Czy teraz tak będę go rozpoznawała?

                             *Lika*

Siedziałam w salonie i oglądałam mój ulubiony serial gdy nagle nie widziałam nic, dosłownie, jakby ktoś zasłonił mi oczy. Wiedziałam już co się stało. Stało się to, co powiedział mi lekarz. Straciłam wzrok. W mojej rodzinie ze strony taty, babcia jest niewidoma i lekarz nie dał jej żadnych szans na jego odzyskanie. Tak samo będzie ze mną. Zostanę niewidomą do końca życia. Zrozpaczona zadzwoniłam do Damona, który zapewne po moim głosie poznał że coś jest nie tak, ponieważ powiedział że zaraz będzie. Kilka chwil temu sprzeczaliśmy się kto ma iść po zakupy, ponieważ żadnemu z nas się nie chciało a lodówka świeciła pustkami. Skończyło się na tym, że okładaliśmy się poduszkami gdzie się dało, jak dzieci. Opadliśmy potem na kanapę, oboje kapitulując. Damon jednak zlitował się nade mną i zgłosił się na ochotnika, że to on jednak pojedzie do sklepu. Pożegnaliśmy się przytulasem i gdy chłopak zniknął za drzwiami ja wskoczyłam na kanapę i włączyłam telewizor a teraz...
Teraz czekam na Damona... Pojawił się po jakimś kwadransie, poznałam go po perfumach czy teraz tak będę go rozpoznawać i nigdy więcej go nie zobaczę? Nic nie powiedział, po prostu mnie przytulił i pozwolił płakać w swoje ramię. Dlaczego los kładzie nam kłody pod nogi?...

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top