny podziękowałam swojemu rozsądkowi za to, że miałam na oczach opaskę i mężczyzna nie mógł zauważyć kłębiących się w kącikach moich oczu łez.
- Wspaniale, panie - wyszeptałam drżącym głosem. Nie chciałam przy nim płakać, ale czułam, że im więcej będę mówiła o Haydenie, tym trudniejsze będzie to do zniesienia. - Tak bardzo go pragnęłam. On jednak nie chciał ze mną być. Był idealny. Kochający, troskliwy, ale i niebezpieczny. O takim mężczyźnie marzyłam. Kiedy tej nocy odszedł, płakałam. Nie wychodziłam z mieszkania przez kilka dni. Mój przyjaciel musiał mnie pocieszać, a ja...
Pochyliłam głowę, gdy poczułam spływające po policzkach łzy. Dolna warga mi zadrżała. Zacisnęłam dłonie w pięści.
- Podnieś głowę - nakazał, obejmując dłońmi moje policzki. Uniósł mi głowę wyżej, choć i tak nie mogłam na niego spojrzeć. - Myślisz, że to ten tajemniczy mężczyzna jest powodem, dla którego tak cierpisz?
Miałam ochotę paść w objęcia mojego dominującego. Potrzebowałam, aby ktoś mnie przytulił, jednak nie odważyłam się na ten krok.
- Po części na pewno tak, panie. Cierpiałam jednak już wcześniej. Rodzice nie poświęcali mi wystarczająco dużo uwagi. Moi rówieśnicy się ode mnie odwracali, a ja nie wiem nawet, dlaczego tak się działo. Panie, dłużej już chyba nie wytrzymam tej sesji.
- Nie wypuszczę cię w takim stanie. Poznałem już źródło twojego bólu. W końcu nie zapłaciłaś stu dolarów za pobawienie się w pacjenta psychologa. Przyszłaś tutaj po doznania cielesne, które ci zapewnię.
- Boję się - wypaliłam, nagle czując, jakby moja dusza została odsłonięta i pokazana całemu światu. - Boję się tego. Boję się, że mnie skrzywdzisz, panie. Chciałabym wejść w świat BDSM z kimś, kogo mogłabym pokochać. Wiem, że zachowuję się beznadziejnie, ale...
- Przestań tyle myśleć!
Kiedy krzyknął, moje ciało dostosowało się do jego rozkazu. Nie przestałam płakać ani się trząść. W pełni za to skupiłam się na głosie mojego dominującego i jego dotyku.
- Nie możesz tak siebie samobiczować - rzekł już łagodniej. Pociągnął mnie za smycz, a ja poleciałam do przodu. Ustawił mnie tak, abym oparła policzek o jego udo. Znajdowałam się między jego nogami, klęcząc przed nim i zastanawiając się, co tak właściwie próbowałam zrobić ze swoim życiem. - Każesz siebie za to, czego pragniesz. Tak nie wolno. Wielu ludzi uważa, że ich fantazje seksualne są niemoralne i się samobiczują. Jesteś idealną przedstawicielką tej społeczności. Przyszłaś jednak tutaj, aby ci pomóc. Dostałem cię pod swoją opiekę i ci pomogę. Zrobię, co w mojej mocy, abyś wyszła stąd oczyszczona. Może nie dam ci tego, co pragniesz, ale pomogę ci uwolnić się od przeszłości. Sprawię, że wzniesiesz się wysoko. Jeśli chodzi o ból, jest nieodłącznym elementem świata BDSM. Po to jednak mamy hasło bezpieczeństwa, aby w razie wypadku z niego skorzystać. Nie krępuj się więc, jeśli uznasz, że czegoś nie zniesiesz albo źle się z tym czujesz. Chciałbym, abyś mi zaufała. Oddaj się w moje ręce i przestań tyle myśleć. Każdy z nas ma jedno życie. I każdy powinien przeżyć je tak, jak tego pragnie.
Pomyśleć, że tak się bałam tutaj przyjść. Byłam pewna, że od razu po wejściu do pokoju zabaw mój dominujący rzuci mnie na łóżko tortur i wychłosta bezlitośnie. On jednak sprawił, że zaczęłam płakać, wylewając swoje żale sprzed lat. Trochę się krępowałam, że zobaczy mnie w takim stanie, ale kiedy już się wypłakałam to poczułam, że zostałam oczyszczona. Może nie całkowicie, ale zostały postawione pierwsze kroki w tym celu.
