Błędne koło
𝓓𝓵𝓪 𝔀𝓼𝔃𝔂𝓼𝓽𝓴𝓲𝓬𝓱 𝓽𝔂𝓬𝓱, 𝓴𝓽𝓸́𝓻𝔂𝓬𝓱 𝓽𝓮𝔃̇ 𝔀𝓬𝓲𝓪̨𝓰𝓷𝓮̨ł𝓸 𝓫ł𝓮̨𝓭𝓷𝓮 𝓴𝓸ł𝓸.
Znów w czarnej kawie smutki topię
Skarbie, proszę
Czy wyciągniesz mnie z tego błędnego koła?
Śpię, nie jem, płaczę, rozpaczam
To wciąż się powtarza
Łzy mieszają się z krwią
Nie chcę tak żyć
Ale nie mam wyjścia
Zakładam maskę
I staram się iść dalej
Choć serce boli
A trucizna zwana smutkiem wyniszcza organizm
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top