Niespodziewane zdarzenie
-Proszę nie zabijaj mnie
Jęczał kolejny cel u mych stóp.
-Za zdradę państwa i pomaganie wrogowi zostaniesz skazany na śmierć. Nie przysługuje Ci żadne prawo do ostatniego życzenia.
Mówiąc formułkę odcięłam głowę skazańcowi jednym płynnym ruchem. Ten człowiek przekazywał wrogowi informacje o ustawieniach i liczebności wojsk. Ponadto był jednym z ważniejszych ludzi na czarnym rynku. Tropiłam go tydzień, następny zajęło mi dotarcie do niego, a później poszło z górki, jak zwykle. Uśpienie ochroniarzy i zabicie celu. Kolejna misja zakończona sukcesem. Spacerkiem udałam się w drogę powrotną nie przejmując się plamami krwi na ciele i ubraniu. Byłam przecież uważana za królową zabójców - Akili. Uśmiechnęłam się do siebie w myślach. Niestety nie mogłam na zewnątrz okazywać emocji. Byłam przecież nie mającą serca maszyną do zabijania - Rządowym zabójcą. Westchnęłam i skierowałamłam się w stronę samochodu. Wsiadłam do ciemnego jak noc nowoczesnego auta i włączyłam telefon.
-Słucham
Odezwał się w słuchawce męski głos.
-Misja zakończona sukcesem, cel został wyeliminowany.
-Dobra robota Kiti.
Syknęłam cicho gdy wypowiadał to imię, nienawidzę go. Przypomina mi o klatkach i eksperymentach.
-Kto jest kolejnym celem?
Zapytałam jak zwykle zimnym głosem.
-Nikt, do czasu oznaczenia kolejnego celu masz wolne.
Zamrugałam szybciej oczami ze zdziwienia. Od roku czyli od czasu kiedy zostałam rządowym zabójcą nie miałam ani jednego dnia wolnego.
-Zrozumiałam
Odparła zdziwiona. Było to jedyne słowo jakie mogłam w tej chwili powiedzieć. Wyłączyłam komórkę i zaczęłam się zastanawiać co miałabym robić w czasie gdy nie wykonuję misji. Nagle dzięki jedynie moim wyostrzonym zmysłom i refleksowi zdołałem ominąć pocisk skierowany na moją osobę.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top