Wzruszenie.
♡Lika♡
Właśnie zakładałam pantofle i za chwilę będą mi układać fryzurę weselną i robić makijaż. Po około dwóch godzinach byłam gotowa. Efekt końcowy był nieziemski. Nie mogłam doczekać się, kiedy zobaczę Damona w garniturze.
-Gotowa?- spytał kolega Damona, który będzie prowadził mnie do ołtarza.
-Tak- powiedziałam z uśmiechem.
Wziął mnie pod rękę i ruszyliśmy w stronę ołtarza. Podniosłam wzrok i napotkałam oczy Damona, który uśmiechał się do mnie tym swoim pięknym uśmiechem. Gdy staliśmy naprzeciw siebie, patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Ksiądz coś tam mówił ale ja widziałam i słyszałam tylko Damona, który mówił swoją przemowę...
CDN...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top