Rozdział XXIV

Poszłam w strone kryształowej sali przed drzwiami spotkałam zmartwioną Miiko gdy mnie zobaczyła od razu mnie przytuliła
-Bałam się o ciebie..Wszystko w porządku?
-Tak..Chodź
Złapałam Miiko za ręke i tak razem szłyśmy..Zajęłam miejsce obok Cole
-Cześć Białowłosa uśmiechnął się do mnie
-Witaj Białowłosy odwzajemniłam uśmiech
-Prosze o cisze! Dziękuje mamy dzisian zebranie..Dość poważne...
Dość poważne o zgrozo już się boje..
-Dzisiaj wypuszczają Valkyona..
Gdy usłyszałam te słowa...Nie wierze..Łzy zaczeły spływać mi po policzku..Wstałam z krzesła i pobiegłam w strone swojego pokoju...Gdy otwierałam drzwi ktoś delikatnie dotknął mojej ręki..Odwróciłam się..Był to Cole...
-Wiem że ci ciężko...
Przytuliłam się do Cole pewnie się tego nie spodziewał...
-Wejdziesz? Nie chce być sama...
-Dobrze..Chodź...
Weszliśmy do mojego pokoju od razu położyłam się na łóżku...
-Cole..Jak chcesz to możesz ze mną poleżeć... Boże święty to bardzo i to bardzo źle zabrzmiało..
Cole zrobił zatroskaną mine i położył się obok mnie..Przytuliłam się do niego..Oparłam głowę na jego torsie..Cole głaskał mnie po głowię..Cole zasnął więc też zasnęłam...Obudziłam się..Dalej byłam przytulona do niego..Jeszcze spał..Zaczęłam przyglądać się jego twarzy..Jest śliczny według mnie..Mamy takie samy włosy i oczy..Chłopak otworzył oczy i spojrzał na mnie i się uśmiechnął
-Mam coś na twarzy?
-Nieee chyba nie
-Jak się czujesz?
-O wiele lepiej...Dziękuje...
-Nie ma za co...
Zdałam sobie sprawę że on za niedługo wyjeżdża zrobiło mi strasznie przykro..Polubilam go i to bardzo...a może nawet..NIE napewno nie...
-Domyślam się o czym myślisz
-Ah tak?
-Kiedy wyjeżdżam zgadłem?
-Z skąd wiedziałeś?
-Hah zgadywałem..A co do tego to nie wyjeżdżam z stąd..
-Naprawde?!
Podniosłam delikatnie głowę.
-Tak jestem zastepcą Ezarela i będe przez ten rok przywódcą
-Dobrze się składa bo ja też jestem w tej straży
-O nie
-Wiem że się cieszysz
-O tak
Zaśmiałam się i spojrzałam w jego duże czerwony oczy a on w moje zaczęliśmy się do siebie zbliżać...Pocałowaliśmy się...
Buzii 💋

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top