🌈 ROZDZIAŁ 5 🌈
...uciekłam. A przepraszam was kurwa bardzo, co ja innego miałam zrobić ? No tak, wjebałam się po uszy, ale ja chcę do domku !
Pobiegłam po schodach, przeszłam przez różne korytarze, drzwi, ale dotarłam tylko do pustego pomieszczenia z materacem na ziemi. Było tam jednak okno, które otworzyłam i wychyliłam się przez nie by spróbować rozpoznać okolicę.
- Jeszcze trochę się wychyl i sama spadniesz, a ja nie będę musiał cię wypychać.
Poznałam ten głos.
- A Ty może wreszcie mi się kurwa na oczy pokażesz, co ?
- Co ?
- Mówi się ,,słucham" idioto.
- W sumie jak by tak na to drążyć to TY nigdy nie chcesz mi się na oczy pokazać i się odwrócić ! Chyba raz ledwo cię widziałem.
- Bitch, może mi przynajmniej coś ważniejszego powiesz niż jakieś filozofie wykładasz.
- A kto się do mnie odwraca tył-
- KONIEC
- Hm ?
- Hmm, hmmm !
- Aha..
- Powiesz mi coś na temat tego gdzie jestem w końcu ?
- No, ten świat się bardzo różni od waszego.
- Wiesz.. Ja teraz rozmawiam z elfem. WIĘC NO KURWA RZECZYWIŚCIE.
- Są tu różne stworzenia które nie są prawie w ogóle podobne to waszych. Nie masz żadnego porównania. Eldarya to kraj przepełniony różnymi istotami, których nie zapamiętasz . Możesz jedynie wierzyć zasadzie ,,Uciekaj od wszystkiego co jest większe od ciebie i chce cię zabić" oraz Nevry.
- Nevry ?
- Nevra jest o wiele gorszy od czegoś co jest większe od ciebie i chce cię zabić.
- Emocjonalne i mega dziwne.
- Mega dziwne ? Zastanów się dwa razy co chcesz powiedzieć.
- Co kurwa ?
- Chwilę temu powiedziałaś ,,ja teraz rozmawiam z elfem", a skąd to wiesz jeśli nawet nigdy na mnie nie spojrzałaś.
- Jak to możliwe... nie mam pojęcia jak to się stało... przecież ja... co się dzieje...
- Wezwać egzorcystę ?
- Nie wiem...
- No ja też. Do ciebie, czy do siebie ?
👉 Tym czasem piętro wyżej 👈
Miko - Kurde ile ja mam roboty.
Nevra - No widzisz, trzeba było ćwiczyć! *strzela kulą od bilarda*
- Jak ja mam z tobą wygrać ? Przecież ja nie widzę, żebym miała szansę na wygraną... Ta robota nad stołem tak mnie wykańcza... Ah.
- Hahah!
*Valkyon wchodzi do pokoju*
- Ej, ta gówniara gdzieś uciekła Miko!
- No to idź jej poszukaj... I przynieś mi książkę ,,Jak wygrać w bilarda" z biblioteki przy okazji.
- Nahh...
- Nie ma czym się przejmować. Kiedyś, lata temu była dokładnie taka sama dziewczyna ze świata ludzi. Co prawda trzymałam ją w lochach, aż ważyła jakieś 40 kg i miała anoreksję, dlatego trzeba było stworzyć dziewczynę z kopią tych wspomnień zaklęciem i wysłać ją do świata ludzi, a oryginałowi podaliśmy napój dzięki któremu miała się wyleczyć, a wręcz przypakowała i żeby dalej żyć u nas (bo nie da się odsyłać ludzi do świata ludzi) pomaga mi, ale wkurwiały mnie jej pytania więc jej pamięć całą usunęłam i nadal jest sługą. Tak powstał Jamon.
*wszystkim opadły szczęki do ziemi*
- No co ? Jej imię - Jamona to TRAGEDIA. Kto tak nazywa dziecko. Pff... podlasianie...
- A nie wystarczyło usunąć jej krewnym i przyjaciołom wspomnień z nią ?
- Nie będę Ci kłamać po prostu byliśmy idiotami i nie pomyśleliśmy o tym... Ale mam sługę !
- Nevra, chodź i pójdź ze mną jej poszukać...
- Meeehhhh... A tak w ogóle, co z tym dywanem ?
- No... nudziło mi się już i sie położyłem na dywanie i ten no..
- No ?
- Wylizałem.
- CO JA CI MÓWIŁEM O LIZANIU DYWANÓW ?
- ;(
- Jesuuuuuu.....
*Miko podeszła do Valkyona i walnęła go gazetą*
- Zły Valkyon.
- W sumie czemu próbujemy go tego oduczyć ? Jest czysto.
- Byłeś z nim kiedyś w ikei ?
- No ?
- NA DZIALE DYWANÓW ?
- ...
👉 Tymczasem Piętro Niżej 👈
- Wiesz, myślę, że twoja wiedza może być powodem czegoś bardziej poplątanego.
- Niby czego ?
- Jedynym powodem i taką akcją jest to, że ktoś z twoich starych kiedyś tu był i usunięto mu pamięć.
- Co ?
- Ktoś starszy z twojej rodziny musiał tu być i usunięto mu pamięć. Gdzieś tu musi być twój krewny. Coś takiego nazywa się syndromem starszego zapomnienia.
- Skąd ty tyle wiesz ?
- Opłacało się wkuwać wikipedie, haha !
- WIEM ! MAM! Tu gdzieś była moja babcia !!!
- Coś szybko poszło.
- Hej... bo ja mam jej pamięć na temat tego świata i tego co tu jest bo skasowano jej pamięć i nic nie kojarzy, oraz nie wie kim jest ?
- Tak, współcz-
- HAHHAHHAHA Ale zajebiście, nie będzie siary !!!!!1!1!1!1!
- Ciekawie.
- JU HUUUU.
- Kurwaaa, jaka późna godzina... Muszę iść.
- Okej - Olej.
- Mam tylko jedno pytanie, czy możesz TY się odwrócić, żebym mógł Cię zobaczyć ?
- Hmmm ? No... nie wiem
- Dalej.
- Eh, naprawdę ja muszę ? Dobra.
*odwróciłam się i zobaczyłam...
Otwarte drzwi na korytarz.
Kurwa on se poszedł ?
- Ej, Ty! - krzyknęłam i jedyne co usłyszałam to ,,baj" dochodządze z korytarza i dźwięk biegania. Więc z ciekawością wyszłam i również pobiegłem oraz kurwa wpadłam na tego jebanego spider mana i wampirka.
- No cześć piękna.
- Kurwa zbiera mi się na wymioty.
_____
Tada ! Mi się osobiście podoba bo w miarę ma to tam jakiś sens i mimo tego, że nie ma w tym rozdziale tyle humoru ile w poprzednim to nadal jest, a jeśli komuś i tak się nie nadal nie podoba to trudno być Kurwa śmiesznym gdy o 3:50 w rogu swojego pokoju widzisz Momo, koło biurka zgredek, za drzwiami Slenderman, a pod łóżkiem nauczycielka od Polaka.
Od ostatniego rozdziału minęły 2 miesiące i 10 dni więc jest TRAGEDIA, ale w wakacje będzie tego więcej. Serijo. Baj, baj, do następnego 👌
P.S. aż, lub tylko 874 słowa.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top