3 Co się z tobą dzieje Pete?
Natasha przekroczyła próg akademika dyskutując cicho z Tonym. Chłopak może i był jej zdaniem kretynem ale Peter mu ufał a Nat chciała wiedzieć czy coś się stało.
-O niczym mi nie powiedział - przyznał chlopak otwierając drzwi.
Oboje weszli do środka.
-Nic nie wspominał?
Tony pokręcił głową.
-Dobra dzięki za pomoc - klepnela chlopaka w ramię i ruszyła do przodu.
Weszła pomału do są salonu lecz zatrzymała się dostrzegając zgubę leżąca na łóżku.
Peter Parker, ściskający w rękach album oprawiony w ciemnozielony materiał spał na kanapie.
I wszystko byłoby normalnie, Peter w końcu często przesiadywał w salonie zamiast w pokoju który dzielił z Scootem, gdyby nie to że na policzkach mogła bez problemu dostrzec zaschnięte łzy.
W kąt obok kanapy żucony był plecak a na stoliku kawowym porozrzucane były na zmianę podręczniki i albumy.
Natasha pomału podeszła bliżej złapała jeden z albumów i otowrzyla.
Zdjęcia Petara i pewnej kobiety. Dopiero po chwili Natasha zrozumiała że owa kobieta jest May Parker.
Zmarszczyla brwi wątpiąc by płacz Petera był spowodowany ta kobietą.
May w końcu nigdy nie podniosła na niego głosu i była przemiła kobietą.
Natasha nie rozumiała co związane z nią mogło by być aż tak straszne.
Chyba że... Chyba że May już tu nie było.
To by wiele wyjaśniało. Ale jeśli tak to dla czego Peter nikomu nie powiedział.
Przecierz byli przyjaciółmi...Prawda?
Więc dla czego Peter nic nie powiedział? To nie miało kompletnie sensu.
Natasha podeszła bliżej chłopca i uklęknęła przed kanapa wzdychając.
-Co się z tobą dzieje Pete?
Bałam się że nie spkończ na czas bo od wczoraj składam model maszyny do pisania z LEGO shshsh
No więc no...
A i jak rozdział się podoba?
Mam nadzieję że jest spoko.
Miłego dzionka,
LitteAilaEvans
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top