Memento Mori
𝓓𝓵𝓪 𝔃𝓪𝓴𝓸𝓬𝓱𝓪𝓷𝔂𝓬𝓱 𝔀 𝓽𝓮𝓳 𝓹𝓲𝓮̨𝓴𝓷𝓮𝓳 𝓹𝓪𝓷𝓲.
Obudziłem się w środku nocy
Zdziwiony i jakże spokojny
Bo moje koszmary odeszły
Jednak nie byłem sam
Rozejrzałem się po pokoju
I zobaczyłem ją
Inni powiedzą
Że to postać w czarnej pelerynie
Dzierżąca kosę w swej dłoni kościstej
Jednak okazało się
Że każdy widzi ją inaczej
Dla mnie była piękna, spokojna
Otulona czernią
O pięknych oczach
Wyciągała do mnie bladą dłoń
I patrzyła mi prosto w źrenice
Uśmiechnąłem się
Jednak mój uśmiech zbladł
Spojrzałem na nadgarstek
Połączone literki a i k
Przypomniałem sobie o jego oczach zielonych
I w mych własnych stanęły łzy
Szeptem poprosiłem
By poczekała jeszcze chwilę
Aż po raz ostatni ucałuję
Mojego pięknego chłopca
Uśmiechnęła się lekko
Nie otworzyła ust
Lecz jej słowa słyszałem wyraźnie
Trzymaj się życia kochany
Przyjdę gdy będziesz gotowy
I tak po prostu zniknęła
Zostawiła mnie z pustką
I dziwnym uczuciem w sercu
Będę czekał
Szepnąłem
I zapragnąłem żyć dla niego
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top