#16

Pod wieczór atmosfera pomiędzy Chichi a chłopakami się rozluźniła, dziewczyna nie była już taka spięta i otworzyła się na nową relację i nowych przyjaciół. Każdy miał nadzieję, że wszystko potoczy się w dobrym kierunku, chociaż wszystko było przed nimi i nie wiedzieli co się stanie w najbliższym czasie.

- Yoongi? Jestem trochę głodna. - Chichi rzekła z lekką niepewnością w głosie.

Chichi trochę się skrępowała gdy po tym co powiedziała, gdy wszyscy spojrzeli na nią z dziwnym wyrazem twarzy.

- Co chcesz zjeść? - Zapytał Jin, przecież nie mógł pozwolić żeby ich gość chodził głodny. Zresztą nikt nie chciał żeby Chichi chodziła głodna, chociaż on chyba najbardziej.

- Nie wiem...

- Poczekaj chwilę, przygotuję kolację. Namjoon pomożesz mi? - SeokJin chwilę się zastanowił się nad swoją wypowiedzią i szybko zrezygnował zanim RM zdążył mu odpowiedzieć. - Albo nie, lepiej nie.

Chichi czekała z niecierpliwością na kolację którą właśnie przygotowywał Seokjin w ich kuchni, teraz także jej ,w końcu zdecydowała się na mieszkanie tutaj. Dziewczyna nie chciała być ciężarem dla chłopaków, w głębi duszy czuła się jak kula u nogi każdego z mieszkańców. Chodź można uznać, że dziewczyna czasami się po prostu nad sobą użala to wcale tak nie jest, Chi po mówi/myśli jak się czuje w obecnej sytuacji a młodzi mężczyźni nie chcą i nie będą jej oceniać. Gdy Jin dowiedział się od Yoongiego, że zamieszka u nich jego koleżanka obiecał sobie, że będzie ją wspierał i pomagał jej niezależnie od sytuacji. Chciał jej pomóc odnaleźć się w nowym dla niej miejscu, chociaż Chichi to nie jest małe dziecko to Kim rozumiał, że Chi może czuć się zagubiona.

Pov. Jungkook
Ona jest taka śliczna, ładnie się uśmiecha. Nie wiem co to jest ale wiem, że Chi jest prześliczna, nie do końca wiem czy stoi za tym jej urok osobisty czy po prostu to, że jest z innego kraju i kontynentu. Jestem ciekawy jak wygląda w piżamie... Jebana psycha o czym ja do huja pana myślę.

- Kolacja gotowa! - Wykrzyczał (?) najstarszy.

Wszyscy zebrali się w kuchni przy stole a ja nie mogłem się pozbierać po tym co zobaczyła moja chora podświadomość.

------------------------------------------
Mamy to, krótkie ale wreszcie coś jest
❤🧡💛💚💙💜

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top