🤷♀️ROZDZIAŁ 9🤷♀️
Siema sportowe świry
Mam aż 5 oBsErWuJĄcYcH więc pora to uczcić.
Wysyłacie arty głównych bohaterów na pv bo muszę pokazać wattpadowi, że żyje a nie chce mi się pisać nowego rozdziału.
_____
Po tym jak Nevra zawołał mnie po 15 minutach zjawiłam się na górze. Nagle zobaczyłam
- Jak wy jesteście kurwa ubrani?
Nevra: idziemy na misję. Wychodzimy za chwilę z kwatery i żeby Ci wszystko ładnie wytłumaczyć pójdziemy wszyscy razem.
- CO
- też chcesz mieć metamorfozę?
- CO
- To cho my ci coś wymyślimy
- CO
*30 minut później*
- Wyłaź.
- Ne.
- Jak to kurwa ne?
-Ne
-No dawaj.
-Jak ja kurwa wyglądam
- Nie jest źle.
- CO
Miko: Wystarczy tego, wychodzimy.
Wyszliśmy. Na zewnątrz było strasznie gorąco i jeszcze bardziej kolorowo niż mi się zdawało wcześniej.
Valkyon: I jak?
- Hujowo, co tak właściwie będziemy robić?
- Pójdziemy obejrzeć miasto, podobno tam gdzieś jest gość który podejrzanie się zachowuje i zaczepia ludzi.
- Niech będzie.
Może kiedy dojdziemy do miasta znajdziemy jakiegoś człowieka, który pomoże mi się wydostać z rąk tych psychopatów. Jak nic przynajmniej połowa ludzi w tamtym pałacu ma schizofrenię.
Gdy doszlismy do miasta, okazało się, że tam jest tylko gorzej. W porównaniu z tymi ludźmi Valkyon to oaza spokoju. Tutaj nawet koty handlują kokainą..
Nagle do Izraela przybiegła jakąś kobieta i zaczęła się do niego drzeć,, tam jest, pomóżcie! "
No aha, no to idziemy.
Wszyscy poszliśmy za kobietą na jakieś zadupie, a tam stał facet z nożem. Okej, może jednak jest ciekawiej niż myślałam 🙂 Czekam na dalszy rozwój akcji 🙂
Kiedy Izrael podbiegł do gościa z Valkyonem chcieli go chyba ekhem obezwładnić. Wyszło ciekawie, bo facet ich obu walnął szklaną butelką i no cóż.
Miko: On używa jakieś nieznanej magii! Niesamowite, pewnie ktoś nim kontroluje! Ledwo chodzi!
- On jest najebany.
- Musimy coś zrobić!
- Zatrzymać go?
- Nevra, strzel do niego z usypiacza!
- Czy ktoś mnie tu słucha?
Nevra próbując odblokować pistolet strzelił sobie przez przypadek w ryj. Wow
- Nevra! Boże, ty! Gardiennnnnne! Zrób coś.
-A no dobra.
No to sobie poszłam.
Nagle jakiś facet mnie zatrzymał i zapytał:
- Zgubiłaś się, dziewczynko?
- No w sumie tak.
- To chodź do mnie.
I sobie zemdlałam.
_____
Po pół roku jest.
Zostaw gwiazdkę dałnie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top