13 Zasnął
Peter uniusł ociężały wzrok z skonsternowaniem wpatrując się swoje związane ręce.
No świetnie. Najpierw Ciocia May, potem pająk a teraz porwanie...
Czy mogło być gorzej?
Wolał nie odpowiadać sobie na to pytanie.
Drzwi otworzyły się z hukiem, ukazując grupkę uzbrojonych ludzi w mundurach.
Peter przez moment przypatrywał się białemu znaczków na ich czarnych mundurach przedstawiającego twarz z diabli rogami.
Darkersi - organizacja z którą kiedyś miała doczynienia ciocia May.
To okropnie ludzie - powiedziała mu kiedyś - krzywdzą bez zastanowienia, pragną tylko żadzic.
May próbowała wykonywać różne prace. W pewnym momencie natknęła się na Darkersów i skuszona duża pensja poszła na różne o pracę.
Problem był jednak taki że przed rozmową nie wiedziała na czym będzie polegać praca.
Dowiedziała się dopiero potem.
Peter nie wiedział jak ale podobno zawarła jakiś pakt z Darkersami na mocy którego miała milczeć w ich sprawie policji a oni utrzymają ja przy życiu.
Uniusł pomału wzrok wzdychając cicho kiedy zauważył że Darkersów jest aż piątka.
-Czego odemnie chcecie? - spytał cicho.
Najwyższy z ludzi spojrzał wprost na niego. Jego oczy były śnieżno białe a źrenice niewidoczne.
-A czego moglibyśmy według ciebie chcieć ? - spytał podchodząc bliżej niego.
Wyciągnął z kieszeni płaszcza jakaś fiolkę z nieznaną Peterowi zawartością pod nos.
Nastolatek szarpnął za sznury widząc jak Darkersi zakrywają maskami twarze.
Mężczyzna obok niego zakrył mu usta zmuszając do nabranie powietrza nosem.
A on sam mimowolnie zasnął.
Jak się podobał rozdział?
Mam nadzieję że spoko.
Miłego wieczorku,
LitteAilaEvans
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top