~ 14 ~
•••
– Tylko na tyle Cię stać!? – Krzyknął wściekle Thor do Ultrona.
Ten jedynie zaśmiał się złowieszczo, gdy kolejna armia robotów zaczęła nacierać na broniących rdzenia Mścicieli.
– Musiałeś pytać? – Zapytał Steve zerkając na Thora.
– Tyle chciałem osiągnąć... – Rzekł spokojnie Ultron – Wszyscy wy, przeciwko mnie. Jak mnie powstrzymacie?
Mściciele, Vision oraz rodzeństwo Maximoff spojrzeli na siebie gotowi do walki.
– Tak jak mawiał staruszek... – Oznajmił spokojnie Tony – Razem.
W tym momencie armia Ultrona ruszyła do ataku. Rozpętała się zacięta walka. Na terenie starego kościoła, każdy z obecnych dokładał wszelkich starań by robotom nie udało się dotrzeć do rdzenia.
Szybko Mściciele przejęli kontrolę nad sytuacją, toteż Ultron postanowił ruszyć do walki. Thor jednak nie pozwolił mu zbliżyć się do kościoła. Wyleciał mu na spotkanie a w jego ślady poszli Tony, Vision i Jenna.
Cała czwórka skupiła swoją moc na Ultronie, który został poważnie zraniony.
Widząc to, jego armia zaczęła się wycofywać chcąc uciec z Sokovi, jednakże na ratunek przyleciał Rhodey, który wraz z Visionem odcięli im drogę ucieczki.
– Musimy wracać do kapsuł! – Krzyknął Steve.
– Idźcie. Ja tu zostanę – Oznajmiła stanowczo Wanda. – Będę bronić rdzenia.
Jenna bez namysłu ruszyła w stronę kapsuł pomagając ostatnim cywilom uciec z Sokovi.
Zostały jeszcze dwie kapsuły gdy nagle, niespodziewanie miasto zaczęło spadać.
– Nie może teraz spaść! – Krzyknął Tony do słuchawki.
Jenna uniosła się w powietrze po czym wyleciała poza Sokovię.
Kobieta zwróciła się w kierunku miasta i wyciągnęła ku niemu ręce. Użyła całej swojej siły by utrzymać je w powietrzu.
Czuła jak moc wrze w jej ciele. Pot zaczął spływać po jej czole a ręce zaczęły się trząść.
– Pośpieszcie się! – Krzyknęła czując, że dłużej nie da rady utrzymać Sokovi.
Głośny krzyk wydobył się z jej gardła. Poczuła silne mrowienie na całym ciele, jakby moc przejmowała nad nią kontrolę.
– Już. Dłużej... Nie dam rady! – Wrzasnęła ponownie.
Kątem oka dostrzegła jak dwie ostatnie kapsuły opuszczają miasto.
– Thor! Twoja kolej! – Krzyknął Tony.
Jenna z ulgą uwolniła Sokovię spod wpływu swoich mocy po czym oddaliła się na bezpieczną odległość.
Chwilę później miasto wybuchło, odrzucając kobietę w tył, w skutek czego wpadła do lodowatego jeziora.
Jenna wyszła z wody po czym zemdlała wyczerpana z mocy i energii.
•••
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top