prolog
szybka jazda . nagle przed nami wyjeżdża samochód. czerwona BMK nagle mocno hamuje a ja wypuszczam telefon z ręki i widzę jak samochód fikołkuje a potem masę szkła, które przedziera mi getry,bluzkę i skórę. wszędzie była krew. a ja dalej słyszałam w słuchawkach melodię nieznanego mi artysty. Stawała się coraz głośniejsza i głośniejsza. Aż zamieniła się w krzyk i...
Obudziłam się zlana potem. Oddychając ciężko...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top