#12
Tak wiem, wiem pisałam w rozdziale z nominacją, że rozdział nie pojawi się prędko ale jakoś magicznie wzięło mnie na napisanie rozdziału.
Miłego czytania! ❤️
---------------------------
Promienie słoneczne przedzierały się przez okna idealnie współgrając z ciszą która zawitała w ich domu od momentu gdy wszyscy domownicy zanurzyli się w głębokim śnie. Chichi podniosła się do pozycji siedzącej i leniwie przeciągnęła się, napawając się orzeźwiającym powietrzem, które wtargnęło do domu poprzez otwarte okna.
Teraz w letni poranek towarzyszyły jej wspomniane promienie słoneczne, cisza i rześkie (?) powietrze, lecz było coś od czego, a mianowicie kogoś młoda dziewczyna nie mogła oderwać wzroku. Był to śpiący Yoongi.
- Naprawdę myślisz, że śpię? - Zapytał swoim niskim głosem, w którym było czuć lekką chrypę. Zdziwił się gdy zobaczył jak jego przyjaciółka wpatruje się z zaciekawieniem na budzącą (?) się naturę a raz spogląda na niego. Yoongi ucieszył się gdy zobaczył Chichi uśmiechniętą z samego rana, samoistnie również jemu na twarzy zagościł lekki uśmiech.
- Tak myślałam, że śpisz... - Chichi nie była do końca zadowolona, że chłopak się 'obudził' lecz wystarczyła jej ta krótka chwila, by z samego rana poczuć się o niebo lepiej.
- Masz rację, spałem. Przyjemnie Ci się na mnie patrzyło? - Chłopak zlustrował twarz dziewczyny na której pojawił się mały rumieniec. - W porządku, nie musisz nic mówić ale muszę cię zmartwić. Jeżeli chcemy zdążyć na samolot to musimy wstać.
- Ale Yoongi... Mamy jeszcze pięć godzin. - Chichi ewidentnie była zniesmaczona wczesnym wstawaniem a zwłaszcza gdy mają jeszcze pięć godzin.
- Mamy trzy godziny, o 11.00 musimy być na odprawie.
- Racja, przepraszam zapomniałam. - Chichi spuściła wzrok uświadamiając sobie jak głupio się zachowała zapominając o odprawie.
- Każdemu może się zdarzyć, nie bądź smutna, ale teraz naprawdę musimy wstać jeżeli chcemy zdążyć na odprawę.
- No dobrze.
Yoongi podniósł się do pozycji siedzącej, obrócił się w przeciwną stronę i spojrzał na Chichi. W jego głowie układał się uroczy plan i wydawało się, że w każdej chwili może go wdrożyć w swoje niemal idealne życie.
Suga przez jakiś czas wpatrywał się w towarzyszącą mu dziewczynę i przybliżył się do niej, usiadł na klęczkach powoli przybliżając się do Chichi, w pewnym momencie jego gładkie usta złożyły lekki przelotny pocałunek na policzku dziewczyny. Yoongi wpatrywał się w jej twarz którą zalewał uroczy rumieniec, a patrząc jak dziewczyna się lekko speszyła Suga uśmiechnął się lekko
Przybliżył się jeszcze bardziej do Chichi i przytulił ją, dziewczyna przez pewien czas nie odwzajemniła gestu, dlatego Yoongi chciał zrezygnować z wykonanego czynu ale Chichi uległa i również go przytuliła.
- Wszystko się ułoży zobaczysz, osobiście tego dopilnuję. - Yoongi powiedział szeptem, poczuł jak dziewczyna rozpływa się w jego ramionach, chciał dłużej trwać w tym uścisku lecz było to niemożliwe ale wiedział, że będzie jeszcze dużo takich okazji.
Raper podniósł się z łóżka na którym spał razem z Chichi i powolnym krokiem zmierzał w jej stronę, gdy już był na tyle blisko wziął ją na ręce i ruszył do łazienki.
- Yah Yoongi, puść mnie!
- Chyba nie chcesz żeby twoja mama się obudziła? - Chichi pokiwała przecząco głową. - To bądź cichutko kochana.
Suga otworzył drzwi do łazienki i odstawił Chichi na ziemię, z szafki wyciągnął dwie szczoteczki do zębów oraz pastę, miał zamiar zacząć ten dzień od miłych gestów w stronę jego przyjaciółki.
- Suga, przecież ja umiem umyć sobie zęby. - Odparła z niedowierzaniem.
- Nie marudź. - Podał jej różową szczoteczkę. - Dzisiaj ten dzień będzie miły, obiecuję.
Po wspólnym umyciu zębów Yoongi powiedział Chichi, że ma iść się ubrać i umalować a on później rozczesze jej czarne włosy.
Pov. Yoongi
Usiadłem na kanapie w salonie i czekałem aż Chichi się ubierze. Dzisiaj chciałem aby ten dzień był dla niej wyjątkowy więc starałem się dla niej, chciałem aby nie zamartwiała się tak bardzo wyjazdem który zmieni jej życie o 360 stopni.
Miałem wrażenie, że coś nas łączy nie tylko nasza przyjaźń ale wydaje mi się, że spoglądamy tak samo na świat oraz mamy podobne pasje i marzenia. Nie wiem tego napewno, mogę się mylić ale mam wrażenie, że tak właśnie jest.
- Yoongi! - Usłyszał wołanie z piętra domu.
- Już idę!
-----------------------
💜 💙 💚 💛 🧡 ❤️
Jestem dumna z siebie i z tego rozdziału 😇❤️
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top