omg!#2
Po tym jak Pani Hanji podała mi małego kaprala poszedłem do pokoju w którym Na łóżku siedział Eren. Nagle zielonooki sie odezwał
-Hej Armin!nie wiedziałem że masz dziecko- poruszył zabawnie brwiami
-nie mam po prostu pani Hanji kozała mo się zaopiekować Levim- chwila ciszy, chyba nie ogarnął co się dzieje
-Ale jak to "levim"?!
-Już tłumaczę,Hanji zrobiła na nim eksperyment i wyszło jak wyszło-miałem dalej tłumaczyć lecz poczułem jak rączki mniejszego zaciśniają się na rękach Arleta-p-proszę p-pana gdzie j-jest moja m-mama?- jąkał się straszenie,po czym dodał-?m-miałem wziąć z s-studni w-wode-y wymówka....omg nie wiem co powiedzieć,zaraz Eren patszy z niedowierzaniem i mówi:
-Hej młody, niedługo wrócisz ale najpierw wójek Armin i ja pobawimy się,co ty na to?-Uśmiechnął się przyjaźnią,muszę przyznać że ma rękę do cieci ponieważ Ackerman wyszedł za mnie i szybciutko pobiegł do Jeager'a i się pszytulił, Eren mniał gały jak 5 złotych
-Widzę Eren za masz branie- nie zauważyliśmy kiedy Mikasa weszła do pokoju
-no wiesz ,ktoś z nas musi mieć-kolejny raz poruszył brwiami:
-skąd pochodzisz dziecie?- usiadła ubok Erena patrząc na Levi'a
-m-mama no ta m-mówi p-podziemia ale ja n-nazywam to klatką dla A-aniołków-okej chyba nikt się tego nie spodziewał, że levi pochodzi spod ziemi-
-oh rozumiem,chcesz się pobawić?-uśmiechneła się-a mogę?
-Jak najbardziej choć młody!-wzięła Kaprala na ręce i zaczeła się kręcić wokół własniej osi
-hahaha!mogę nazywać panią ciocią?-Mikasa się chyba wzruszyła bo miała łzy w oczaj-O Boże!tak możesz mnie tak nazywać,Eren adoptujemy go?-cisza zapomnieliśmy jej o czymś powiedzieć Eren się na nią patszy jak na debila po czym wybucha śmiechem
-Ale ty wiesz że to jest Levi?-teraz to ona ma oczy jak piniądz serio, jej marzenia uległy w gruzach popaczyła się na Levi'ego po czym wzięła jego rękę i powiedziała-Ja i Levi idziemy na dwór ale na początku idę załatwić mu coś cieplejszego, idziecie z nami?
-czekaj mam taki niebieski szalik- wziął z jakieś szuflady błękitny szal podszedł do Levi'a .na początku levi się chował i uciekał ale po 15 minutach dał sobie założyć szal
-no dobra szal masz to teraz jakaś kurtka czy coś o spodnie to sorry nikt nie ma takiego rozmiaru- powiedziała Mikasa
-mama mówi że miałem urodzić się dziewczyną dlatego nie noszę spodni nawet imię mam dziewczęce-powiedział bez jąkania się chłopiec, popatrzyliśmy się we troje na siebie po czym każdy z nas leżał na podłodze ze śmiechu
-co was tak śmieszy?!-powiedział levi lekko Zarumieniony ale po chwili dodał- Wójku Eren?ja chcę już spać-powiedział ziewając
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top