Rozdział 9


Właśnie weszłam do domu po wygranym , wczorajszym meczu , 3-1 .
Odwiózł mnie Ondrej . Niestety już pojechał . Weszłam w głab domu i zobaczyłam moją mame która siedziała w kuchni , przy stole .
Rzuciłam od razu torbe i podbiegłam do niej , żeby ją przytulić . Odwzajemniła uścisk  i usiadłam na przeciwko .
- I jak tam było , córciu , na meczu ? -zapytała mnie , jak już usiadła .
- Wszystko dobrze , wygraliśmy - odpowiedziałam .
- Ciesze się - stwierdziła z uśmiechem - Ale mam do ciebie ważną sprawe - powiedziała po chwili .
- Jaką ? - zdziwiłam się .
- Mam wyjazd służbowy ... na miesiąc - odpowiedziała i czekała na moją reakcje .
- Aaaaha , i co w związku z tym - dodałam .
- To że zostajesz sama w domu na miesiąc - rzekła z zdezorientowaniem .
- Spokojnie , jestem już duża - stwierdziłam .
- No wiem ale , ta świadomość ...
- Spokojnie , dam rade - przerwałam - będe jeździć na treningi i będe spędzać czas z Michałem i Dudim  przecież wiesz - dodałam po chwili .
- No tak ale czy sobie poradzisz - powiedziała niepewnie .
- Dam rade - zapewniłam ją , łapiąc za ręke .
Pokiwała głową .
- Zostawie ci pieniądze , a i jade już jutro - odezwała się .
- Szybko - stwierdziłam tylko .
Pokiwałaa głową .
- No dobra , nie zatrzymuje cię już . Biegnij na góre i odpocznij - powiedział i wskazała głową w strone mojego pokoju .
Wstałam , wziełam torbę i ruszyłam szybkim krokiem na góre . W pokoju rzuciłam torbe w kąt i od razu rzuciłam się na łóżko .
Wziełam telefon i zaczełam pisać SMSa .
Ja: Szykuj się na wesoły miesiąc ;)
Odpowiedz doszła od razu .
Dudi♥: A niby czemu ??
Ja: Bo moja mam wyjeżdza w miesięczną delegacje
Dudi♥: Więc mam to rozumieć jako : starych nie ma , chata wolna XD
Ja: No oczywiście :)
Dudi♥: Pamiętasz co mi obiecałaś w samochodzie ;) ?
No nie , wiedziałam że to nastąpi , ale nie  tak szybko .
Ja: No nie wiem , jakieś dziury mam w pamięci ...
Dudi♥:A czy mam ci przypomnieć przy najbliższej okazji ??
Ja: Spokojnie , pamiętam . I co w związku z tym ?
Dudi♥: To że bądz gotowa na jutro o 17 :D
Ja: O Bożee -,-
Dudi♥: Nie marudz  , nie będzie tak źle ;)
Ja: No ja mam taką nadzieje xD
Dudi♥: Dobra maluchu , na razie spadam , napisze później :*
Ja:Taaa a ja lece się wykąpać , bayo :*
Dudi♥: Tylko uważaj żeby Żyro ci nie wleciał ... xd
Ja - Spokojnie zaklucze drzwi
Odłożyłam telefon i poszłam do łazienki . Napuściłam wody do wanny , rozebrałam się i weszłam do niej .
Super uczucie , po takiej podróży .
Ale jest jedna sprawa w co ja się jutro ubiore . Nie wiedziłam że to będzie tak szybko . I nadal nie wiem co o tym sądzić . Niby wiemy o sobie dużo rzeczy , uwielbiamy ze sobą rozmawiać , ale nie wiem czy to dobry pomysł . Chociaż ...
Wyszłam z łazienki już w piżmie i położyłam się do łóżka . Prawie od razu zmożył mnie sen . Jedyne co pomyślałam zanim padłam były te słowa " Dam nam szanse "

***********
SiemaSiema dodaje rozdział , taki przejsciowy i zapowiadający bardzo ważny rozdział który niedługo będzie . Mam nadzieje że wam się spodoba .  I widzicie Nev da im szanse ale czy Duda ją wykorzysta ?
Do następnego

Hala Madrid

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top