Drunk love
Joel pov:
Wczorajszy dzień minął już spokojnie, wieczorem wróciliśmy do domu z tego przytłaczającego szpitala, przypominającego o mojej głupocie.
Dziś właściwie nic ciekawego nie robiliśmy, tylko odsypialiśmy, a wieczorem oczywiście mamy wpaść do Natti na ognisko I jakieś piwko.
Richard nie może już wytrzymać, lata po całym domu, czepiając się o każdą drobnostkę.
Chris I Zabdiel mają swój świat I grają w Fortnite'a.
W oczekiwaniu na wieczór postanowiłem napisać do Emi.
Joel: Gotowa na dziś wieczór?
Emi: Nie będzie mnie, źle się czuje.
Joel: CO? JAK TO?
Emi: No niestety, ale ty jedź I dobrze się baw.
Emilia pov:
Wkręciłam Joel'a, że mnie nie będzie, ale specjalnie się odstawiłam. Chciałam zobaczyć jego minę, jak mnie zobaczy.
Joel pov:
Równo o dwudziestej stawiliśmy się pod domem Natti.
Zadzowniłem do drzwi I nie mogłem uwierzyć własnym oczom.
Otworzyła mi Emilia, która wcale nie wyglądała na chorą, a wręcz bym powiedział, że wyglądała przecudownie.
- Wow......- powiedziałem, tylko na tyle było mnie stać.
- Zapraszam.- Emilia roześmiała się tylko I przepuściła nas w drzwiach.
Przeszliśmy przez cały dom, taras, aż dotarliśmy do ogrodu.
Ognisko było już rozpalone, a wokół niego siedzieli Natti, Becky, Leslie, Ana, Alan z cd9 I Jacob, nasz kumpel.
Przywitaliśmy się ze wszystkimi po kolei, po czym zostaliśmy poczęstowani naszym ulubionym napojem, nie robiąc z nas alkoholików oczywiście.
Pare drinków I piw później:
Emilia leżała na moich kolanach, a ja głaskałem ją po włosach. Głaskałem, głaskałem, aż zasnęła, więc wzięłam ją na ręce I zaniosłem do pokoju gościnnego, w którym spałem kiedyś z Erickiem, jak Natti potrzebowała towarzystwa.
- Joel, Joel, ale zdej-zdej mi yylko sukienke.- wypaplała przez zamknięte oczy. Postanowiłem, że tak zrobię I założe jej moją koszulkę, a sam pójdę spać bez.
Już wiele razy pomagałem się jej przebierać, jak za dużo wypiła, więc byłem przyzwyczajony do tego.
Po chwili mogliśmy iść już spać. Wtuliła się we mnie I zasnąłem chwile po niej.
Chris pov:
Tańczyłem z Aną przy ognisku I śmialiśmy się ze wsyzstkiego co było w zasięgu maszego wzroku.
Jednak po chwilii stwierdziłem, że pójdę do domu po jeszcze jedno piwo.
Idąc do kuchni uslyszalem jakieś dziwne odgłosy z sypialnii Natti. No nie mogłem tego nie sprawdzić.
Uchyliłem lekko drzwi, ale natychmiast się od nich odsunąłem. Długo nie wymaże tego z pamięci.......
Natti siedząca okrakiem nago na równie nagim ciele Richarda.
Mam bujną wyobraźnię, ale wydaje mi się, że oczy mnie nie mylą...... Jestem w szoku, mam nadzieje, że chociaż wiedzą co to antykoncepcja.
Postanowiłem dać im spokój I wróciłem do Any, zapominając oczywiście o piwie.
- Wiesz Chris, ja chyba pójdę już spać.- oznajmiła po dłuższej chwilii rozmów ze mną I Alanem.
Postanowiłem, że odprowadzę ją do pokoju.
- No to..... dobranoc.- odwróciła się I już miała wejść do drugiego gościnnego pokoju, gdy nie wiem co we mnie wstąpiło I złapałem ją za rękę, przyciągając do siebie.......
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top