Topić smutki nie rozumiejąc nic...
*Damon*
Zdenerwowany zostawiłem ją samą na tej ławce i przy tym przeklętym domu. W sumie pasują do siebie ona nienormalna tak samo jak to miejsce. Wszedłem do domu trzaskając drzwiami tak, że ściany się zatrzęsły. Stałem w korytarzu zdenerwowany. Zrzuciłem wszystko z blatu tworząc bałagan i hałas. Ruszyłem do salonu kopiąc po drodze wszystkie rzeczy jakie tylko spotkałem. Stanąłem przed barykiem i wyjmując butelkę whisky osunąłem się po ścianie na podłogę. Siedziałem i topiłem smutki w alkoholu. Nie chcę być przeklęty przez całe miasto a jak narazie jestem na świetnej drodze by to osiągnąć. Nawet nie wiem kiedy z jednej butelki zrobiły się dwie a potem trzy...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top