- Na razie wystarczy mi o tobie tyle informacji - oznajmił spokojnie, gładząc mnie po podbródku. - Teraz przyszedł czas na to, czego pragnęłaś, dziecino.
Mężczyzna wstał. Napiął smycz i pociągnął, każąc mi w ten sposób kroczyć za sobą na czworakach.
Już nie byłam tak spięta jak wcześniej, ale i tak czułam dreszczyk emocji. Już za chwilę miałam na własnej skórze przekonać się, o czym tak intensywnie fantazjowałam ostatnimi latami.
- Wstań.
Lekko się zachwiałam, ale on mnie przytrzymał za ramiona. Przez to, że miałam zasłonięte oczy, reszta moich zmysłów była wyostrzona. Nie potrafiłabym jednak za nic chodzić w takich ciemnościach.
- Połóż się na brzuchu. Będę cię asekurował. Nie musisz się obawiać, że spadniesz.
Wyczułam dłońmi skórzany mebel. Położyłam się na brzuchu. Spodziewałam się, że będę znajdowała się w pozycji horyzontalnej, ale mebel był skonstruowany tak, abym miała wypięty tyłek.
Zadrżałam, gdy niespodziewanie poczułam na swoich nadgarstkach skórzane kajdanki. Mężczyzna skuł mi nimi ręce i uniósł je nad moją głowę, po czym przypiął je do haczyka. Próbowałam poruszyć rękami, ale moje starania spełzły na niczym. Byłam zniewolona i bardzo mi się to podobało.
- W tym klubie łączymy przyjemność z bólem - oznajmił, wędrując palcami po moich pośladkach. - Teraz zdejmę ci majtki. Zgoda?
Nie byłam pewna co do tego pomysłu, jednak dominujący i stanowczy ton głosu mężczyzny nie pozwalał mi na sprzeciw. Skinęłam lekko głową.
- Chcę, żebyśmy porozumiewali się za pomocą słów. Czy zgodzisz się na to, abym zdjął ci majtki?
- Tak, panie.
- Grzeczna dziewczynka. Czy jestem jedynym mężczyzną, który widział cię nago?
- Nie, panie. Mój przyjaciel uprawiał ze mną seks kilka lat temu, ale nic się między nami nie wywiązało. To był jedyny raz, kiedy mężczyzna widział mnie nago.
Uniosłam tyłek, pomagając mu zdjąć sobie majtki. Zadrżałam i wstrzymałam oddech, gdy rozszerzył mi uda i dotknął palcem mojej kobiecości. Byłam wilgotna przez podniecenie tą sytuacją. Facet zaśmiał się cicho, zdając sobie z tego sprawę.
- Cała dla mnie pływasz, dziecino. Podoba mi się to, że tak na ciebie podziałałem. Nie spodziewaj się dzisiaj jednak fajerwerków. Nie będę wsadzał ci nic do cipki. To twoja pierwsza sesja i na pewno nie ostatnia.
- Panie?
- Tak, dziecino?
Przełknęłam ślinę, denerwując się coraz bardziej.
- Chodzi o to, że nie mam wiele pieniędzy - zaczęłam, gdy on błądził palcami po moich pośladkach, zapewne szykując je na uderzenia. - Odkąd rodzice odcięli mnie od finansów, byłam zmuszona sama zająć się swoim utrzymaniem. Mam pracę i dalej studiuję, ale ledwo starcza mi na opłacenie mieszkania. Boję się, że to jedyny raz, gdy jestem u ciebie na sesji.
- Dziecino - rzekł przejmująco. Poklepał mnie po pośladku, śmiejąc się. - Mówiłem, że pomogę ci bez względu na wszystko. Nie zostawię dziewczyny w potrzebie. Nie prowadzę wolontariatu, ale ty potrzebujesz pomocy i czuję, że jeśli nie ja, nikt ci jej nie udzieli.
- Dziękuję, panie. To bardzo miłe.
Mężczyzna się zaśmiał, a mnie znów przeszły ciarki. Jego śmiech był obezwładniający.
- Jeszcze za wcześnie na podziękowania. Jestem pewien, że po tym, przez co zaraz przejdziesz, wcale nie będziesz mi dziękowała. Gotowa na pierwszą sesję z twoim panem?
- Jak nigdy w życiu - odrzekłam, uśmiechając się i oddając swoją wolność w ręce człowieka, o którym nie wiedziałam niczego, ale któremu zaczęłam ufać.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top