Powiedz że to głupi żart...

                            * Lika *

*kilka miesięcy później*

Od jakiegoś czasu zauważyłam, że słabiej widzę. Damon powiedział poważnie, żebym poszła do okulisty. Po kilkakrotnym namawianiu, uległam mu i umówiłam się na wizytę. Pech chciał, że wypadała ona dzisiaj. Wsiadłam w autobus i ruszyłam w stronę gabinetu. Czekałam w kolejce już półtora godziny, stał się cud! Wywołali moje nazwisko więc wstałam i ruszyłam do gabinetu. Przywitałam się z lekarzem i zaczęliśmy badania. Patrzył mi w oczy przez jakiś sprzęt, świecąc latarką prosto w oczy. Musiałam się naprawdę napracować by nie zamknąć oczu. Po męczącym badaniu zauważyłam, że gdy lekarz na mnie spojrzał jego mina wyrażała jedno dobrze znane mi uczucie: żal.
Nie wiem dlaczego tak na mnie patrzył, więc postanowiłam go o to spytać. Gdy powiedział mi dlaczego, chciałam aby powiedział, że to jakiś głupi żart...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top