Wybaczcie ten rozdział wyjątkowo jest pisany jako chat, każdy następny będzie już normalny.

Joel pov:
   
  Siedziałem z chłopakami w barze. Oni pili kolejne już piwo, a   ja nie chcąc zepsuć im humoru, siedziałem cicho.
Miałem wrażenie, że już nic nie naprawi mojego dnia...... do momentu, w którym zabrzęczał mój telefon. Wygrzebałem go z kieszeni i spojrzałem na wyświetlacz.
   Tej osoby kompletnie się nie spodziewałem.

Emi: Cześć Joelito!!!!!
Joel: Cześć Marìa. Mam nadzieje, że te wykrzykniki to rodzaj entuzjazmu a nie choroby psychicznej.
Emi: Nie nazywaj mnie tak, bo oberwiesz...... OCZYWIŚCIE, ŻE TO ENTUZJAZM. Za dwa dni się widzimy,  przylatuje do was ♥.
Joel: Jezu...... za co mnie tak karasz.
Emi: Już nie udawaj! Doskonale wiem, że się stęskniłeś.
Bardziej niż myślisz.
Joel: Za wykradaniem mi jedzenia z lodówki i ciągłym darciem?
Emi: Oj, miałam wtedy okres.
Joel: A teraz nie masz?
Emi: Bardzo śmieszne, okres jest tylko raz w miesiącu.
Joel: Współczuje ci bycia kobietą.
Emi: Przynajmniej mogę sikać na siedząco i nie muszę tyle trenować,  żeby dobrze wyglądać.
Joel: Wcześniej też dobrze wyglądałem......
Emi: Kłóciłabym się. Koniecznie trzeba się spotkać ekipą.
Joel: To ty masz w ogóle jakiś przyjaciół? Chyba tylko tego swojego gryzącego psa.
Emi: On gryzie tylko ciebie.
Joel: Tak jak ty, tyle, że ty w nocy,  a on w dzień.
Emi: TY CHYBA KONWERSACJE POMYLIŁEŚ.
Joel: Najlepszego sexu nie pamiętasz?!
Emi: Weź Joel, idź sobie jakieś gołe baby pooglądaj.
Joel: Przecież nic mi nie wysłałaś. Czekaj, sprawdzę jeszcze raz snapa.
Emi: Kończę tą rozmowe XD.
Joel: Ja się dopiero rozkręcam.
                 10 minut później:
Joel: Emi?
Joel: Emilia noo...... żyj.
Joel: Żartowałem sobie wcześniej.
Joel: Ok, Joelku, wybaczam, kocham cię.
Joel: Ja siebie też.
Emilia: Chyba dostaniesz ode mnie prezent jak już się w końcu spotkamy.
Joel: Z okazji naszej rocznicy? Uuu jaki?
Emilia: Bilet w jedną stronę do psychiatryka......

No więc dobra, trochę mi nie wyszło jednak, jak to teraz przeczytałam, ale mało jest ff o Emilii i Joel'u sooo letzz gooo.