Rozdział XIII
Poszłam do kryształowej sali żeby porozmawiać z Miiko..O tym żeby mnie przydzieliła do innej straży teraz jak tak myślę to chciałabym być w straży Ezarela jestem "bardzo dobra" z alchemi te słowa powiedziała mi Ew więc zamiast do sali poszłam do laboratorium do Ezarela mam nadzieje że tam będzie zapukałam i słyszałam "wchodź" Elf nawet nie spojrzał w moją stronę jestem pewna że mnie się tu znowu nie spodziewał
-Możemy porozmawiać?
Gdy usłyszałam mój głos popatrzył się przed siebie i odwrócił się w moją stronę
-O czym? Że jestem zwykłym kretynem?
-Mam do ciebie prośbę w tedy ci wybacze
-No więc słuchał
-Zaraz pójde do Miiko żeby przydzieliła mnie do innej straży więc mogę pójdź do twojej?
-Hm..Nie ma problemu
-Dzięki..To ja pójde do Miiko
Wyszłam z laboratorium i udałam się do kryształowej sali przy wejściu zauważyłam Miiko od razu do niej podeszłam :
-Cześć Mikko
-Witaj kochana co się dzieje?
-Mam prośbę..Możemy porozmawiać?..
-Oczywiście.. Ale stało się coś?..
-Porozmawiajmy w sali dobrze?
Weszłyśmy do sali stałam naprzeciwko Miiko:
-Proszę cię o to czy mogła byś przydzielić mnie do innej straży?
-Dlaczego? myślałam że chcesz być ze swoim chłopakiem w straży
-Byłym chłopakiem.. Zaczęłam jej wszystko tłumaczyć była w szoku wszyscy trzej mnie chcieli wykorzystać..Miiko podeszła do mnie i mnie przytuliła i zaczęła głaskać mnie po głowie
-Przydziele cię do innej straży nie będę robić ci testu w takim stanie więc w jakiej chcesz być?
-W straży Absyntu rozmawiałam o tym z Ezarelem i się zgodził
-Dobrze skarbie idź do niego po swój plan dnia dobrze?
-Oczywiście.. I dziękuje jesteś wspaniałą przyjaciółką
Miiko jedynie się do mnie uśmiechnęła a ja wyszłam znowu w stronę laboratorium weszłam i zobaczyłam Nevre i Eza...
-O witaj Yokuś
-Nevra nie odzywaj się tak do mnie -powiedziałam poważnym głosem i spojrzałam na niego mrocznym spojrzeniem
-Bo co mi zrobisz maluchu? - podszedł do mnie bliżej
w tej chwili przywaliłam Nevrze z plaskacza zasługuje na to !
-Jesteś zwykłym fałszem myślisz że jak będziesz się tak zachowywać to będziesz fajny? Oj to się mój drogi mylisz jesteś zwykłym gównem który ma przyrośnięte ego jesteś zwykłym kłamcą !
Nevra zaskoczył się moją reakcje i wypowiedzeniem wyszedł z laboratorium i zostałam sama z Ezarelem..
-Wiem przegięłam ale..
-Zasłużył
-Ale..Czekaj co?
-Mówię że zasłużył
-Dobra koniec tematu daj mi ten plan i z tąd ide...
-Dlaczego jesteś dla nas inna?
-Jaka ?
-Inaczej się zachowujesz jesteś oschła i masz wywalone na to co mówisz do nas
-Dobrze szefie postaram się być grzeczniejsza mogę iść?
-Ta przyjdź jutro na 8:30
Poszłam do łazienki umylam się i poszłam Do swojego łóżka i poszłam spać.Obudzilam się o 7 ubrałam się w granatowy kombinezon który ma krótkie spodenki uczesałam włosy i zostawiłam je rozpuszczone i potuszowałam rzęsy poszłam do stołówki i zjadłam śniadanie potem udałam się w strone laboratorium w którym siedział już Ezarel
-Cześć Elfie
-Bry Pokrako masz tu recepturę i rób eliksiry
Z zgodnie recepturą zrobiłam z 10 eliksiry później gdy szukałam innej receptury powiedziałam mu że idę do Ew po recepturę ale zareagował inaczej niż bym myślała
-Parafianie podejdź tu
-yy po co?
-Chodź
Podeszłam do Eza nie wiedziałam co zrobić więc to zrobiłam nagle zobaczylam jak Elf miał bukiet kwiatów?! I do tego czerwone róże
-To na..przeprosiny..
-Nie musiałeś naprawdę..
Wzięłam od niego róże i udałam się do pokoju i położyłam je na biurku i potem poszłam do Ew po kilku godz skończyłam robić te 50 eliksirów ale przynajmniej mam jutro wolne więc o kurde już 12?! za godz mam spotkać się z Leiftanem dobra idę do biblioteki po książki odkładam je i ide na spotkanie gdy zrobiłam tą czynność poszłam pod stuletnią wiśnie gdy bylam już na miejscu poszlam do kory drzewa i zaczął wiać delikatny wiaterek i moje włosy "latały" spadły nie które kwiaty na moję włosy i uśmiechnęłam się i gdy odwróciłam wzrok zobaczyłam Leiftana...
Buzii :*
To już chyba 3 rozdział dzisiaj lub 2 xD
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top