dzień trzeci - język angielski
obiecałam drugą część matematyki
przepraszam, jak zwykle zawaliłam
ale jeśli ktoś jeszcze chce podyskutować o zmaganiach z zadaniami to serdecznie zapraszam do poprzedniego rozdziału¡~ ♥
a teraz przywitam się: cześć, kochani!
jak wrażenia po języku angielskim? ile procent mniej więcej przewidujecie?
ja się przyznam, iż tylko teoretycznie jestem dobra z angielskiego. jako jedna z dwóch osób miałam na półrocze szóstkę z tego przedmiotu. jednak tak naprawdę jestem w tym do bani, taka prawda.
zrobiłam wiele głupich błędów - dwa/trzy na słuchaniu to dopiero początek. czy tylko mnie zdenerwował piskliwy głos tej dziewczyny? to było okropne!
strasznie jednak się cieszę, że był e-mail, ponieważ prawdopodobnie nie poradziłabym sobie z opowiadaniem. powód? nigdy go jeszcze nie pisałam. przynajmniej nie w innym języku niż polski. a Wy zdążyliście wszystko przerobić do egzaminów?
każda osoba, co do jednej, u której widziałam wpis dotyczący testów, mówiła o tym, że angielski poszedł z łatwizną, zaś matematyka była największą zmorą. jednak moja klasa odbiera to odwrotnie - w tym również ja. a jak u Was wygląda klasowa sytuacja?
jesteście zadowoleni? z Waszej pracy, wysiłków, spędzonego na nauce czasu, daniu z siebie wszystkich możliwości? jeśli nie - zacznijcie! zrobiliście co w Waszej mocy, aby osiągnąć szczyt, a to naprawdę wiele! jesteście niesamowicie, pamiętajcie o tym, moi drodzy!! ♥
a ja się żegnam
trzymajcie się cieplutko¡~^
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top