Czy wskażesz mi drogę?
*Damon*
Po raz drugi w moim życiu, ryłem twarzą dywan, to chyba jakaś nowa tradycja. Wstałem z podłogi podnosząc z ziemi winowajczynię tego zdarzenia. Nieznajoma zgarnęła dłonią włosy z twarzy. Nie mogłem w to uwierzyć. Ta dziewczyna to Lika! Spojrzałem na nią i zauważyłem od razu dwie rzeczy: pierwsza to to, że schudła a druga- jej oczy... Jej oczy miały wyraz ogromnego smutku, takiego smutku, który widziałem na początku naszej znajomości. Czy to ja jestem jego sprawcą? Czy to przeze mnie znowu ma nawrót anoreksji i jeszcze te oczy? Podszedłem do niej patrząc jej prosto w oczy. Zauważyłem jak na mnie patrzy. Ten widok ranił moje serce. Patrzyła na mnie wzrokiem zganionego pieska, który boi się ludzi bo doznał od nich zbyt wielkich krzywd. Wziąłem ją w ramiona, poczułem jak moja koszula robi się coraz bardziej wilgotna, czarnowłosa trzęsła się z powodu płaczu. Objąłem ją mocniej, chowając twarz w jej szyję.
-Przepraszam- szepnąłem do jej ucha.
Nie wiedziałem co więcej powiedzieć. Nie wiem czy po tym wszystkim mi wybaczy.
Lika odsunęła się ode mnie ze zwieszoną głową i nie patrząc na mnie powiedziała zdławionym od emocji głosem
-Dlaczego mnie zostawiłeś? Dlaczego pozwoliłeś mi tułać się wieczorami po ulicach? Dlaczego pozwoliłeś mi budzić się i zasypiać z myślą, że nie mam dla kogo żyć? Dlaczego pozwoliłeś mi żyć wspomnieniami w których byliśmy szczęśliwi podczas, gdy tyle życia jeszcze przed nami?- spytała nie ocierając łez, które spadały jedna po drugiej na podłogę.
Spojrzałem na nią i nie wiedziałem co mam odpowiedzieć na jej słowa, które były prawdziwe.
Gdy nie usłyszała mojej odpowiedzi powiedziała coś czego na początku nie zrozumiałem
-Czy wskażesz mi drogę? - Mówiąc to wyrzuciła swoją laskę przewodnika i wyciągnęła dłoń w moim kierunku...
------------------------------------------------
Czytając wasze komentarze, które nie ukrywając ucieszyły mnie, mam motywację do dalszego pisania. Dziękuję i zapraszam na kolejne rozdziały, które pojawią się m.in. dzisiaj!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top