𝟮𝟵: echa decyzji
Smutna Nao siedziała na balustradzie, machając nogami. Od dwóch dni miała swoje mieszkanie, w którym nikt jej nie przeszkadzał w życiu. Jej ojciec, po niechybnym podpisaniu najgłupszej umowy na świecie, bez wahania odebrał sobie życie, zaś matka zniknęła bezpowrotnie, gdy trup został znaleziony. Teraz część firmy należąca do rodziny Naosaki w pełni wróciła do pana Akashiego, a kontrakt małżeński z Seijuro został rozwiązany raz na zawsze, pozwalając jej cieszyć się wolnością. Miała jeszcze z nimi niedokończone sprawy, ale nie chciała załatwiać ich teraz.
- Nie chciałam, aby się zabił. To trochę za dużo - westchnęła, odchylając się do tyłu, a jej plecy oparły się o brzuch Murasakibary, który asekuracyjnie położył jej dłonie na ramionach. Mimo zapewnień, że wszystko w porządku, on sądził, że nie do końca musi tak być. Nie chciała, aby ktokolwiek odebrał sobie przez nią życie. Nawet jeśli bywała małym, władczym diabłem i najwspanialszą kobietą w całym jego życiu. - Ale przynajmniej ta chora rodzina w końcu przestała istnieć.
- Przestanie, dopiero gdy weźmiemy ślub. Wtedy już nie będziesz Naosaki, a Murasakibara. - Zaśmiała się wesoło. Minie jeszcze wiele lat, zanim zdecydują się na taki krok. Ale ona mogła czekać. Była na to gotowa.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top