Dziwne uczucia
Dzień zaczął się normalnie wszyscy byli w dobrym humorze. Ale nie ona była jakaś nie swoją. Dlaczego? Nikt nie wie. Próbowała się przed wszystkimi schować i nie pokazywać się już nigdy.
Macy czuła, że nie długo stanie się coś okropnego zawsze gdy zbliżała się jakaś tragedia ona wiedziała, że nastąpi ona nie długo.
Przez kolejne cztery dni nie czuła się bezpiecznie w sierocińcu chciała stamtąd uciec i nie wracac ale stało się to co tak bardzo przeczuwała.
Na zajutrz stał się wypadek chłopcy całą paczką wracali że szkoły tylko mieli drobny wypadek a szczegół Suzuno przechodzili koło jakiegoś starego domu nie wiedzieć skąd dom zaczął się walić a na nie spadł pożądany kawał ścienny budynku.
Chłopcy zareagowali w porę i zadzwonili po karetkę nie cale 30 minut i już była zawiozła chłopca do szpitala i odrazu zawiezili go na blok operacyjny nie było chwili do starcenia.
Po pełnych 3 godzinach skończyła się operacja i zawiezili chłopaka na OIOM był nie przytomny i ciężko oddychał więc podłączyli go do aparatury by wspomóc jego oddech. Suzuno po 4 godzinach się obudził w szpitalu ale nic nie pamiętał co się stało i dlaczego jest w szpitalu?
Do sali wszedł lekarz i zapytał:
- Jak się czujesz?- zapytał go ale nie usłyszał.odpowiedzi- twoje milczenie mówi do za siebie nie czujesz się zbyt dobrze- chłopiec pokiwał potwierdzający głową i powiedział:
- Dlaczego tu jestem? Co się stało?- lekarz wszystko poweidział a on z zaskoczeniem go wysłuchał i poprosił by zadzwonił do jednej dziewczyny.
Lekarz zrobi to o co go poproszono. Zadzwonił i po nie całych 15 minutach dziewczyna była już w szpitalu i szukała sali Fuusuke.
- Suzuno! Co się stało?- weszła do pomieszczenia i nie wierzyła własnym oczom co tam ujrzała. Był tam Nagumo i...całował Suzuno ale było widać, że on tego nie chce nagle dziewczyna się odezwała.
- Suzuno...co ty robisz?- zapytała załamanym głosem i że łzami w oczach. Po nie całej chwili się odezwał
- Macy to nie tak ja...ja.- nie dano mu było dokończyć gdyż dziewczyna opuściła pomieszczenie i udała się du toalety.
Myśli Dziewczyny:
Dlaczego? Dlaczego? Myślałam, że coś do mnie czuje ale się myliłam zresztą jak że wszystkim co do tej pory robiłam. To czemu czuje się jak zdradzona dziewczyna? Nie mów mi że ja się w nim zakochałam. To z jednej strony straszą a z drugiej nawet urocze dy wiem co tak naprawdę czuje oto bez żadnego ale. Muszę się przełamać i z nim porozmawiać o tej głupiej sytuacji i mam nadzieję, że ominiemy temat uczuć do siebie l. Mam nadzieję
Gdy dziewczyna przestała się załamywać poszła do chłopaka by z nim wszystko wyjaśnić i powiedzieć bardzo ważna rzecz, dotarła do sali jasnowłosego i ponownie zapytała:
- Jak się czujesz?- na twarzy miała piękny uśmiech bo wiedziała, że go kocha ale też będzie musiała zranić zła wiadomośćą. Po chwili odparł
- Jest ok ale mogło być lepiej, nie martw się niedługo dojdę do siebie obiecuje.- uśmiechał się do niej i odrazu zaczął to co nie uniknione
- Macy...to co widziałaś było nie z mojej woli on sam się na mnie rzucił i...i...- nagle dziewczyna mu przerwała
- Spokojnie widziałam to nic się nie stało.- bolało ją to co mówiła ale nie wyszła z roli szczęśliwej. Chłopak wiedziała co chce jej powiedzieć dlatego złapał ją za rękę i rzekł:
- Macy wiedz, że jesteś dla mnie bardzo ważna i oddałbym za ciebie wszystko...chce ci powiedzieć, że ja...ja cię kocham i nigdy nie przestanę nawet jeśli ktoś będzie próbował zniszczyć uczucie którym cię darze.- skończył wyznanie a Macy była cała czerwona oczywiście z zachwytu i wstydu ale zaraz mu powiedziała:
- Suzuno...ja ciebie też ale...po tym co widziałam uświadomiłam sobie, że nawet jak będziemy razem to i tka nie zapomnę przykro mi ale...nigdy nie powiedziałam ci nie.- dziewczyna cała czerwona a ano nic lekki burak na swojej mordeczce.
Długo siedzieli w ciszy i patrzyli sobie w oczy nagle ona go pocałowała i tak trwali przez dłuższy okres czasu ale z powodu braku tchu puścili się z pocałunku i przytulili leżąc na szpitalnym łóżku. Nagle Macy usiadła odpuściła głowę w dół i powiedziała:
- Suzuno...te pół roku z wami było cudowne...ale...- chłopak nie dla dokończyć dziewczynie wypowiedzi
- O czym ty mówisz? Jak było cudowne?- zasypał jąilinem pytań a ta że łzami w oczach odpowiedziała:
- Przykro mi ale niedługo wyjeżdżam do rodziny, która mnie zadoptowała miałam ci nie mówić i nie przerywać nam ostatniej wspólnej chwili ale...w końcu się odważyłam i ci powiedziałam.
Suzuno był zaskoczony ale to i tak nic nie zmieniło w stosunku do Macy powiedział tylko to:
- Cieszę się bo nigdy tak uroczego a zarazem zdolnego nie poznałem i mam nadzieję że jeszcze kiedyś się spotkamy.- mówił to z lasami w oczach ale widziała że dobrze jej to wyjaśnił. Niedługo dziewczyna wróciła do domu gdzie spędzała ostatnie chwile i zaczęła się pakować płakała przy tym ale nic nie mogła zrobić. Czekała tylko na jej opiekuna który miał po nią na drugi dzień przyjechać.
Od Autorki
Sorry ale tak miało być. Więc czekajcie na kolejny rozdział.
Bajo
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top