Rozdział XVI
Minął tydzień od tego wydarzenia dzisiaj już mogę wyjdź z przychodni ...Bardzo się boje przebywać w jakimś miejscu sama...Mam teraz zebranie i znow to zebranie dotyczy mnie ..To już druga w tym tygodniu.Udałam się do kryształowej sali i usiadłam obok Ykhar po 2 min Miiko weszła do sali:
-Cisza! Dziękuje dzisiaj mamy zebranie które dotyczy Yoko..Jak wiadomo została skrzywdzona i boi się przebywać sama więc zrobiliśmy ankietę i wyszło że będzie z nią cały czas Ezarel
Spojrzałam na Ezarela i się do niego uśmiechnęłam odwzajemnił uśmiech i po 5 min zebranie skończyło się ale CZEKAJ skoro ja mam być z nim cały czas to znaczy że MAM Z NIM POKÓJ O CHOLENDER JASNY...Ja go kijem nie dotkne NIE MA MOWY..
-Siema Idiotko wychodzi że mamy razem pokój
-Będziesz spać na kanapie lub podłodze
-Dlaczego taka wredna jesteś?
-Bo cię nie lubię -pokazałam mu język
-Pfy wzajemnie dobra idę po swoje rzeczy widzimy się za niedługo
Weszłam do swojego pokoju i jeszcze go trochę posprzątałam chociaż zawsze jest tam błysk..Jest godzina 22 a Eza dalej nie ma bo jest w pracy ..Zaraz powinien przyjdź więc teraz pójdę przebrać się w koszule nocną gdy już się ubrałam poszłam do toaletki i uczesałam włosy i udałam się do swojej szafy żeby przygotować kanapę dla Eza po 4 min pościeliłam mu kanape i gdy skończyłam udałam się do łóżka i zaczęłam czytać książkę od Kero..I do pokoju wszedł Ezarel i się na mnie popatrzył
-Ty już Spisz?
-Czytam książkę baranie
I w tej samej chwili Ezarel położył się Obok mnie
-Chwila chwila spać to ty masz tam bałwanie
-No właśnie SPAĆ a ja obecnie leże spanie a leżenie to różnica
Zaśmiałam się i dalej czytam lekturę i nie zwracając uwagi na Elfa nagle Ezarel zabrał moją książkę
-Co ty robisz debilu?
-Próbuje cię jakoś rozluźnić
Próbowałam mu zabrać książkę ale gdy wykonałam pewien ruch to upadliśmy razem na moje łóżku a ja leżałam na nim a Ezarel mnie do siebie przycisnął
-No widzisz jaka z ciebie przylepa?
-Przepraszan bardzo ale ty przyciskasz mnie do siebie
-I co z tego przynajmniej mi ciepło
Wyrwałam się z jego uścisku i rzuciłam mu poduszkę w twarz
-Nienawidzę cię
-Wzajemnie a teraz idę spać a ty idź na swoją kanapę
-Hmm może
-Wynocha z mojego łóżka
Ezarel poszedł do łazienki się przebrać wrócił do pokoju i położył się na kanapie
Ja się położyłam i prawie zasnęłam gdy ktoś mnie obudził
-Yoko ja tak nie mogę muszę ci coś powiedzieć
Ezarel wyglądał naprawde dziwnie nie wiedziałam o co mu chodzi więc usiadłam na łóżku Ez stał kilka metrów odemnie
-No bo...
Buzii❤ PS Dzisiaj krótszy rozdział bo dzisiaj Niedziela i wiecie jutro szkoła niestety
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top