~ 13 ~
•••
Jenna przemierzała ulice Sokovi wyciągając ludzi z budynków i nakazując im ewakuować się z miasta.
– Musicie opuścić ulicę! – Krzyczała do cywili, nerwowo rozglądając się dookoła i szukając najmniejszych oznak zagrożenia.
Reszta Mścicieli również dbała w tym czasie o bezpieczeństwo ludzi.
– Znalazłem Ultrona – Oznajmił Tony do słuchawki a chwilę później miasto zaczęła zalewać wroga armia robotów.
Wśród cywili rozbrzmiała panika. Wszyscy przepychali się między sobą by jak najszybciej opuścić miasto.
Jenna za pomocą wiatru zmiotła pięć robotów, które wspinały się po ścianach budynku.
Podleciała do grupki ludzi, którzy kulili się w sklepie ze strachu.
– Musicie stąd wyjść! Tu nie jest bezpiecznie – Oznajmiła donoście po czym pomogła im przejść na drugą stronę ulicy.
– W centrum roi się od robotów – Rzekła do słuchawki wykonując zwinny unik przed atakiem. – Przydałoby się tutaj wsparcie.
Nagle jak na zawołanie pojawił się obok niej Thor.
– Czyżbyś potrzebowała pomocy? – Zapytał Asgardczyk rażąc piorunem najbliższych przeciwników.
Oboje ruszyli na nacierające na nich roboty, gdy poczuli delikatne trzęsienie pod stopami.
– Co się dzieje? – Zapytała Natasha w słuchawce.
Jenna rozejrzała się dookoła po czym odparła z przerażeniem:
– Miasto zaczyna się unosić.
I faktycznie tak było. Sokovia zaczęła się wznosić ku górze, wraz z Mścicielami i cywilami, którym nie udało się ewakuować na czas.
– Musimy wysadzić miasto. – Oznajmił Tony.
– Nie damy rady się ewakuować. – Odparł Steve.
– To jedyne wyjście. Jeśli spadnie to zginie znacznie więcej ludzi. Jesteśmy na wysokości 5,5 tysiąca metrów.
Nagle Jenna dostrzegła Triskelion wyłaniający się z chmur.
– Pomoc nadeszła. – Rzekł Nick Fury znajdujący się na pokładzie Triskeliona – Wysyłamy do was kapsuły ratunkowe.
Nie było wiele czasu. Jenna ruszyła w stronę kapsuł i pomogła ludziom wydostać się z Sokovi, która za moment miała wybuchnąć.
– Biegiem! – Krzyknęła do grupki kobiet z dziećmi, które kryły się w pobliskim domu.
Wszędzie dookoła panował chaos.
Jenna niszczyła roboty u boku Thora, gdy nagle usłyszeli głos Tony'ego:
– Wszyscy do kościoła. Musimy chronić rdzeń!
•••
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top